Przeciw szemranemu kompromisowi i psychicznej wygodzie. 19 marca 2016 w Warszawie – w siedzibie Związku Rzemiosła Polskiego przy ul. Miodowej – odbył się zjazd przedstawicieli różnych środowisk niemal ze wszystkich regionów Polski, które krytycznie oceniają rozwiązania dotyczące organizacji państwa, funkcjonujące po roku 1989. Dlatego też środowiska te często bywają nazywane antysystemowymi lub ruchem oburzonych.
Relacja filmowa z Sejmiku tutaj:
W ciągu ostatnich 2 miesięcy liczna osób zaangażowanych w projekt zwiększyła się z ok. 100 do ok. 400. Reprezentowana jest większość spośród 380 powiatów. W kolejnych 8 tygodniach mają odbyć się podobne sejmiki we wszystkich 16 województwach. Do końca czerwca ruch oburzonych chce mieć swoją reprezentację we wszystkich polskich gminach, których jest ok. 2,5 tys.
OSA postanowił wystawić w najbliższych wyborach samorządowych, które (być może?) odbędą się już jesienią tego roku, pełne listy wyborcze w ponad 80 okręgach wyborczych do sejmików. Listy te mają być tworzone oddolnie na zasadach ustalonych wyłącznie przez działaczy ruchu w danym okręgu. W ten sposób OBURZENI chcą uniknąć centralizmu partyjnego, jakiego doświadczyło wielu spośród nich niedawno w ruchu Kukiza.
Ruch chce powtórzyć sukces wyborczy niezależnych list b. marszałka województwa małopolskiego – Marka Nawary, któremu udało się wprowadzić do sejmiku kilku bezpartyjnych radnych mimo, że nie był tzw. znaną twarzą i nie dysponował dużymi środkami finansowymi. Jedynym atutem Oburzonych mają być znani i szanowani lokalnie ludzie.
Występujący na zjeździe prof. Andrzej Czachor – jeden z filarów ruchu JOW – stwierdził, iż mimo, że poziom patriotyzmu i dobrej woli obecnie rządzących jest wysoki, nie można im do końca ufać, gdyż są – tak jak ich poprzednicy – scentralizowaną partią, której posłowie, wybrani w oparciu o obecną fatalną ordynację wyborczą, są marionetkami wodza partyjnego.
Prof. Czachor przypomniał, iż to właśnie za poprzednich rządów PiS ratyfikowany został Traktat Lizboński, który oznaczał rezygnację z suwerenności. Z kolei adwersarze Prawa i Sprawiedliwości latają dziś do Brukseli i żądają interwencji unijnej w Polsce. Gdyby posłowie byli wybierani w jednomandatowych okręgach wyborczych, nigdy by sobie nie pozwolili na Targowicę, gdyż po prostu baliby się swych wyborców, a nie – jak dzisiaj – swego wodza partyjnego. Brak faktycznej kontroli rządzących przez wyborców oznacza dzisiaj alienację i demoralizację władzy.
Także ruch Kukiza (zwłaszcza obecni posłowie Kukiz i Sanocki) , który przecież eksponował sprawę JOW w kampanii wyborczej – jak zauważył prof. Czachor – dopuszczają niestety pewną dewiację tj. mieszany system wyborczy, którego funkcjonowanie np. w Niemczech pokazuje, iż ordynacja mieszana oznacza także partiokrację (z którą podobno miał przecież walczyć Kukiz), zabiegającą nie o interes narodu, lecz o niezmienność elit, czytaj: pozostawanie przy przysłowiowym korycie ciągle tych samych ludzi. Dzisiejsza postawa Kukiza i Sanockiego to rodzaj „szemranego kompromisu” dla osiągnięcia „psychicznej wygody”– zdaniem prof. Andrzeja Czachora.
Z kolei jeden z liderów Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, starosta Konrad Rytel zauważył w swoim wystąpieniu, iż funkcjonariusze obecnych partii politycznych nie mają zazwyczaj nic do powiedzenia w sprawach samorządu.
Tak więc stworzenie alternatywy dla dzisiejszego sejmowego establishmentu ma sens. Skuteczność działań takiej alternatywy wynikać musi z zaangażowania znanych lokalnie ludzi, którzy będą w stanie uzyskać dobry wynik wyborczy.
Przeprowadzona wśród uczestników Sejmiku miniankieta pokazała, iż ok. 70% jest za nazwaniem nowego ruchu OBURZENI, zaś 30% opowiada się za nazwą ANTYPARTIA.
Wybrano kilkunastu koordynatorów wojewódzkich ruchu – 1-2 w zależności od wielkości województwa (patrz skład Rady Koordynacyjnej: www.oburzeni.pl) oraz swego rodzaju prezydium złożone z pięciu osób: Jarosław Szymańczak – Polska południowo-zachodnia, Marek Ciesielczyk – Polska południowo-wschodnia, Antoni Gut– Polska centralna, Tomasz Dudziak – Polska północno-wschodnia, Agnieszka Wawrzyniak– Polska północno-zachodnia. Ma zostać powołany do życia sztab wyborczy w związku z wyborami do sejmików wojewódzkich.
Przedstawiony został niestandardowy rodzaj programu nowego ruchu (załącznik nr 1 niżej) oraz jego hymn, którego fragment poprzedza relację filmową z Sejmiku. Na końcu filmu usłyszeć można hymn ten w całości. Zjazd OBURZONYCH przyjął także apel (załącznik nr 2)
Drugi Ogólnopolski Sejmik Antysystemowy odbędzie się w dniach 30 kwietnia (sobota) do 3 maja (wtorek) nad Bałtykiem, w Rowach k. Ustki w pensjonatach: PELIKAN 1 oraz PELIKAN 2
Pobyt w tych pensjonatach będzie dla uczestników sejmiku bezpłatny. Tani dojazd oferuje PKP – bilet weekendowy tam i z powrotem (!) kosztuje z każdego miejsca w Polsce do Słupska tylko 79 zł. Ze Słupska kursują do Rowów busy (ok. 30 km).
Zgłoszenia udziału będą przyjmowane do dnia 15 kwietnia – telefonicznie: 601 255 849 oraz mailowo: antypartia@oburzeni.info – ilość miejsc ograniczona, o uczestnictwie decydować będzie więc kolejność zgłoszeń.
——————————————————————————————————————————————–
ZAMIAST PROGRAMU WYBORCZEGO
Polska to taki piękny i zarazem dziwny kraj…
Kraj, w którym wystarczy niecałe 19% głosów wszystkich osób uprawionych do głosowania, żeby nim rządzić.
Kraj – jedyny na świecie, w którym 38 równa się 51, bo tylko 38% procent głosów wystarczy, by mieć większość w parlamencie.
Kraj, w którym kawa z mlekiem obłożona jest 23% VAT, a bez mleka 8%, kołyski – 23%, a trumny – 8% VAT.
Kraj, w którym za posiadanie marihuany dostaje się wyższe wyroki niż za gwałt albo ciężkie pobicie.
Kraj, w którym lepiej się opłaca wyrzucić żywność na śmietnisko, niż dać biednym.
Kraj, w którym komornik może zająć hipotekę za śmiesznie niski dług i nikt nic z tym nie zrobi.
Kraj, w którym można oglądać filmy pornograficzne od 18 lat, a uprawiać seks od 15.
Kraj, w którym w promieniu kilku kilometrów nie można wybudować alternatywnej drogi, bo zakazuje tego tajna umowa, podpisana między państwem, a firmą najbogatszego Polaka, której prezesem został polityk, biorący udział w jej podpisaniu.
Kraj, w którym zwierzęta w sprywatyzowanej weterynarii mają szybszy dostęp do pomocy medycznej niż polski pacjent w państwowych szpitalach.
Kraj, w którym lekarze potrafią pracować przez 175 godzin bez przerwy.
Kraj, w którym posiadając mieszkanie własnościowe, gdy zawali ci się dach i część domu, odbudowujesz go na koszt własny i dalej płacisz czynsz.
Kraj, w którym za fałszerstwo pieniędzy można dostać 25 lat pozbawienia wolności, a za morderstwo 15.
Kraj, w którym (poza pewnymi wyszczególnionymi przypadkami) nie można bez zezwolenia urzędnika ściąć drzewa na swojej posesji.
