Bez kategorii
Like

POkłosie sejmowej szopki Donalda kłamliwego

28/09/2012
462 Wyświetlenia
0 Komentarze
32 minut czytania
no-cover

Kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami.
/A. Christie/

0


W nawiązaniu do wczorajszych "występów" w sejmie bandy zawodowych przestępców i kłamców naszła mnie taka myśl, aby zabawić się w wykrywacz kłamstwa a i nauczyć się można czegoś nowego z psychologii. Zabawa przednia choć troszkę trzeba się pomęczyć i przeczytać dość długi tekst, ale wtedy oglądając takie szopki jak ta wczoraj w sejmie można będzie sprawdzić swoją spostrzegawczość i nie dać się nabierać na piękne słówka POlityków. Życzę miłej zabawy:

Probierz prawdomówności
Redakcję tego tekstu zacznę może troszkę od końca, posługując określeniem Systemu Określania Wiarygodności, przyjętym w Europie jako tzw. probierz prawdomówności. System ten wypracowany został przez niemieckich psychologów, badających zeznania dzieci, które twierdziły, iż stały się ofiarami przestępstw seksualnych. Miernik ten został jednak adaptowany jako uniwersalne narzędzie badania zeznań świadków w procesach kryminalnych i jest powszechnie stosowany przez organy śledcze (policje, prokuraturę) w Europie. Opiera on się na założeniu, iż łatwiej dostrzec symptomy prawdziwości danej historii, aniżeli uciekać się do poszukiwania, czasami ciężkich do uchwycenia, symptomów kłamstwa. System opiera się na dziewiętnastopunktowej liście, zaproponowanej przez niemieckiego psychologa Alderta Vrija, która to opisuje pewne wzorce, jakim wszyscy ulegamy. Oto pokrótce najbardziej istotne kryteria oceny:
1. Chaotyczna konstrukcja wypowiedzi. Jeżeli historia nie jest powtarzana po raz enty (punkt szczególnie istotny w trakcie tzw. „pierwszego przesłuchania), to powinny ją charakteryzować liczne przeskoki w czasie (brak spójności). Zaangażowanie opowiadającego wymaga licznych odwołań czasowych, by nakreślić tło wątku, o którym w danej chwili opowiada. Kryterium to, zakładające zaburzenia chronologiczne opowieści, sprawdza się w przypadku „świeżych” i emocjonalnych zdarzeń.
2. Bogactwo szczegółów. Typowy kłamca w relacjonowaniu opowieści nie ucieknie się do podawania znacznej ilości detali jej dotyczących. Bierze się to z tego, iż konstrukcja ludzkiego umysłu sprawia, iż o rzeczach mniej ważnych (detalach) łatwiej zapomnieć i świadomy kłamca będzie ich po prostu unikał, celem przytoczenia tej samej opowieści ponownie, w niezmienionym kształcie. Na pytania o szczegóły historii kłamca, najczęściej, ucieknie się do jej ponownego powtórzenia.
3. Opisy interakcji. Prawdziwość historii mogą definiować zdania, w których opowiadający opisuje interakcje, jakie miały miejsce w opisywanym zdarzeniu, między nim a inną osobą (np. „Gdy tylko zwróciłem mu uwagę, zobaczyłem złowieszczy uśmiech na jego twarzy, który zmusił mnie do cofnięcia się o parę kroków”).
4. Niezwykłe detale. Punkt ten należy rozpatrywać łącznie z punktem drugim, jednakże z tą uwagą, iż te „niezwykłe detale” nie mają żadnego związku z głównym wątkiem opisywanej historii (szczegóły zauważone przypadkiem, np. „Sprawca miał złoty ząb”).
