Pawlak ma rację, ale…
19/02/2012
479 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Wicepremier Waldemar Pawlak w końcu zdobył się na odrobinę szczerości i przyznał otwarcie, że nie wierzy w emeryturę z ZUS-u. Szkoda, że nie było go stać na powiedzenie tego jakieś 20 lat temu, kiedy po 89’ roku była szansa na zmiany.
Teraz wicepremier zaleca gromadzenie własnych oszczędności i utrzymywanie dobrych relacji z dziećmi. I tu niespodzianka: Pawlak nagle odkrył, że ludzie potrafią samodzielnie działać i nie potrzebują nikogo, kto miałby za nich myśleć i podejmować decyzje. W programach telewizyjnych coraz częściej mówi się o ludziach, którzy sami, na własną rękę zaczynają odkładać pieniądze na emeryturę, gdyż obawiają się bankructwa ZUS-u. Jedynym drobnym problemem w całej tej sytuacji jest fakt, że osoby zbliżające się obecnie do wieku emerytalnego nie mają już z czego odkładać, bo wszystkie ich składki (które dziś mogły by być zachowanymi oszczędnościami) pożarł ZUS. Sytuacja młodych wcale nie jest lepsza, ponieważ niestety nie zanosi się na to, aby przymus ubezpieczeń społecznych został zniesiony. Nie wiadomo więc, czy przy wzroście cen żywności i obcięciu ich pensji przez podniesione podatki, będą w stanie coś zaoszczędzić.
Nasze polskie państwo tak bardzo chciało dobra dla swoich obywateli, że teraz nie wiadomo, jak z tego dobra się wykręcić. Chciało zabezpieczyć im spokojną starość, a nagle okazuje się, że pozostawienie wolnej ręki do dysponowania własnymi środkami finansowymi, byłoby dla nich o wiele korzystniejsze. Dla obywateli – rzecz jasna – nie dla państwa, które z tego ściąganego haraczu utrzymywało przez laty swoje kosztowne i niepotrzebne mechanizmy. Jak teraz spojrzeć im w oczy i powiedzieć: oszczędzajcie sami, to pewniejszy sposób na zabezpieczenie swojej przyszłości. Jak to powiedzieć ze świadomością, że zmarnotrawiło się oszczędności podatników, oszukując ich przez tyle lat?!
Są oczywiście też tacy, którzy tkwią tak silnie zakorzenieni w systemie socjalnym, że nie wyobrażają sobie życia bez podatków i bez ingerencji urzędników w ich życie. I tacy ludzie też mają prawo podejmować decyzję w sprawie emerytur wedle własnego uznania tj. składać darowizny na rzecz państwa w postaci składek na ZUS. Darowizna sama w sobie nie jest niczym złym, pod warunkiem, że jest czynem dobrowolnym, a nie przymusowym.