Zmarła poetka, pisarka, krytyk i historyk literatury, varsavianistka Małgorzata Baranowska – podał polski PEN-Club. Poetka miała 67 lat, zmarła 22 stycznia w Warszawie.
Małgorzata Baranowska urodziła się 15 marca 1945 w Krakowie. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów pracowała w obserwatorium Astronomicznym UW i niechcący weszła do światowej literatury astronomicznej: kreśliła mapki statystyczne dla prof. Konrada Rudnickiego. Odkryty przez tego badacza obłok międzygalaktyczny nazwany został „Rudnickiego i Baranowskiej”. Po studiach pracowała w Instytucie Wydawniczym „Nasza Księgarnia”, a od 1972 była pracownikiem Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk. Obroniła pracę doktorską p.t. „Surrealna wyobraźnia i poezja”.
Współpracowała z wieloma pismami literackimi (m.in. „Twórczość”, „Literatura”, „Teksty” i „Teksty drugie”, „Literatura na świecie”, „Wiedza i życie”, „Kultura Niezależna”, „Nowe Książki”, „Respublika Nova”) oraz z Polskim Radiem, jako autorka słuchowisk dla dzieci i audycji literackich.
Za książkę „Prywatna historia poezji” otrzymała w 2000 roku nominację do nagrody literackiej „Nike”. Przetłumaczona na angielski książka Baranowskiej o poezji Wisławy Szymborskiej była rozdawana podczas uroczystości wręczania nagrody Nobla polskiej poetce.
Baranowska była autorką kilku tomików wierszy, m.in. „Miasto” (1975), „Powrót” (2002)), książek o sztuce surrealistycznej i o poezji Wisławy Szymborskiej. Najważniejsze w dorobku Baranowskiej są jednak tomy eseistyczne, niektóre mające pamiętnikową formę zapisków opatrzonych dokładnymi datami. W tych książkach autorka dzieliła się z czytelnikami własną percepcją i sposobem przeżywania świata jak w „Pamiętniku mistycznym” (1988), książce „Warszawa. Miesiące, lata, wieki” (1996) czy „Prywatnej historia poezji” (1999). W albumowej książce „Posłaniec uczuć. Prywatna historia pocztówki” (2003) Baranowska przedstawiła swoją wielotysięczną kolekcję pocztówek, a także wiedzą o ich historii, kolekcjonowaniu i roli, jaką odegrały w kulturze.
– Ona nie tylko pisała wiersze i zgłębiała twórczość innych, sama była poezją, wcieleniem wrażliwości i wyobraźni. Miała właściwe dzieciom odkrywcze spojrzenie na rzeczywistość. Obdarzona była niezwykłym urokiem osobistym, przyciągała do siebie ludzi. Poetycka struna współbrzmiała w niej harmonijnie z wyczuciem komizmu życia, dowcipem i pogodą. Może dlatego, że jako dziecko bawiła się w ruinach stolicy, zauroczona była magią miasta, tajemnicą współżycia architektury i mieszkańców. Tropiła ducha stolicy w książce „Warszawa. Miesiące, lata, wieki”. Kochała malarstwo, miała niezwykłą kolekcję pocztówek – „Posłańców uczuć” – jak nazwała je w swojej książce – wspominała Małgorzatę Baranowską jej przyjaciółka, Hanna Kirchner.
Najbardziej osobistą książką Baranowskiej było „To jest wasze życie. Być sobą w chorobie przewlekłej” (1994), w której pisarka, cierpiąca od lat na nieuleczalną chorobę – toczeń, czerpiąc z własnych doświadczeń cierpienia pokazywała, jak chorując można utrzymać się w stanie czynnego życia: nie rezygnować z pełnego doświadczania świata, z radości, z pozytywnych relacji z innymi ludźmi, z kontaktów z redakcjami. Baranowska pisała, że czas choroby jest czasem życia i nie da się go wziąć w nawias: „Tak naprawdę musicie uznać życie. I właściwie to wszystko”.
– Przez długie lata heroicznie panowała nad okrutną chorobą i przemieniła swoje cierpienie w doniosłą naukę dla pacjentów i lekarzy. W książce „To jest wasze życie. Być sobą w chorobie przewlekłej” przypomniała, że chory pozostaje sobą, istotą niepowtarzalną i to ją trzeba uszanować i ocalić w zmaganiach z destrukcją ciała. W ostatniej książce „Trzeba się rozejrzeć. Po co nam szczęście?” ofiarowała nam filozofię zgody na istnienie – dodała Kirchner.
Małgorzata Baranowska zmarła w Warszawie 22 stycznia w wieku 67 lat.
PAP, PEN-Club