Bez kategorii
Like

Pieniądz lokalny – postrach banksterów

13/10/2012
502 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Z książki: Rozmowy o ekonomii Joanna Carignan, Izabela Litwin

lektura dla stolarza i lekarza, rolnika i ucznia , str. 34

0


 

 

KUPUJ !

 

Wyd: GŁOS ULICY; redakcja@glosulicy.pl

Wydawca: TEK Direct & Media, Zielonki, ul. Piaskowa 6

05-082 Stare Babice  www.glosulicy.pl   www.jestesmyzmiana.pl

 

 

M. Wyobraź sobie, że wybuchła wojna. Pieniądz utracił waż­ność, banki są pozamykane. A żyć trzeba. W miasteczku jest piekarnia. Piekarz ciągle ma zapas mąki i wypieka chleb. Gdy jego córka zapada na zdrowiu, piekarz musi kilka razy wezwać lekarza. Przy pierwszej wizycie daje lekarzowi bochenek chle­ba. Ale przy następnych lekarz chleba już nie chce. Jak piekarz może mu zapłacić?

Otóż daje on lekarzowi kwit, na którym napisał: "Właści­ciel tego kwitu może w każdej chwili zamienić go na bochenek chleba w mojej piekarni. Piekarz". Lekarz przyjmuje za swoją pracę kilka takich kwitów. Następnie idzie do rzeźnika i ku­puje pół kurczaka, płacąc dwoma kwitami od piekarza. Rzeź­nik chętnie je bierze.

Kwity na chleb krążą z rąk do rąk. Od piekarza do lekarza, rzeźnika, rolnika, szewca, itd. Kolejni posiadacze nie wymie­niają swoich kwitów na chleb, lecz zaspokajają dzięki nim ja­kąś inną potrzebę.

Czym jest ten kwit? Pieniądzem lokalnym. W tym wy­padku jednostka monetarna to nie "złoty", a bochenek chle­ba. Kwit na chleb stał się symbolem dowolnego, dostępnego dobra. A piekarz został emitentem pieniądza. Czy taki niewydawany przez bank pieniądz może procen­tować? Nie może. Nie może więc też wpędzić nikogo w pułap­kę spirali zadłużenia.

C: Czy ten pieniądz ma jakieś zabezpieczenie?

         M: Zabezpieczeniem pieniądza jest zaufanie do emitenta. To jest ogólna zasada. Dotyczy każdego pieniądza. Udzielny książę bi­jąc monetę lub wypuszczając banknoty gwarantował ich wy­mienialność na złoto. Zatem kupiec ufał nie tyle księciu, co gwarancjom przez niego udzielonym. Jeśli emitentem jest pań­stwo, obywatele wierzą, że krążące banknoty mogą być zawsze wymieniane na dobra. Dowodem zaufania jest przyjmowanie wynagrodzenia w pieniądzu oraz akceptowanie tego pienią­dza w gospodarce. Z utratą zaufania mamy do czynienia wte­dy, gdy sprzedawca chleba odmawia przyjęcia banknotu.

C: W jakich przypadkach następuje utrata zaufania do pieniądza?

M: W sytuacjach powszechnej niepewności. W okresie wojen, rewolucji lub wielkich katastrof naturalnych. Podczas okupa­cji w Polsce złoty natychmiast stracił wartość. Zaraz po prze­granej wojnie Niemcy zamiast pieniądza posługiwali się papie­rosami. W takich sytuacjach pieniądz zastępowany jest przez towar najchętniej nabywany.

C: No ale przecież złoty polski przed wojną miał pokrycie w złocie.

M: Właśnie, i co z tego?

C: Czy pieniądz lokalny można kreować w każdych okoliczno­ściach?

M: Nie, nie w każdych. Muszą być spełnione podstawowe warun­ki dotyczące samowystarczalności. Niektóre próby wprowa­dzenia pieniądza lokalnego nie powiodły się tylko dlatego, że objęły zbyt małą liczbę uczestników rynku, za mało zróżnico­wanych.

C: Ale czy historia odnotowała próby kończące się pełnym sukce­sem?

