Bajka dla dorosłych.
Za siedmioma górami, za siedmioma morzami, kiedyś, dawno temu, żyło siedem panien… Każda miała ważne przed sobą zadanie – urodziły się właśnie z takim wewnętrznym postanowieniem.
Pierwsza chciała spiżarnię jedzeniem napełniać, wspierać plony pól, by zawsze obficie ludzi obdarzały…
Druga chciała nigdy się niczego nie bać i ludziom opowiadać wszystko tak, by z lęku się wygrzebywali…
Trzecia chciała ludzi swatać, dobierać ich w zgodne pary…
Czwarta miała ludzi uleczać, dawać im do picia przeróżne wywary…
Piąta światłem Ducha chciała ich obdzielać, ukazywać drogi wiodące wprost do Nieba…
Szósta uczyć chciała praw i prawd natury, liczenia, pisania i wzajemnej kultury…
Siódma – widzieć chciała na swe piękne oczy tylko ludzi, którzy nie skłamali nigdy, byli czyści, absolutnie prawi…
Żyły bardzo długo, ciężko pracowały – czy dotarły do dnia spełnienia przyrzeczeń sobie na starcie życia danych?
Pewnego dnia się pewnie doczekają, że…
Pierwsza postawi przed ostatnim głodnym talerz ze strawą…
Druga zobaczy, że wszyscy zapłonęli odwagą…
Trzecia w żadnym związku nie usłyszy swady…
Czwarta tylko zdrowych w kręgu życia posadzi…
Piąta nie zobaczy nikogo poza drogą Światła…
Szósta nie zawstydzi się obrazem wzajemnych ludzi relacji…
A Siódma... wreszcie kogoś zobaczy.
Jaki morał płynie z tej opowieści dla ludzi?
Doceń wszystkich, którzy życie swoje poświęcają, byś się w świecie pułapek nigdy nie pogubił.
Maria
Jestem nauczycielka w gimnazjum i czlonkiem partii Elektorat - nowej partii skupiajacej ludzi pragnacych wprowadzic nowa jakosc do polityki: uczciwosc i autentyczna troske o innych.