Posłuchajcie pieśni dziada o tym jak Donek z Bronkiem na siebie zamach organizowali….
Dziś wam opowiem jak Chyży Rój rączy
Postanowił wsiech Polaków wykończyć –
Iść mieli wszyscy ze śmiechu do piachu
Z jego zamachu…
Puścił Chyży Rój famę, że ktoś dybie
Na życie jego z Bronkiem w szybkim trybie,
Ministrów, posłów czekała rozwałka.
Nawet marszałka….
Wybrali z Krakowa na zamachowca
Facia naukowca, no i furt fachowca
Od cząstek wysokoenergetycznych
I eksplodycznych…
ABW migiem go rozpracowała,
Całą piwnicę mu przenicowała,
I 4 tony extra dynamitu
Dziś są do kitu…
Premier ogłosił sukces niebywały –
Dzięki rządowi stołki ocalały
A słupki Donka w niebie zrobią dziurę,
Tak pójdą w górę….
Niech się Polacy cieszą dziś zawzięcie
Bo Dziadek Mróz przyniesie im w prezencie
godny, dostatni, super komfortowy….
Stan wyjątkowy !
widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart