Zbliża się rocznica katastrofy smoleńskiej, coraz bardziej nerwowe ruchy po stronie nieprzychylnej Kaczyńskim, aby zaświnić dobre imię i sprowadzić do swojego poziomu. Ponieważ samym Kaczyńskim niewiele można zarzucić, więc w roli konia trojańskiego wykorzystuje się desant ze starej komuszej rodziny, czyli młodego Dubienieckiego. Co prawda o rodzinach polityków nie można mówić, ale tylko pod warunkiem, że dotyczy to dziadka z Wermachtu premiera, lub teściów prezydenta, a rodziców obecnej pierwszej damy wysokich funkcjonariuszy bezpieki PRL. Nawet nie sam Dubieniecki winowaty, tylko jego wspólnik, który miał wyrok w zawieszeniu za zaległości podatkowe, a którego poprzedni prezydent z tego strasznego wyroku ułaskawił. I to już wystarczy, aby założyć parol na Kaczyńskich. Vogel skazany na 25 lat za morerstwo, a […]
Zbliża się rocznica katastrofy smoleńskiej, coraz bardziej nerwowe ruchy po stronie nieprzychylnej Kaczyńskim, aby zaświnić dobre imię i sprowadzić do swojego poziomu.
Ponieważ samym Kaczyńskim niewiele można zarzucić, więc w roli konia trojańskiego wykorzystuje się desant ze starej komuszej rodziny, czyli młodego Dubienieckiego.
Co prawda o rodzinach polityków nie można mówić, ale tylko pod warunkiem, że dotyczy to dziadka z Wermachtu premiera, lub teściów prezydenta, a rodziców obecnej pierwszej damy wysokich funkcjonariuszy bezpieki PRL.
Nawet nie sam Dubieniecki winowaty, tylko jego wspólnik, który miał wyrok w zawieszeniu za zaległości podatkowe, a którego poprzedni prezydent z tego strasznego wyroku ułaskawił. I to już wystarczy, aby założyć parol na Kaczyńskich.
Vogel skazany na 25 lat za morerstwo, a ułaskawony prze Kwaśniewskiego, czy Słowik herszt "Pruszkowa" ułaskawiony przez Wałęsę, to okazuje się pryszcze, o których nie warto wspominać.
Pierwszy do ataku ruszył prezydencki doradca, były sekretarz PZPR, później wiceprzewodniczący jej następczyni, czyli SdRP, Tomasz Nałęcz. Prawdopodobnie on w zastępstwie Palikota stał się człowiekiem do brudnej roboty i poprzez niego z kancelarii poszła akcja, tak jak poprzednim razem przez Palikota kancelaria Komorowskiego uruchomiła akcję z ubezpieczeniem Prezydenta i odszkodowaniem dla Marty Kaczyńskiej.
Następnie przyłączył się były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, który do tej pory zdaje się nie wytoczył procesu zapowiadanego tygodnikowi Polityka za tą informację: "W sądzie w Illinois zapadło kilkanaście wyroków przeciwko ministrowi sprawiedliwości Andrzejowi Czumie. Sprawy dotyczą głównie niespłaconych pożyczek i zadłużeń z kart kredytowych – pisze "Polityka". Czuma zaprzecza i zapowiada wytoczenie procesu tygodnikowi.
Pan przyzwoity dziwi się tym razem nieprzyzwoitym urzędnikom kancelarii poprzedniego Prezydenta w związku ze sprawą owego ułaskawienia.
Najdalej poszedł poseł Andrzej Celiński pisząc: "Powiązania rodziny Kaczyńskich ze środowiskiem przestępczym – mówiąc bez ogródek, ze zwykłymi gangsterami – są szokujące. Przerażająca jest buta i poczucie bezkarności zięcia prezydenta Kaczyńskiego."
I dalej niestety nic na temat tych powiązań. Czyli ten straszny gangster, to ten dłużnik z wyrokiem w zawieszeniu, a te powiązania, to jego znajomy, ze środowiska, które jest niestety dużo bliższe panu Celińskiemu, niż Kaczyńskim.
Ale za to jak brzmi.
Pan Andrzej, który jeszcze niedawno mętnie tłumaczył się z wypadku samochodowego w Warszawie, po którym zachował się, jak 99% pijanych kierowców, czyli oddalił z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku, a zgłosił na badanie krwi dnia następnego chętnie występuje w roli moralizatora w nieswojej sprawie.
Odrobina wstydu i zwykłej ludzkiej przyzwoitości w tym przypadku aż się prosi. Zresztą komentarze pod notką pana posła nie pozostawiają złudzeń, co sądzą o takiej jego postawie inni internauci.
Świńskie czasy mamy w Polsce, czy będzie jeszcze normalnie?
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.