5. Opisywanie szczegółów bez ich zrozumienia. Punkt ten odnosił się początkowo jedynie do dzieci, będących ofiarami przestępstw seksualnych, a wynikał z niezrozumienia pewnych kwestii ze względu na wiek ofiary (często towarzyszyły temu „naiwne sformułowania”). Z powodzeniem jednak został zaadaptowany również na inne przestępstwa, gdzie osoba przesłuchiwana, bądź nie grzeszy intelektem, bądź też posiada bardzo mizerne wykształcenie.
6. Osadzenie w kontekście. Typowy kłamca swoje opowiadanie umieszcza jakoby w próżni, natomiast osoby składające relację zgodną ze stanem faktycznym starają się osadzić opowiadaną historię w swoim życiu codziennym. Im większe nagromadzenie powiązań do codzienności, tym przychylniejszym okiem możemy patrzyć na taką historię.
7. Odtwarzanie wypowiedzi. Kłamca rzadko decyduje się w swojej relacji na przytoczenie fragmentów dialogu, częściej skupiając się na tym „co zostało powiedziane” (np. zdanie „Powiedziałem mu: nie idź tam, to niebezpieczne!” charakterystyczne dla relacji, którym moglibyśmy z większym prawdopodobieństwem nadać przymiot prawdziwości, przeciwstawiane jest zdaniu, które relacjonując mógłby wypowiedzieć kłamca: „Powiedziałem mu, żeby tam nie szedł, bo jest to niebezpieczne”).
8. Niespodziewane, nierzadko irracjonalne komplikacje w trakcie wydarzenia. Jeśli w historii nie występują żadne niespodziewane wypadki, zbiegi okoliczności czy przeszkody naruszające jej bieg, należy przypisać jej mniejszą wiarygodność.
9. Zdania subiektywne. Prawdomówny narrator podzieli się z nami swoimi odczuciami, w chwili nastąpienia zdarzenia, jak również odwoła się do myśli, które wtedy „siedziały mu w głowie”.
10. Spontaniczne poprawki. Drobne poprawki, jak również liczne wtręty sugerują prawdziwość wypowiedzi (kłamca ma swoją historię ułożoną w głowie, kurczowo się jej trzymając, wiarygodność zwiększają zdania typu: „I siedział tak przy stoliku od strony okna, pisząc coś na swoim laptopie. Następnie zamówił kawę oraz szarlotkę. Chociaż nie, wtedy zamówił tylko kawę.).
11. Wątpliwości. Osoba prawdomówna będzie skora do przyznania, iż niektóre elementy historii mogły być niezbyt dokładnie odtworzone z pamięci (czy to ze względu na czas, który upłynął czy też inne czynniki).
12. Obniżanie własnej wartości. Osoba prawdomówna często stara się rozgrzeszyć winowajcę właściwego, w szczególności jeśli byłaby z nim spokrewniona. Często nawiązuje do szczegółów, które mogą ją obciążyć lub ośmieszyć (np. „To była moja wina, nie powinienem pozwolić mu tam iść.”).
13. Przyznawanie się do luk w pamięci. Osoby prawdomówne często przyznają się bez obaw do luk w pamięci odnośnie jakiegoś szczegółu zdarzenia. Typowym zdaniem odnoszącym się do tego kryterium jest: „Nie pamiętam po co tam poszliśmy, ale jestem pewien, że udaliśmy się tam wszyscy”. Kryterium to uważa się za niespełnione, gdy osoba relacjonująca odpowiada na pytanie po prostu: „nie wiem”.
Rzecz jasna powyższe kryteria nie stanowią żadnego absolutu i mogą odnosić się zarówno do osoby prawdomównej, jak i kłamcy, jednakże występowanie w zeznaniach kumulatywnie tych kryteriów zwiększa, w oczach przesłuchującego, wiarygodność zeznań świadka. Każdorazowe jednak należy konfrontować powyższe kryteria z uwzględnieniem cech charakteru przesłuchiwanego, wywieranego na niego nacisku, jak i charakteru oraz stylu przesłuchania (wykrywanie kłamstw to sztuka, i jakkolwiek jest ona fascynująca, bywa również niezwykle przewrotna).

