Gospodarka potrzebuje inżynierów
Dla rozwoju techniki, gospodarki i nauki niestety są potrzebni ludzie o umysłach ścisłych, bo cała wiedza techniczna i medyczna opiera się na prawach matematyki, fizyki, chemii, biologii, a w niektórych przypadkach także astronomii, geografii i geologii, a nie na naukach humanistycznych. Prawda jest taka, że gdyby nie nauki ścisłe, to dzisiaj żylibyśmy nadal w epoce kamienia łupanego i mieszkali w szałasach.
Niestety wraz z wprowadzeniem obowiązkowej matury z matematyki totalnie zepsuto podstawę programową, zarówno z matematyki, jak i z fizyki. Wiele prostych zagadnień i sposobów rozwiązywania zadań albo wycofano z programu liceum albo przeniesiono na poziom rozszerzony, a na poziomie podstawowym kombinuje się metodami "do Rzymu przez Krym". Tylko dlatego, że ktoś w Ministerstwie Edukacji Narodowej wymyślił sobie, że prosty wzorek powinien być na rozszerzeniu, a na podstawach niech sobie kombinują układami równań z dwiema, trzema a nawet czterema niewiadomymi.
Czyli na podstawach mamy zamiast jazdy autostradą – jazdę okrężnymi, polnymi wyboistymi dróżkami, w dodatku źle oznakowanymi. W efekcie rozwiązanie nawet prostego zadania zajmuje uczniowi sporo czasu, a wszyscy wiemy, że duża ilość żmudnych obliczeń wykonywanych na piechotę zwiększa ryzyko pomyłki – wiadomo, jeżeli jedzie się krętą i źle oznakowaną dróżką, to jedzie się dłużej i łatwiej wtedy zbłądzić. Efektem są potem gorsze wyniki egzaminów, a nawet oblane matury, bo uczeń, nauczony metodami "dookoła świata" mógłby zrobić w tym samym czasie dwa, nawet trzy razy więcej zadań, gdyby nauczono go metod prostych i szybkich.
MEN "oblał maturę"
Prostym przykładem bezmyślności ministerialnych urzędników odpowiedzialnych za program jest przeniesienie rachunku wektorowego na poziom rozszerzony. Dla niewtajemniczonych dodam, że obliczenie współrzędnych wektora polega na – uwaga – ODJĘCIU OD SIEBIE WSPÓŁRZĘDNYCH DWÓCH PUNKTÓW – od współrzędnych końca odejmuje się współrzędne początku. A więc trzeba wykonać DWA ODEJMOWANIA, no czasem trafi się dodawanie, bo zdarzy się, że "spotkają się" ze sobą dwa minusy, co daje plus. A więc są to działania, które zna już uczeń szkoły podstawowej. Do tego dochodzi znajomość układu współrzędnych – taka wiedzę posiada już początkujący gimnazjalista, a zdarza się, że w VI klasie podstawówki nauczyciele pokazują układ współrzędnych.
Strasznie trudne, co? A wektory znacznie ułatwiają i skracają wykonywanie wielu obliczeń geometrycznych w układzie współrzędnych (geometria analityczna) – np. obliczanie długości odcinków, współrzędnych wierzchołków figur, pól figur itp., bez wektorów takie zadania rozwiązuje się znacznie dłużej i trudniej, bo trzeba wykonać dużo skomplikowanych obliczeń, wektory są więc podstawą geometrii analitycznej, w dodatku są potrzebne w fizyce.
Dodam, że nie jest to jedyny bubel, takich bubli w całym programie z matematyki jest więcej, m.in. w rachunku prawdopodobieństwa, z którego wycięto kombinatorykę, na której ten rachunek się opiera, to samo zrobiono z wielomianami, z ciągami, z geometrią, przykładów bezmyślności ministerialnych pseudoekspertów można mnożyć. A więc z poziomu PODSTAWOWEGO usunięto PROSTE I PODSTAWOWE METODY i przeniesiono je na poziom rozszerzony, a na podstawach… o wiele trudniejsze metody "dookoła świata", czyli mamy PODSTAWY NAUCZANIA BEZ PODSTAW.
Paranoja – tak to skomentuję
Ostatnio załamałem się, gdy zapoznałem się z nową podstawą programową z fizyki. Przykładem może być wycofanie z poziomu podstawowego w liceum elektryczności, którą notabene przerabia się w gimnazjum, a pozostawienie np. budowy galaktyk. Nie twierdzę, że znajomość astronomii nie jest potrzebna, ale wydaje mi się, że znajomość prądu elektrycznego, bez którego żylibyśmy dzisiaj jak w średniowieczu, jest każdemu z nas bardziej potrzebna od znajomości budowy galaktyk czy reakcji jądrowych w gwiazdach.
Choćby po to, żebyśmy wiedzieli, dlaczego "wywala" nam bezpieczniki w domu, gdy włączymy jednocześnie pralkę, kuchenkę i czajnik albo choćby po to, żebyśmy umieli obliczyć sobie ilość energii zużytej przez odkurzacz, pralkę czy inne urządzenie i oszacować koszt tej energii. Nie rozumiem, jak można było wyciąć bezmyślnie cały dział i przenieść go na rozszerzenie. Owszem – trudniejsze zagadnienia można było, ale nie całość, zwłaszcza, że ten dział jest omawiany w gimnazjum. A więc w fizyce, podobnie jak w matematyce – PODSTAWY USUNIĘTO Z PODSTAW.