Zajrzałem na NE właśnie po to by zobaczyć, jak animatorzy NE, myślałem głównie o ŁŁ, którego teksty na s24 ceniłem, zareagują na artykuł demaskujący powtarzającą się cyklicznie od 1989 w rytmie zużywających się kolejnych figurantów, grę bezpieki.
Tak najłagodniej można byłoby odbić to co wydzielił z siebie wymieniony w tytule osobnik w odpowiedzi na dzisiejszy artykuł pana Targalskiego Generałowie znów w akcji. Po długiej przerwie zajrzałem na NE właśnie po to by zobaczyć, jak animatorzy NE, myślałem głównie o ŁŁ, którego teksty na s24 ceniłem, zareagują na artykuł demaskujący powtarzającą się cyklicznie od 1989 w rytmie zużywających się kolejnych figurantów, grę bezpieki. Grę tym razem z NE wyznaczonym razem z innymi „niezależnymi od central politycznych”, „oddolnymi” ugrupowaniami do roli nowego wspaniałego świata dla zdezorientowanych by po raz kolejny nie dopuścić do władzy, bądź osłabić i zmusić do zawierania koalicji, tych, z którymi nie da się grać. Był „etos”, Tymiński, Lepper, było PO, teraz będzie NE, PJN i Palikot. W odwodzie zawsze zaciąg ubekistanu bez maskirowki: SLD i PSL.
Zamiast na ŁŁ trafiłem na Pietkuna. Nie użyłem sformułowania "nijakiego Pietkuna", choć nie mam pojęcia kto zacz. Wiem tylko, że posłużył się określeniem "nijaki Targalski". Otóż panie Pietkun, pan Targalski nie jest "nijakim Targalskim". To jest człowiek, którego zasługami dla wolnej Polski można byłoby spokojnie obdzielić z setkę Pietkunów.
Cały tekst Pietkuna to jest jedna manipulacja i kłamstwo co wykazała dyskusja co bardziej dociekliwych blogerów (polecam). Poważne zarzuty, które znalazły się w artykule pana Targalskiego nie spotkały się z rzeczową polemiką. Pan Pietkun przyjął konwencję walki na miny. Czy Ciebie to satysfakcjonuje, ŁŁ? Nie sądzę, żeby pan Pietkun nie zdawał sobie sprawy co pisze. Wkurzył się? To byłoby dobre, ale tylko dla pensjonarek.
Być może pan Targalski myli się w swoich ocenach. Nie ma nic prostszego jak odpowiedzieć na nie posługując się twardymi argumentami. Obawiam się jednak, że takich argumentów nie znajdziesz.
Zwłaszcza jeśli przeczytałeś, dwie kluczowe dla rozumienia tego co w Polsce się dzieje pozycje: “Z mocy prawa” Wojciecha Sumlińskiego i Cenckiewicza „Długie ramię Moskwy”. Dobrze mieć pod ręką raport Komisji Likwidacyjnej WSI podczas czytania. Właśnie wróciłem ze spotkania z pierwszym z Autorów. Powiem tylko tyle: obraz, jaki wyłania się z tego i wielu innych przekazów, to nie są żarty! Zwykli ludzie często czują to co z książek czarno na białym wynika: Polska znajduje się w łapach rosyjskich służb poprzez dawną i nową agenturę i agenturę wpływu. Coraz głośniej w kościołach słychać wielką pieśń zakończoną słowami „racz nam wrócić Panie”.