WYKRYWANIE KŁAMSTW
Na gruncie tego tematu powstało wiele rozlazłych tomisk, w których fakty mieszają się z mitami, czasami tworząc głupkowate i abstrakcyjne koncepcje, zupełnie nieprzydatne w praktyce (jak teoria o unikaniu kontaktu wzrokowego przez kłamcę – jest to bujda na resorach, bowiem rozmawiając nasz wzrok i tak błądzi, starając się w meandrach świadomości dobrać słowa, przypomnieć sobie sytuacje itp. Co więcej – utrzymywanie kontaktu wzrokowego właśnie, może poniekąd zdradzić kłamcę, wpadającego w sidła tego samego mitu, kiedy to na siłę będzie chciał utrzymać kontakt wzrokowy z nami). Większość niewiarygodnych opowieści dotyczących demaskowania kłamców z ruchu gałek ocznych należy włożyć na półkę oznaczoną opisem „Wierzenia i baśnie ludowe”. Istnieje jednak szereg zjawisk fizjologicznych, które towarzyszą kłamstwu, jednakże nie można nadać im przymiotu stuprocentowej skuteczności w jego wykryciu (ot, czasami zjawiska te są wynikiem tiku nerwowego, czasami normalną reakcją organizmu, czasami występują łącznie przy kłamstwie, czasami występuje tylko jedno z nich). Warto dodać, iż język, albo szerzej – mowa ciała, nigdy nie stanowiły (i raczej stanowić nie będą) dowodu krzywoprzysięstwa, jednakże dosyć często nasze ciało, sterowane podświadomością, wskazuje kiedy kłamiemy (dobrą metodą na wzmożenie swej czujności są tu zabawy ze znajomymi, polegające na tym, iż mają oni wypowiedzieć 10 zdań, z czego dwa będą fałszywe, a ty, na podstawie uważnej obserwacji musisz je odnaleźć). Przede wszystkim, przystępując do badania mowy ciała, jako wyznaczniku kłamstwa, musisz przyjąć postawę niezaangażowania i skupienia (nie możesz dać się zupełnie porwać słowom, musisz badać komunikaty werbalne i niewerbalne w trakcie opowiadania historii, uważnie obserwować ruchy i gesty, jak również badać ton głosu).
Istnieją trzy główne metody badania oznak kłamstwa (jednakże we współczesnej kryminalistyce stosowana jest tylko ta ostatnia):
a) badanie sygnałów niewerbalnych,
b) analiza sygnałów werbalnych,
c) pomiar drobnych reakcji fizjologicznych (typowe badanie wariografem, który bada zmiany tętna wzrost ciśnienia krwi czy potliwość dłoni – ważna uwaga, badanie wariografem nie stanowi dowodu, a jedynie quasi-dowód w polskim procesie karnym, ponieważ owe zmiany fizjologiczne mogą równie dobrze wystąpić u osoby zdenerwowanej czy przygnębionej, a całkowicie niewinnej, stąd też nawet seria tzw. pytań kontrolnych w połączeniu z pytaniem krytycznym daje pole do nadinterpretacji i subiektywnej oceny wyników badania).
Na polu dwóch pierwszych metod możemy wyróżnić trzy procesy, których może doświadczyć osoba uciekająca się do fałszu:
– procesy emocjonalne (emocje pojawiające się podczas kłamstwa, najbardziej powszechne to poczucie winy, strach, podniecenie czy obawa przed konsekwencjami),
– procesy spójności treści (wbrew pozorom kłamstwo to dość skomplikowany mechanizm myślowy, tym bardziej jeśli pojawiają się pytania o szczegóły lub przesłuchanie odbywa się w warunkach „zaskoczenia” – procesy myślowe muszą zachodzić szybciej, aniżeli w sytuacji przywoływania faktów z pamięci, co znajduje również odzwierciedlenie w zachowani kłamcy),
– procesy kontrolne (pokrótce polegają na maskowaniu kłamstwa, przez co nasze zachowanie staje się nienaturalne).
Stosując metody oparte na powyższych tezach, należy najpierw i przede wszystkim ustalić jakiś punkt odniesienia naszych obserwacji. Jest to o tyle ważne, że bez znajomości naturalnych zachowań rozmówcy, nie będziemy mogli ustalić anomalii. Należy zwrócić uwagę na naturalne rytmy i gesty rozmówcy w jakiejś mało znaczącej pogawędce (stąd też częstą techniką przesłuchań jest rozpoczynanie ich od swobodnej rozmowy dotyczącej wykształcenia, stanu rodzinnego, stanu zdrowia itp. , czyli rzeczy niezwiązanych bezpośrednio z przedmiotem przesłuchania). Ważne też, żebyś i ty zachowywał się naturalnie, nie dając podejrzeń osobie przesłuchiwanej, które mogłyby wypaczyć wynik i podważyć wiarygodność. Poniżej przedstawione zostaną pola, na które należy zwracać szczególną uwagę.
A. GŁOWA I TWARZ
