Wczoraj odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Pekao SA, bez nerwowej atmosfery, która towarzyszyła tym spotkaniom za prezesury Jana Krzysztofa Bieleckiego. I tyle pochwał.
Poza tym w Pekao bez zmian, drenaż finansowy Banku przez właściciela większościowego trwa w najlepsze, c o więcej, w związku ze złą sytuacją finansową Unicredit, przybiera gwałtownie na sile. Prezes Banku Pani Alicja Kornasiewicz przedstawiła różaną wersję stanu finansowego Banku Pekao SA, co miało uzasadnić decyzję o wypłacie sowitej dywidendy (6,80 złoty na akcję – stanowi 70% oficjalnego zysku netto spółki).
Jej wystąpienie pozbawione było analizy ryzyka podejmowanego przez instytucję, którą Pani Prezes będzie zarządzać tylko do końca tego miesiąca. Strategię, jeśli o jakiejkolwiek można mówić, osadzono na założeniu stabilizacji i wzrostu zarówno w Polsce, w Europie jak i na świecie.
Niczym Kolumb odkrywający Amerykę, mówiłem w trakcie Zgromadzenia o obniżeniu perspektywy ratingowej USA, potencjalnym bankructwie Grecji, teraz, już oficjalnie roztrząsanym na salonach EU, czy zwycięstwie eurosceptyków w Finlandii, którzy to najprawdopodobniej w ramach UE zablokują pomoc finansową dla Portugalii. A były to przecież news-y tylko z trzech ostatnich dni i niewątpliwie każdy z nich ma znaczne przełożenie na kondycję sektor finansowy na świecie, w Europie no i w Polsce. Zarząd Pekao pozostał na te argumenty głuchy, bo liczy się wyłącznie wypłata dywidendy wg życzenia Unicredit.
Sprawozdania finansowe Pekao SA
Polskie Sądy zainteresowały się „rzetelnością i zupełnością” sprawozdań finansowych Pekao SA. Wg opinii biegłego w jednej ze spraw sądowych Pekao w 2006 roku sprzedało w ramach Projektu Chopin swoją spółkę deweloperską Pekao Development po cenie trzykrotnie niższej niż jej wartość. Jeśli opinię tę podzieli kolejny biegły powołany przez Sąd, konsekwencje dla Banku mogą okazać się niezwykle poważne, łącznie z korektą sprawozdań finansowych za rok 2006, czy zaległościami podatkowymi związanymi ukrywaniem i nielegalnym transferem zysków za granicę. W innej ze spraw Sąd Apelacyjny zadecydował o zweryfikowaniu skutków finansowych za rok 2007, wynikających z faktu podpisania przez Bank w 2006 roku Umowy Wspólników z włoskim deweloperem Pirelli. W trzeciej ze spraw Sąd nakazał przekazania do akt sprawy dokumentów i umów, które mają być podstawą weryfikacji sprawozdań finansowych Banku za rok 2008. Decyzje i wyroki Sądów mogą zmusić zarząd Pekao SA do korekt sprawozdań finansowych za lata od 2006 do chwili obecnej. A korekty te mogą okazać się „niebłahe”, gdyż konserwatywna wycena „Projektu Chopin” rozciągającego się na przestrzeni 25 lat opiewa na co najmniej cztery miliardy złotych. Na moje pytanie: „Czy Bank ustanowił jakiekolwiek rezerwy na Projekt Chopin i związane z nim sprawy sądowe?” odpowiedziano, że kwestie te regulują procedury wewnętrzne i zapewniono o konserwatyzmie w ocenie…. Czy stworzono rezerwy tego dotąd niestety nie wiem.
W 2010 roku Unicredit zamierza wypłacić sobie dywidendę, wyciskając wszelkie soki z podstawowej działalności banku, jaką jest udzielanie kredytów. Otóż, gdyby nie skandalicznie niski poziom rezerw na kredyty podjętych w roku 2010, wypłata dywidendy byłaby niemożliwa. Poziom rezerw w Pekao obniżył się w ciągu roku…, w trakcie którego przecież poziom złych kredytów w całym sektorze bankowych gwałtownie podskoczył. Bank zawiązał ponad czterokrotnie mniej rezerw niż jego główny konkurent PKO BP. Zawiązał mniej nowych rezerw niż kilkakrotnie mniejszy… Brebank. Ujemny wpływ zawiązywanych rezerw na wynik Banku (ponad 400 milionów złotych) był też ponad czterokrotnie mniejszy niż w przypadku PKO BP (ponad 1 miliard 700 milionów złotych).
Gdyby Pekao SA zawiązało rezerwy na poziomie średniej z całego sektora bankowego zysk banku za rok 2010 byłby dwukrotnie niższy.
Dywidenda
W tej sytuacji, biorąc pod uwagę jedynie powyższe czynniki (stan rezerw na kredyty i stan rezerw na sprawy sporne) i ryzyko wynikające z otoczenia makroekonomicznego oraz zagrożenia ponownym kryzysem, kiedy możemy mieć tym razem do czynienia jednocześnie z zapaścią finansową nadmiernie zadłużonych państw (Grecja, Irlandia, Portugalia w UE, USA, Japonia) i instytucji finansowych ( Francja, Włochy i Niemcy), wypłata jakiejkolwiek dywidendy zdaje się finansowym szaleństwem.
Dodatkowo, inny akcjonariusz zauważył, że na początek i koniec 2010 roku stan pożyczek udzielonych przez Pekao SA spółce matce Unicredit, wynosił odpowiednio ponad 2 i 3 miliarda złotych. Obliczył, że jeśli stan zadłużenia Unicredit w Pekao utrzymywał się na takim poziomie w ciągu całego roku, znaczyłoby to, że Unicredit płaci nie więcej niż… 0,01%w skali roku od pożyczek uzyskanych w Pekao SA. Prezes Kornasiewicz w odpowiedzi zasugerowała, że stan zadłużenia Unicredit w Pekao w ciągu roku rozrachunkowego nie był tak wysoki, nie podała jednak rzeczywistych danych kontraktowych dotyczących wysokości oprocentowania pożyczek udzielanych Unicredit przez Pekao SA. Należy z całą mocą zauważyć, że zgodnie z wymogami Kodeksu Spółek Handlowych i prawem obowiązującym spółki publiczne informacje o umowach między podmiotami powiązanymi kapitałowo winny BEZWZGLĘDNIE znajdować się w domenie publicznej!
Teraz Walne Unicredit
Jako prezes Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek mam niestety wiele niecierpiących zwłoki pytań do akcjonariusza większościowego Banku Pekao SA. Nie omieszkam ich zadać podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Unicredit, które odbędzie się w przyszłym tygodniu, 29 kwietnia 2011 roku. Relacja wyłącznie na nowyEkran.pl i unicreditshareholders.com
By kontrolowac finanse wystarczy najprostszy kalkulator, cala reszta to blichtr