Jego wypowiedzi nie warto byłoby przytaczać i referować, gdyby rozmówca nie był uznanym artystą. Andrzej Mleczko obawia się, iż pod koniec życia może zostać kosmopolitą albo internacjonałem, a przecież jest nim od dawna.
"Jak czytałem książki o Karolu Wielkim albo o starożytnym Rzymie, to mi się podobało, że Europa była imperium – wspomina rozmówca. – Ale niestety zakompleksieni ludzie bez wyobraźni, którzy dominują w polskiej polityce, panicznie się tego boją". Ci 'zakompleksieni’ to są ogólnie Polacy, szczególnie ci, którzy wyrażają swe przywiązanie do tradycyjnych wartości i którzy w większości są sympatykami Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. "Myślę, że bylibyśmy o wiele dalej, gdyby nie PiS" – podsumowuje rysownik.
W obszernym wywiadzie opowiada Mleczko o swym rozczarowaniu do demokracji, "która okazała się kompletnym niewypałem. (…) Demokracja coraz bardziej zbliża się do komuny" – zapewnia karykaturzysta, i autor tej notki zgodziłby się z tą oceną, aczkolwiek użyłby diametralnie innych argumentów na potwierdzenie tej tezy.
Artysta każe nam wierzyć, iż nie lubił komunizmu. "Chciałem, żeby reżim padł, ale Solidarność to był ruch oparty na Kościele. Wszyscy chodzili po kruchtach, klękali, a ja w modlitwach byłem słaby. (…) Polacy lubią klęczeć" – przekonuje rysownik. Dlatego też Mleczko zmienił poglądy na temat stanu wojennego. W Solidarności "byli nie tylko Kuroń, Bujak i Frasyniuk, ale też nacjonalistyczne szajbusy – i gdyby Jaruzelski nie wprowadził stanu wojennego, to oni mogliby doprowadzić do sytuacji, że krew lałaby się strumieniami". Tak więc mamy tu jednak jednoznaczną pochwałę komunizmu, którego władze wiedziały lepiej od narodu, czego on potrzebuje.
Uzupełnieniem tej notki może być mój tekst pt. "Andrzej Mleczko: Jesteśmy od niedawna szczęśliwym narodem" wydrukowany 18 sierpnia ub.r., w którym przetłumaczyłem fragmenty wywiadu udzielonego lewackiej "Tageszeitung" przez karykaturzystę. Przekonamy się, że rozmówca "pieprzy, co mu ślina na język przyniesie", jednakże jest to świadome i ukierunkowane 'pieprzenie’.