Można się bawić w produkcję papki dla frustratów. Tylko po co?
No to premier Tusk może się cieszyć. Kolejna polityczna inicjatywa zeszła na psy. Szumnie zapowiadane odbicie Polski z rąk szatańskich poszło się paść na dziennikarską łączkę. Obserwując to co się dzieje na SG, układ może spać spokojnie. Różnymi sztandarami można sobie machać i nawet wiatru od tego nie będzie. Tłum tak długo jest bezpieczny, jak długo nie może wyłonić ani idei ani przywództwa.
Panie Ryszardzie, żal mi Pana pieniędzy. Jeśli NE jest w rękach osób, które nie potrafią przy pomocy narzędzi informatycznych zorganizować rankingu idei i przywódców, to można się bawić w produkcję papki dla frustratów. Tylko po co?