PiS oczernia polskich pilotów

jeśli rosyjscy kontrolerzy sprowadzali polskich pilotów na śmierć

to znaczy, że polscy piloci chcieli wylądować we mgle z prezydentem na pokładzie.

bez dalszego komentarza.

PS.

jednak zamieszczę wyjaśnienie z mojego komentarza poniżej:

Lecieli prototypem samolotu, co samo w sobie jest ewenementem na skalę światową, aby do prototypu wsadzać prezydenta, a nie pilotów oblatywaczy, ale ten prototyp miał awionikę anno domini 2009 i powinien bez żadnych kłopotów latać we mgle na wysokości 100 m nawet wtedy, gdyby zamiast kontrolerów lotu siedziały tam małpy. W tym jednym względzie niestety Rosjanie mają rację.

Kłopot zaczyna się dopiero z chwilą, gdy pomówimy polskich pilotów o to, iż w tej mgle coś kombinowali, coś, do czego pomoc kontrolerów była im potrzebna.