Generalnie panuje przekonanie, iż z twarzy wyczytać można wszystko. Jest to jednak błędne założenie, gdyż ludzie potrafią doskonale kontrolować zarówno mimikę, jak i tzw. wyraz swej twarzy. Zmiany, które dokonują się na twarzy kłamcy trwają zaledwie kilka milisekund (jak to trafnie zostało określone w książce „Psychologia zeznań” francuskiego kryminologa Chapiera, zmiany te trwają tyle co mrugnięcie, więc śledczy mrugając w nieodpowiedniej chwili może ich w ogóle nie uchwycić). Warto tu przywołać tzw. badanie szczerości uśmiechu, przeprowadzone przez francuskiego psychologa Duchenne’a. W prawdziwym radosnym uśmiechu, biorą udział dwa mięśnie. Są to mięsień jarzmowy większy, dźwigający kąciki ust w stronę kości policzkowych, oraz mięsień okrężny oka, który unosi policzki i marszczy skórę wokół oczodołów. Warto zaznaczyć również, iż w trakcie szczerego uśmiechu, skurcz mięśnia jarzmowego jest krótszy, aniżeli w przypadku uśmiechu udawanego (od pół sekundy do czterech sekund).
B. DŁONIE
Obserwacja dłoni to bardzo fascynujące zajęcie, w szczególności w przypadku osób gestykulujących w dość obfity sposób. Dłonie potrafią zdradzić podświadome emocje w nas drzemiące. Dla przykładu weźmy tu osobę, która opowiadając coś w ożywiony sposób dość często zwraca dłonie do siebie (w stronę klatki piersiowej), zdarza się to często w przypadku, gdy nasz rozmówca jest poirytowany. Oczywistym faktem jest to, że odnosi on swoją opowieść do siebie. Może to również oznaczać, iż postrzega on siebie w roli, której nie chce świadomie wyjawić („Nie mam zielonego pojęcia, jaka może być tego przyczyna.”). Rozmówca może też wskazywać inne osoby, nie zdając sobie z tego sprawy, w ten sposób określając prawdziwe odczucia względem relacji z innymi osobami. Również istotnym gestem dłoni, jest tzw. „gest ważenia”, gdy rozmówca traktuje swe dłonie jako szale wagi (z jednej strony to, z drugiej to). Zwróćcie uwagę, że nigdy świadomie szale te nie są ustawione równo, zawsze któraś z opcji przeważa, zdradzając prawdziwe intencje rozmówcy. Dłoń wędrująca w stronę ust lub nosa może być oznaką kłamstwa (nie wolno jednak interpretować gestów w oderwaniu od innych). Kolejnym aspektem mowy ciała, wyrażonym ruchami dłoni jest „bębnienie” opuszkami palców o udo lub poręcz fotela. Oznacza to zirytowanie Twojego rozmówcy, bądź poruszonym tematem, bądź rozmową in generi, co oznacza, iż konwersacja wkrótce dobiegnie końca. Odbiegłem trochę od tematu tej rozprawy, jednak już do niego powracam – typową oznaką kłamstwa, wyrażoną w gestykulacji może być zmniejszenie natężenia ruchów dłońmi podczas opowiadania historii. Wiąże się to bezpośrednio ze wspomnianym już procesem kontrolnym (jednakże i w tym przypadku nie wolno nam interpretować tego zjawiska w oderwaniu od innych zjawisk, cały czas musimy pozostawać uważni i skupieni).
C. STOPY I NOGI
Wbrew pozorom może to być dość istotny element w rozszyfrowywaniu mowy ciała naszego rozmówcy. Szczególną uwagę należy zwrócić na gwałtowne przekładanie, krzyżowanie lub prostowanie nóg w chwili, gdy w rozmowie poruszane są ważne tematy. Innym elementem mowy ciała wyrażonej przez nogi jest nerwowe stąpanie z nogi na nogę lub, w przypadku rozmowy w pozycji siedzącej, próba naciskania stopą jakiegoś niewidzialnego pedału. Zazwyczaj oznacza to znużenie konwersacją oraz chęć oddalenia się od nas rozmówcy (również zdenerwowanie lub poirytowanie).
D. MRUGANIE
Oprócz swoich funkcji związanych z oczyszczaniem gałki ocznej, skorelowane jest również mocno ze stresem. Częstotliwość mrugania jest powiązana z szybkością przetwarzania informacji, co może być skorelowane z oznaką wspomnianego wyżej procesu spójności treści. W normalnej rozmowie te ruchy powiek będą, w mniejszym lub większym stopniu, odpowiadać ruchom Twoich powiem, w przypadku jednak wytężonego procesu myślowego – dla przykładu: konstrukcji kłamstwa – mrugnięcia będą częstsze.
E. RAMIONA
Podczas normalnej rozmowy, ramiona Twego rozmówcy winny być skierowane w Twoją stronę, w sposób, mniej więcej, równoległy. Lecz spróbuj teraz poruszyć jakąś drażliwą kwestię, w której rozmówca się z Tobą nie zgadza – ramiona zostaną nieznacznie przesunięte. Jeśli ruch ten wykonywany jest w trakcie wypowiedzi rozmówcy oznacza to jedną z dwóch ewentualności : Twój kompan nie jest pewny swojej wypowiedzi lub, przypuszczalnie, kłamie.
JĘZYK
Kiedy skupiamy się na obserwacji osoby w poszukiwaniu treści fałszywych, nie możemy ograniczać się jedynie do sfery fizysu, bacznie zwracając uwagę na sygnały werbalne. Ludzie tak często koncentrują się na ukryciu sygnałów niewerbalnych kłamstwa, że zupełnie zapominają o słowach. Poniższych kwestii jednak nie wolno absolutnie rozważać w oderwaniu od mowy ciała, a raczej rozpatrywać je kumulatywnie!
