Rząd Platformy postanowił raz na zawsze rozprawić się z aferami, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat.
I tak za aferę gruntową będzie odpowiadał… Jarosław Kaczyński i to przed Trybunałem Stanu.
To proszę Państwa naprawdę nie jest żart.
"Kaczyński miałby odpowiedzieć za aferę gruntową, sprawę Lipca i za zrobienie z Ziobry nadministra"
Kaczyński miałby odpowiadać także za…powołanie Międzyresortowego Zespołu do Sprawy Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej.
Wywołało to zapewne mnóstwo skarg do partii macierzystych od grup przestępczych (widocznie zespół był skuteczny), że nie mogą spokojnie prowadzić swego procederu, stąd ten wniosek.
Już wiadomo, że jedynym oskarżonym, w sprawie afery hazardowej został Mariusz Kamiński.
Łatwość ferowania wyroków i rozwiązywania spraw zawiłych pod rządami Platformy jest, mówiąc delikatnie, zadziwiająca.
Do tego cyklu należy zaliczyć sprawę nagłego i niespodziewanego wyjaśnienia przyczyn zabójstwa generała Papały, który zginął z winy "Patyka", a pośrednio także koreańskiego producenta super-limuzyn Daewoo. Posiadaczem jednej z nich był niestety generał. Szkoda tylko , że kilku niewinnych gości o słabszych nerwach "popełniło w międzyczasie samobójstwo" nie spodziewając się takiego rozstrzygnięcia.
Podobnie gęsto, lub może i gęściej trup słał się przy okazji wyjaśniania sprawy zabójstwa Krzysztofa Olewnika, a teraz może się nagle okazać, że niepotrzebnie, bo jak coraz więcej na to wskazuje, jedynymi winnymi okażą się jego rodzice i siostra.
Sprawa katastrofy smoleńskiej, znów podobny schemat, "pełne i dogłębne" śledztwo Rosjan wykluczyło jakąkolwiek ich winę w zdarzeniu, podobnie jak po stronie polskiej dochodzenie komisji Millera, który odpowiadał za bezpieczeństwo lotu, wykluczyło jakiekolwiek uchybienia.
Trudno będzie tu osądzić sprawców, bo wiadomo było od samego początku, że wszyscy oni w katastrofie zginęli, ale, jakby co, to przecież pozostały jeszcze ich rodziny, w tym niezastąpiony Kaczyński.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.