Kraj, w którym były minister finansów potrzebował 8 wiceministrów finansów, żeby móc ”sprawnie” zarządzać finansami państwa.
Kraj, w którym lepiej zarabia się w sferze budżetowej niż prywatnej, w którym prezes państwowej firmy może zarabiać (czytaj: wyciągać z kieszeni podatników) ok. 150 tysięcy zł miesięcznie.
Kraj, w którym niepracujący emeryt musi płacić podatek dochodowy.
Kraj, w którym fotoradary chowa się w kubłach do śmieci i udaje, że walczy z piractwem na drogach.
Kraj, w którym wystarczy zebrać grupkę wyrostków i pobić kogoś ze skutkiem śmiertelnym, żeby uniknąć odpowiedzialności za zabójstwo.
Kraj, w którym łatwiej zdobyć licencję pilota szybowca, niż zdać egzamin na prawo jazdy.
Kraj, w którym prostytutki zwalnia się z płacenia podatków, a karetki służące do ratowania życia – obejmuje akcyzą.
Kraj, wktórym Sejm liczy 460 posłów, a liczba ludności wynosi 38 mln, podczas gdy w USA Izba Reprezentantów liczy 435 kongresmenów, przy ludności przekraczającej 314 mln.
Kraj, w którym pociągi jeżdżą wolniej niż przed wojną.
Kraj, w którym kierowca płacący podatek drogowy, musi dodatkowo zapłacić za to, by przejechać się autostradą, wybudowaną za pieniądze z budżetu państwa (tj. jego podatków).
Kraj, w którym za słowa: Murzyn, Ciapaty albo Żyd można zostać skazanym z art 256 k.k.
Kraj, w którym urzędy skarbowe w tej samej miejscowości potrafią mieć różną interpretację tego samego przepisu.
Kraj, w którym ”spadochroniarz” otrzymujący 7 tys. głosów w wyborach, dostaje się do Sejmu, a ktoś, na kogo głosuje 200 tys. osób, do niego się nie dostanie, bo partia, z której startuje, nie przekroczyła wymaganych 5% głosów.
Kraj, w którym opłacanym z naszych podatków dyrektorem sejmowego biura rzekomo „antysystemowego” klubu parlamentarnego, może być osoba skazana w przeszłości za kradzieże i oszustwa.
Kraj, z którego wystarczy wyjechać za granicę i tam ogłosić upadłość, by wystrychnąć na dudka wierzycieli, a następnie zostać posłem.
Kraj, w którym funkcjonariusze przestępczych instytucji (jak np. SB) mają kilka razy wyższe emerytury niż ich ofiary.
Kraj, w którym państwową stadniną koni może zarządzać człowiek, który zwierzę to widział tylko na obrazku.
Kraj, w którym rodzice nie mogą decydować, co ich dzieci mają jeść w szkołach.
Kraj, w którym podatek VAT jest tak skomplikowany, że komentarz do niego liczy ponad 2 tys. stron.
Kraj, w którym portal internetowy dla bezdomnych potrafi kosztować 50 milionów zł, 1 km autostrady – ponad 200 milionów zł, „Gniazdo Narodowe” jest droższe od stadionu w Monachium, a Możejki, których nikt teraz nie chce kupić – 11 miliardów zł.
Kraj, w którym morderca i bandyta ma więcej praw niż jego ofiara.
Kraj, w którym nie można stosować oleju z konopi indyjskich w celu leczenia takich chorób, jak padaczka czy stwardnienie rozsiane.
Kraj, w którym lepiej być alkoholikiem i bezrobotnym, niż człowiekiem uczciwie pracującym i płacącym podatki.
Kraj, w którym można złożyć miliony podpisów obywateli przeciwko szkodliwym dla nich ustawom, a „władza” i tak ma to w czterech literach.
Kraj, w którym ministerstwo finansów liczy 32 departamenty i 7 biur, ilość urzędników przekroczyła oficjalnie 500 tysięcy, a szacuje się, że może wynosić nawet milion.
Kraj – jedyny na świecie, w którym opłacamy podwójną biurokrację wojewódzką (urzędy marszałkowskie i urzędy wojewódzkie).
