Na Nowym Ekranie zauważalne są pierwsze objawy paniki wywołane brakiem jawnego poparcia PiSu oraz symptomami myślenia „nie PiSem” przez ważne osoby NE.
Trochę zaskakujące, trochę zdumiewające.
Spróbuję spojrzeć na całość z trochę innego miejsca i trochę przez inny pryzmat niż robią to osoby poczynające rwać włosy z głosy z oburzenia, niezrozumienia czy Bóg jeden wie dlaczego jeszcze.
Otóż, nim powstały partie w ogóle, czy też szukając bliżej .. nim powstał PiS, PO, SLD, UD, PZPR … istniały idee. Różne ale idee. Jedne skupiały się wokół wartości bardziej wzniosłych inne wokół wzniosłych inaczej. Z czasem ludzi spotykających się wokół idei było więcej … aż powstały partie. Z czasem do partii dołączyły osoby nie kierujące się ideą a potencjalnymi zyskami z przynależności. Tu pojawiło się partyjniactwo.
Do rzeczy … wróćmy do idei. Idee na NE mamy wszyscy podobne, można je zamknąć słowami Bóg , Honor, Ojczyzna. W sercach nosimy dobro Najjaśniejszej. Myślimy dobrem dla Niej.
Są to dobra uniwersalne i wielkie swoją uniwersalnością. Żadna partia .. również PiS nie ma wyłączności na reprezentowanie ideałów bliskich nam wszystkich. Jeżeli nawet powstanie COŚ nowego, tej wyłączności również mieć nie będzie. Natomiast z całą pewnością może mieć swoją koncepcję, swoje rozwiązania, swoje pomysły na wcielenie w czyn tych ideałów. To nie jest nic strasznego.
Przyjaciel wie kiedy ma być … ale również wie kiedy odejść. Przyjaciel nie obrazi się za inny punkt widzenia .. przeciwnie.. siądzie i porozmawia i spróbuje zrozumieć nasz punkt widzenia.
Ode mnie … PiS nie jest partią prawicową. jest w centrum, może nawet lewej strony tej centrum. Nie reprezentuje polskiej prawicy, ba .. nie ma programu prawicowego. Polska prawica czeka na swoją reprezentację w parlamencie. Innym pytaniem jest czy nowy ruch czy partia – jeżeli będzie rzecz jasna – będzie na tyle mądra i prężna by ta prawą stronę sceny politycznej zagospodarować z pożytkiem dla nas wszystkich.
Jeżeli chodzi o podnoszone rozmowy na tematy militarne i tyczące się współczesności, zwłaszcza te reprezentowane głównie przez pana Marka Kajdasa i pana Romualda Szeremietiewa a tyczące się Obrony Narodowej czy Obrony Terytorialnej są na etapie dyskusji akademickiej i miejmy nadzieję, że długo takimi zostaną.
Spokojnie, dajmy czas czasowi. Może będzie to coś całkiem dobrego?