M: Tak. Sztandarowym przykładem wielkiego sukcesu pieniądza lokalnego jest historia burmistrza małego austriackiego mia­steczka działającego w okresie Wielkiego Kryzysu.

C: Czy możesz mi opowiedzieć tę historię?

M: W 1932 roku w Europie, a więc i w Austrii, szalał Wielki Kryzys. Bieda, bezrobocie sięgnęły dna. Zrozpaczony burmistrz małego austriackiego miasteczka Wőrgl, Michael Untergug­genberger, postanawia zrealizować zapomniane idee niemiec­kiego ekonomisty Silvio Gesella. Miasto WargI zostało emitentem lokalnego pieniądza, na­zwanego Wőrgl Schiling.

Całą zabawę burmistrz rozpoczął od rozmowy z właści­cielem nieczynnej, z powodu kryzysu, kopalni. Zapropono­wał mu, by wznowił wydobycie, zatrudnił robotników i zapła­cił im z góry lokalnymi pieniędzmi, które burmistrz przeka­że mu w formie zaliczki. Robotnicy otrzymali wypłaty. Kupili za nie węgiel i żywność w miejscowych sklepach. Właściciel kopalni uregulował zaległe podatki. Burmistrz wypłacił za­ległe wynagrodzenia swoim pracownikom. Urzędnicy kupi­li towary w sklepach. Sklepy nabyły towary od rolników. Rol­nicy zaczęli korzystać z usług rzemieślników. Gospodarka za­częła się kręcić.

Burmistrz wiedział, że jeśli ludzie zaczną chować te pie­niądze do skarpety na czarną godzinę, to ich obieg ustanie. Aby pieniądz "parzył", musiał wraz z upływem czasu tra­cić na wartości. I tak też było. Za dłuższe niż miesiąc prze­trzymywanie pieniądza właściciel musiał wnosić opłatę do gminnej kasy. To znaczy po miesiącu od emisji pieniądz trącił ważność. Za przedłużenie ważności banknotu trze­ba było zapłacić 1% nominału. Dokumentowała je piecząt­ka na banknocie.

Nastąpił nieprawdopodobny rozkwit gospodarki, przerwa­ny delegalizacją pieniądza i postawieniem burmistrza przed sądem za nielegalne wejście w prawa banku emisyjnego. Pół­toraroczny okres "panowania" waluty Wőrgl Schiling zaowo­cował nie tylko całkowitą likwidacją bezrobocia, dobrobytem mieszkańców, ale także licznymi inwestycjami. W tym okresie wybudowano nową szkołę, most, nowe drogi i nawet skocznię narciarską. Po procesie wróciła dawna bieda. Dziś burmistrz ma w swoim mieście pomnik.

C: Jakim cudem niewielka ilość pieniądza (podobno 5000 Wőrgl Schilingów) mogła doprowadzić miasto do takiego rozkwitu?

M: To efekt "parzącego" pieniądza. W ciągu jednego miesiąca każ­dy Wőrgl Schiling 13 razy zmieniał właściciela.

C: Szczęka opada. W Wőrgl pieniądz lokalny funkcjonował rów­nolegle z narodowym. Czy jednak może być samodzielny, czyli niewymienialny?

M: Tak, pieniądz lokalny może krążyć samodzielnie, lub równole­gle z pieniądzem narodowym. Polskie pieniądze lokalne, wpro­wadzone w czasie I Wojny Światowej na Śląsku i w okresie tuż po I Wojnie Światowej w Poznaniu, były jedynym środkiem płatniczym w tych okręgach. Jednak w Austrii oba pieniądze były obecne na rynku równolegle.

C: Czy współcześnie emitowany jest gdzieś pieniądz lokalny?

M: W Stanach Zjednoczonych. Np. stan Montana podjął próbę emisji Montana Dolar. Podobnie dzieje się w Kalifornii, Wi­sconsin, Oregonie, Pensylwanii, Michigan i Massachusetts. Próbuje się także przywrócić pesety w miastach hiszpańskich.

 

za:

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7396&Itemid=55

 

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758