Para Tuska w medialny gwizdek
24/05/2012
335 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Prezes Rady Ministrów uważa, że dla lidera opozycji największym szczęściem będzie obejrzenie z nim meczu piłkarskiego. Tymczasem mecze ogląda się raczej w gronie rodziny czy przyjaciół. To ze strony lidera Platformy zagrywka czysto piarowska.
Prezes Rady Ministrów uważa, że dla lidera opozycji największym szczęściem będzie obejrzenie z nim meczu piłkarskiego. Tymczasem mecze ogląda się raczej w gronie rodziny czy przyjaciół. To ze strony lidera Platformy zagrywka czysto piarowska. Znacznie lepiej – zamiast wspólnego obiadu i meczu – byłoby, gdyby obecny oraz były (a może i przyszły) szef rządu spotkali się, aby poważnie porozmawiać o emeryturach, drożyźnie, wzrastającym bezrobociu, deregulacji, czy też masowej emigracji młodych Polaków. Jednak takiego spotkania, a nawet i roboczego lunchu na takie tematy premier Tusk nie zaproponował. A szkoda.
Po tym właśnie widać, że rządowa para po raz kolejny miała iść w medialny gwizdek. Medialny – a nie merytoryczny.
Szkoda, że pan Prezes Rady Ministrów cały czas, od 5 lat jest zakładnikiem piaru i własnych, opłacanych z naszych podatków piarowców.