Kraj, w którym prawo dopuszcza, by w gminie/mieście wójtem, burmistrzem lub prezydentem był mąż, a w urzędzie tej samej gminy/miasta dyrektorem wydziału była jego żona, by radny – obchodząc z łatwością obowiązujące prawo – mógł świadczyć pracę i pobierać wynagrodzenie od jednostek swej gminy.
Kraj, którego konsul prowadzący samochód pod wpływem alkoholu ucieka z miejsca spowodowanego przez siebie wypadku dwa dni po przejęciu przez siebie placówki dyplomatycznej.
Kraj, w którym kwota wolna od podatku (3.091 zł) jest nieco wyższa niż w Ghanie, a niższa niż np. w Zambii. Kwota zmniejszająca podatek jest porównywalna z minimum egzystencji – 544,09 zł w 2014 roku.
Kraj, w którym Sejm cierpi na permanentną „sraczkę legislacyjną”, produkując tysiące stron bezużytecznych przepisów.
Kraj, w którym schemizowana i trująca żywność GMO spełnia standardy unijne, podczas gdy zdrowe przetwory polskich rolników są nielegalne.
Kraj, którego trzech pierwszych prezydentów oskarża się o współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi.
Kraj rządzony od 25 lat przez tę samą – ok. 300-osobową grupę ludzi, zmieniających tylko do czasu do czasu przynależność partyjną lub nazwy swych partii.
Porozumienie środowisk antysystemowych położy kres tym absurdom.
My, Polacy zasługujemy na normalne państwo.
____________________________________________________________________________________
APEL OSA
Szanowny Pan Zbigniew Ziobro
Minister Sprawiedliwości
i Prokurator Generalny
Posłowie i Senatorowie RP
Antysystemowe środowiska polityczne RP
My uczestnicy Pierwszego Ogólnopolskiego Sejmiku Antysystemowego, działacze różnych ruchów i organizacji protestu przeciw bezprawiu, które określić można mianem RUCHU OBURZONYCH, reprezentujący wszystkie regiony Polski i dążący do likwidacji absurdów prawnych w naszym kraju (w tym ustrojowych, np. określanej przez prof. Brzezińskiego jako „najgłupszej na świecie”, prowadzącej do partiokracji ordynacji wyborczej, fikcyjności instytucji referendum) i wynikającej z nich niesprawiedliwości oraz – do udziału – jako niezależny podmiot – w kolejnych wyborach samorządowych i parlamentarnych, wyrażamy stanowczy protest przeciwko bezprawiu autorstwa części sędziów i urzędników, skierowanemu przeciwko obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej (szczególnie wobec przedsiębiorców i wszystkich innych osób inicjujących działania gospodarcze).
Domagamy się osobistej odpowiedzialności materialnej i karnej dla sędziów, prokuratorów, komorników i innych funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości oraz urzędników państwowych i samorządowych, w przypadku których zostanie udokumentowane umyślne działanie, skutkujące szkodą dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.
Wyrażamy zdecydowany protest szczególnie przeciwko dyskryminowaniu przez wymiar niesprawiedliwości obywateli domagających się praworządności w życiu publicznym i zaprzestania niezgodnych z prawem i poczuciem elementarnej sprawiedliwości praktyk funkcjonariuszy publicznych wobec Polaków.
Przedstawiając jednocześnie w osobnym dokumencie naszą krytykę funkcjonującego po zmowie okrągłostołowej systemu i wynikający z niej nasz program, apelujemy do wszystkich środowisk, krytycznie oceniających działania tzw. establishmentu politycznego po roku 1989, o współpracę i integrację, prowadzące do stworzenia jednego niezależnego bloku wyborczego zarówno w kolejnych wyborach samorządowych jak i parlamentarnych.
Uczestnicy OSA
Warszawa, 19 marca 2016
dr politologii Uniwersytetu w Monachium, wykładowca sowietologii w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu (Małopolska), obecnie Redaktor naczelny pisma "Prawdę mówiąc" oraz portalu www.prawdemowiac.pl, więcej patrz: www.marekciesielczyk.com