Podsumowanie pierwszego roku Prezesury – list do członków i sympatyków
16/06/2011
428 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
Szanowni Państwo!
Nieco ponad rok temu (15.05.2010), członkowie oddziału Stołecznego powierzyli mi zadanie sterowania strukturami Warszawskimi.
Był to dla UPR czas niewątpliwie trudny, czas konfliktu w którym oddział Stołeczny starał się nie uczestniczyć. Spór, który powstał
na szczeblu Centralnym, przez długi czas m.in. dzięki staraniom moim oraz Piotra Soporowskiego, omijał Warszawę. Niestety po wyborach Prezydenckich, gdy wrazz kilkoma działaczami wziąłem sięza porządkowanie struktury Warszawskiej,nie spotkało się to z aprobatą stronnictwa Janusza Korwina-Mikke. Naszym kolegom nie podobało się, że nie uznajemy Stanisława Żółtka jako Prezesa UPR i rozmawiamy oraz współpracujemy z Panią Magdaleną Kocik. Ostatecznie okazało się, że ani Pani Kocik, ani Pan Żółtek Prezesami zgodnie z prawem nie zostali.
Tym nie mniej my rozmawiając ze wszystkimi stronami konfliktu kierowaliśmy się jedynie dobrem partii, nie obchodziło nas kto wygra spór, nie chcieliśmy, aby przez spór na szczeblu Centralnym cierpiały struktury terenowe.
Nasza współpraca ze stronnictwem byłego Prezesa Janusza Korwina-Mikke,
oraz zwolennikami Stanisława Żółtka jako Prezesa, zakończyła się niedługo po wybraniu mnie na Prezesa oddziału. (Utrzymywana ona była jeszcze do zakończenia kampanii Prezydenckiej JKM, w której Warszawska UPR pomagała).
Powodem było zarówno dyskredytowanie mnie na tej funkcji, przez naszych dawnych kolegów, jak również często obrażanie działaczy Warszawskiej UPRna forach internetowych etc.
Do prób współpracy doszło jeszcze przy okazji wyborów samorządowych, gdzie jednak rozmowy toczone były głównie z przedstawicielami Ruchu JKM.
Niestety pomimo rozmów nie doszło do porozumienia między nami a (swoją drogą – bardzo sympatycznymii konkretnymi) Panami Wasiulkiewiczem i Wojtasiewiczem.
(Spotkania na szczeblu politycznym z tymi osobami są podtrzymywane do dziś.)
To oczywiście podkręciło spiralę złości wobec nowego Zarządu oddziału Stołecznego i jednocześnie ostatecznie(zgodnie z decyzją Zarządu oddziału) pogrzebało możliwości rozmów i współpracy ze zwolennikami Stanisława Żółtka.
W maju 2010 w Warszawskiej UPR doszło niniejszym do symbolicznej zmiany pokoleniowej. Nowy Zarząd Oddziału jest mieszanką młodości
i doświadczenia, ludzi, którzy w UPR są „starymi wyjadaczami” oraz tych, którzy swoją działalność dopiero szlifują.
Zadanie jakie nam postawiono było bardzo trudne, gdyż po za konfliktem musieliśmy
de facto od nowa odbudować strukturę oddziału jak również przebić się do świadomości wyborców, że nie można nas już utożsamiać z naszym dawnym liderem. (Pomimo tego na początku współpracowaliśmy z JKM i jego stronnictwem.)
Po rozpoczęciu naszych działań, udało nam się podjąć współpracę ze Stowarzyszeniem „Porozumienie Rawskie” oraz pokrewnych im organizacji. Nawiązaliśmy także kontakt z blogerami z „Lasu Smoleńskiego” i Nowego Ekranu. Wspólnie organizowaliśmy m.in. pikietę pod ambasadą Danii, w obronie Mariusza Gorzkowskiego oraz niedawną pikietę pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Regularnie odbywały się spotkania Zarządu, w okresie wyborów, Zarząd obradował nawet kilka razy w tygodniu.
Od początku działalności staraliśmy się zamieszczać jak największą ilość oświadczeń i artykułów na stronie oddziału i Okręgu.
M.in. oświadczenie przeciwko bezpodstawnej nagonce na policję – po śmierci czarnoskórego handlarza na stadionie X – lecia. Sprzeciw wobec Europride w Warszawie, oraz wiele innych. Uczestniczyliśmy m.in. w Marszu Grunwaldzkim i Marszu Niepodległości.
Utworzyliśmy również konto Stołecznej UPR na Facebooku – niestety zostało ono tuż po wyborach samorządowych usunięte
z nieznanych nam powodów.
Obecnie zarówno konto Stołecznej UPR, jak również nasze blogi powracają do działalności.
To właśnie struktury Warszawskie rozpoczęły trwającą do tej pory współpracę pomiędzy nami a Prawicą Rzeczypospolitej. Byłem w zeszłym roku pierwszą osobą, która rozmawiałaz Piotrem Strzemboszem z Prawicy RP o wspólnym starcie
w wyborach samorządowych i ogólnej współpracy. Rozmowy zyskały swoje potwierdzenie w działaniach i wystartowaliśmy wspólnie z kolegami
z Prawicy RP do Rady Warszawy.
Jednocześnie ze względu na pewny brak porozumienia z ówczesnymi władzami Centralnymi wystawiliśmy odrębne listy do Sejmików Wojewódzkich na Mazowszu. Czas wyborów był naprawdę trudny i nerwowy. Większość działań wyborczych związanych z wyborami samorządowymi wykonywaliśmy po raz pierwszy. Często siedząc do późnej nocy nad papierami, listami wyborczymi etc. Kosztowało nas to wiele czasu, pieniędzy oraz sił. Wynik wyborczy oczywiście nie był satysfakcjonujący, tym nie mniej zdobyliśmy cenne doświadczenie na przyszłość. Oczywiście już przed wyborami nie liczyliśmy na wielki sukces ani gratulacje. Mieliśmy świadomość, że wszystko budujemy od nowa a sukcesem, który naprawdę na ucieszy jest sam start.
Udało się.
Od tamtej pory nasze działania nabrały tempa, oddział Stołeczny dalej się rozwija i odbudowuje.
Już po wyborach nawiązaliśmy współpracę z radnymi kilku dzielnic w Warszawie a także staramy się rozmawiać i współpracować
z kolejnymi samorządowcami w Stolicy i na terenie Mazowsza.
W grudniu 2010 roku członkowie oddziału Stołecznego na Konwencie udzielili mi absolutorium. Co bardzo cieszy, zyskałem także poparcie osób, które w maju nie były przekonane do mojej Prezesury.
Także jako Wiceprezes Okręgu podjąłem starania odbudowy struktur podwarszawskich. Na chwilę obecną udało się odtworzyć strukturę Wołomińską zaś w planach mamy kolejne miejscowości.
W zgiełku dalszej działalności i spraw wewnętrznych, w Warszawie odbył się w lutym 2011 roku Konwent całej UPR. 19 lutego został, tym razem bez żadnych statutowych wątpliwości wybrany nowy Prezes, Pan Bartosz Józwiak.
Także działalność Warszawskiej UPR została doceniona. Konwent zaaprobował mój wkład w działalność partii i powierzył mi funkcję Członka Rady Głównej. Zostałem także zgłoszony na Wiceprezesa, lecz nie zgodziłem się kandydować. Wiceprezesem całej UPR został jednak inny działacz z Warszawy, kolega Piotr Soporowski. Z kolei kilka tygodni później skarbnikiem UPR została Stołeczna działaczka, koleżanka Sylwia Domaradzka.
Jeszcze w lutym, mazowieccy sympatycy bardzo licznie odpowiedzieli na mój apel o darowizny na rzecz UPR i wspomogli odbudowę UPR wieloma wpłatami na konto partii.
Od początku współpraca z nowym Prezesem układała się bardzo dobrze.
Zaowocowało to między innymi doprowadzeniem do rozmów na szczeblu Centralnym z Prawicą Rzeczypospolitej i PJN, w których to Zarząd oddziału pośredniczył.Na dzień dzisiejszy nasza współpraca z Władzami Centralnymi jest wzorowa.
Także w 2011 powołaliśmy nowego koordynatora Warszawskiej Sekcji Marketingowej oraz dosłownie wczoraj nowego koordynatora Sekcji Młodzieżowej UPR w Stolicy.
Jednocześnie nasza działalność nadal się nie kończy, wręcz przeciwnie, rozpoczynamy ją na nowo z większym natężeniem.
Liczę, że nadchodzące wybory parlamentarne będą dla nas wszystkich czasem ciężkiej pracy. Albowiem tylko ogromny wkład jaki mam nadzieję wszyscy włożymy w działalność naszej organizacji ma szansę dać nam sukces.
Jednocześnie pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim za dotychczasowe wsparcie i zaangażowanie w odbudowę Stołecznych struktur UPR. W szczególności pragnę podziękować Zarządom Mazowieckiej i Stołecznej UPR, gdyż bez tych działaczy żaden, nawet najmniejszy sukces nie byłby możliwy.
Mam nadzieję, że zarówno ja, jak również powołany przeze mnie Zarząd sprostamy wszelkim wymaganiom i podczas następnego Konwentu oddziału będziemy mogli ze spokojem powierzyć członkom głosowanie za dalszą realizacją naszej wizji Warszawskiej UPR.
Z poważaniem,
Ernest Kobyliński
Prezes oddziału Stołecznego
Unii Polityki Realnej