Podstawowym mechanizmem badawczym służącym do wyciągnięcia konkluzji „co siedzi w głowie naszego rozmówcy” jest język, jakim się posługuje. Prostym przykładem niech będzie tutaj wyrażenie „stanąć na wysokości zadania”. Gdy nasz rozmówca używa tego zwrotu, z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy przyjąć, iż dany problem, tudzież zadanie go przerastają i patrzy on na nie jakoby z dołu. Zwracanie uwagi na słowa, którymi posługuje się nasz rozmówca jest ważne o tyle, iż pozwala nam, niejako empatycznie, wczuć się w postawę danej osoby odnośnie zagadnienia o którym jest mowa. Ważne cechy sformułowań używanych przez naszego rozmówcę, a mogące sugerować kłamstwo to wspomniana już zdawkowość i brak szczegółów. Ot, jeśli mamy do czynienia z jakąś rozwlekłą wypowiedzią, obecność kłamstwa możemy wyczuć przez zmianę języka używanego przez kłamczucha. Nagle i bez racjonalnej przyczyny zacznie on mówić bez językowych ozdobników, pomijając szczegóły, potykając się na polu gramatyki. Innym objawem kłamstwa może być brak „ja” w wypowiedzi naszego rozmówcy. Zacznie unikać on używania pierwszej osoby, a w jego wypowiedzi zaczną pojawiać się nagminnie słowa takie jak: „każdy”, „żaden”, „zawsze”, „wszędzie”. Inną cechą kłamcy jest łapanie za słówka, celem skierowania dysputy na inne, mniej kłopotliwe tory. Za najjaskrawszy przykład niechaj posłuży tutaj wypowiedź wczorajszego bohatera, byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona w odpowiedzi na pytanie dotyczące jego związku z Monicą Lewinsky : „To zależy od tego, jakie znaczenie ma słowo ‘jest’.”. Kolejną oznaką kłamstwa może być przesadne zapewnienie o własnej uczciwości ze strony rozmówcy. Lampka alarmowa powinna nam się zapalić, gdy tylko usłyszymy „mówię prawdę”, „to cała prawda”, „nigdy nie kłamałbym w tej kwestii”, „szczerość to moje drugie ‘ja’”, „możesz w to nie wierzyć, ale…”. Innym przykładem na możliwość wystąpienia fałszu w wypowiedzi rozmówcy jest spadek tempa tejże wypowiedzi. Wiąże się to z tym, że kłamca musi nieustannie lawirować pomiędzy różnymi myślami, a że nasz mózg nie jest przystosowany do tego by naraz przetworzyć więcej niż jedną, osoba mijająca się z prawdą zaczyna mówić wolniej. Chcąc to zatuszować, jak również ukryć ewidentne przejęzyczenia czy pauzy, pojawiają się wątpliwej jakości ozdobniki, jak: „eee”, „yyy”, „hmm”. Ważne też, żeby zwracać uwagę na „sztuczność” wypowiedzi, w przypadku, gdy nasz rozmówca zwykle mówi wolno, a nagle przyspiesza (lub odwrotnie). Ostatnią kwestią na jaką musimy zwrócić w werbalnych aspektach kłamstwa jest ton głosu. Kiedy chcemy zwrócić uwagę na swoje słowa, mamy tendencję do mówienia głośniej i bardziej piskliwie. Kiedy natomiast okazujemy dystans do problemu, nasz głos staje się niższy i ściszony, Osoba, która twierdzi, że nie przejmuje się jakąś sprawą, może kłamać, jeżeli ton jej głosu jest podniesiony. Sama zmiana tonu jest ważniejsza niż teorie mówiące, że wyższy lub niższy ton zwiastuje stres.
Na zakończenie pragnę zauważyć, iż każdy kłamie inaczej i w przypadku każdej indywidualnie osoby symptomy kłamstwa mogą się różnić. Powyższe dywagacje dotyczące sfery werbalnej, jak i niewerbalnej kłamstwa nie mogą stanowić podstawy do zarzucenia kłamstwa komukolwiek, jeśli tylko jedna z tych cech wystąpi. Jeśli wystąpi jednak mnogość tych cech u naszego rozmówcy, warto się nad tym zastanowić i przyprzeć go do muru odnośnie wypowiadanych właśnie kwestii pytaniami szczegółowymi. Metoda ta jest jednak stosowana na gruncie psychologii zeznań i nie widzę powodu, dla którego nie można by jej zastosować na gruncie życia codziennego. Raz jeszcze jednak przestrzegam przed generalizacją i wyciąganiem prostych wniosków, na podstawie pojedynczej oznaki. Nie koncentrujmy się na czymś jednostkowym, ale szukajmy całych zespołów opisanych cech występujących kumulatywnie. Jeśli zauważysz jakieś z powyższych oznak, będziesz miał przeczucie, iż Twój rozmówca Cię okłamuje, zachowując się nerwowo przy odpowiadaniu na pytania – wycofaj się z nich na chwile. Zaobserwuj jego reakcje po zmianie tematu, czy odzyskał swobodną postawę. Następnie wróć do drażliwej kwestii i obserwuj czy pojawił się ten sam zestaw objawów, czy może pojawiły się jakieś nowe oznaki zdenerwowania. Pozwala to na uświadomienie sobie, iż te reakcje występują niejako „z automatu” i wiążą się z problematyczną kwestią.

