(…) nie rzeczywistość sama, a serce, z jakim do niej przystępujemy, daje rzeczom kształty i kolory.” (H. Sienkiewicz)
Obiecałam Piotrowi piórko wróbelka. Oto ono.
Wróbel – ptaszek maleńki, ale całkiem sprytny. Wielokrotnie tego doświadczyłam. Zadziwia mnie niezmiennie np. to, że potrafi usadowić się w niewielkim otworze (oczku) siatki płotu – musi precyzyjnie wycelować i zatrzymać się tam, gdzie jego nóżki łapną drucik… – czyż to nie wymaga nie lada umiejętności, sprytu?
Ojciec kiedyś opowiadał mi o tym, jak widział ćwierkającą pijaną gromadę wróbli, które rozsmakowane w sfermentowanych wiśniach przetwórni owoców, bez opamiętania fruwały nad wyrzuconym odpadem z fabryki. (…) :))
Wróbelki lubię. A Wy?