Wtorkowe spotkanie z Pawłem Kukizem różniło się od innych tego typu spotkań środowisk patriotycznych tylko jednym: zdecydowaną przewagą ilościową ludzi młodych nad starszymi. Z całą pewnością to właśnie osoba głównego gościa była tego przyczyną. Strona przeciwna wiedząc dobrze jak ważne jest oddziaływanie na „przyszłość narodu” i przewidując taki właśnie skład widowni przypuściła zdecydowany atak. Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i zapewnili lokal zastępczy.
ngopole.wordpress.com/2011/03/22/od-naczelnego-wokol-wizyty-pawla-kukiza/
To stały problem naszej strony. Chętnych do grupowego ponarzekania na coraz bardziej osaczającą nas rzeczywistość jest wielu, lecz dla zapraszających jakiegoś gościa do Opola jest zawsze jedna przeszkoda – sala. Nie przyjmą Go na uniwerku, ale może w kościele. Tez nie, no to może …. i tak dalej. Ale gdzie by się ten tor przeszkód nie zakończył, to i tak zawsze trzeba mieć pomieszczenie zapasowe. Środowiska "politycznie poprawne" są dobrze zorganizowane i czujne. Robią wręcz wrażenie precyzyjnie, aczkolwiek nieco schematycznie sterowanych. Typowy przebieg wydarzeń wygląda tak: Nagle pojawia się list od "oburzonego czytelnika" wydrukowany w … . Przyklaskują mu ochoczo "autorytety" i inni "pragnący zachować anonimowość" czytelnicy. Przerażony dysponent sali, w której miało się odbyć coś tak strasznego jak DYSKUSJA czy pokaz filmu, przypomina sobie nagle, że on "nie chce się mieszać do polityki" i wycofuje się z wszystkich obietnic.
Gdzie ci wszyscy zaangażowani w sprawę utrudniania nam życia mają Art. 54 Konstytucji, który mówi, że: Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, tego nie wiem. Robią wrażenie jakby nigdy o nim nie słyszeli. Cały ich wysiłek jest skierowany przecież na to, aby ktoś, kto z jakiegoś powodu im nie pasuje nie mógł wypowiedzieć swoich racji, przedstawić poglądów, nie mógł rozpowszechnić informacji uzasadniających je. Mają szczęście, że nie ma u nas jakiegoś Urzędu Ochrony Konstytucji. Mieliby się z pyszna.
Na pytanie o motywy osób i instytucji walczących z naszymi prawami gwarantowanymi Art. 54 Konstytucji Paweł Kukiz obawiał się udzielić odpowiedzi. Mówił cos o jakimś sądzie i innych kłopotach. A więc i ja też nie będę ryzykantem. A jeśli ktoś jest bardzo ciekawy do czego potrzebna jest nam wolność dyskutowania i dlaczego jest tak ważna, to zapraszam do lektury.
Skoro wróciłem już do głównego tematu tej relacji, to nadzwyczaj interesujące jest, to co powiedział gość o likwidacji WSI. Zarzucił mianowicie Antoniemu Macierewiczowi małą skuteczność działania, bo wielu panów wyrzuconych ze służb znalazło się na liście Stu Najbogatszych Polaków. Ja nie byłbym taki pewien, że to jest wina akurat Pana Antoniego. Szukałbym winnych gdzie indziej. Ale z drugiej strony, to gdzie ci biedni wyrzuceni mieli się podziać? Bardzo praktyczne jest to, że są w jakimś jednym miejscu i w razie potrzeby łatwo będzie ich znaleźć. Może ktoś będzie miał do nich jakąś sprawę? Najpierw jednak musiałoby się odbyć wiele spotkań bardziej konstruktywnych od wczorajszego.
* "Napoli" – to bardzo miła restauracja na opolskim rynku w ktorej tym razem nas przyjęto.
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.