A na koniec mała zabawa. Włącz dziś wieczorem jakiś kanał, gdzie prowadzona będzie rozmowa „na żywo” z politykiem (polecałbym 24 Godziny o 21:00 na kanale tvn24, lecz może to być również rozmowa na TVPInfo lub TVTrwam – nie ma różnicy) i obserwuj jego postawę, gestykulację, wsłuchaj się uważnie w ton wypowiedzi. Zarówno przy początku rozmowy, gdy będzie ona poniekąd luźniejsza, jak i w chwili, gdy reporter zacznie zadawać kłopotliwe pytania. Ot, taka rozrywka.

http://www.wykop.pl/ramka/220111/jak-rozpoznac-falsz-w-jaki-sposob-zdemaskowac-klamce-uwaga-dlugi-tekst/
 

W nawiązaniu do notki jako materiał edukacyjny proponuję obejrzenie krótkich filmów, jest to klasyka wytrawnego kłamcy czyli marszałek Kłamacz /dawniej Kopacz/ gdzie powyższy opis jest w praktyce pokazany we wszystkich szczegółach i oczywiście klasyczne wystąpienie superkłamcy Tuska w dniu wczorajszym w sejmie, jak również mniejszych kłamców i łgarzy ze świecznika rządowego :

Pozostaje mi życzyć miłej zabawy i niezapomnianych wrażeń, którymi mam nadzieję zechcecie się ze mną podzielić.

0

lancelot

"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyœść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśœmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/

915 publikacje
228 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758