Ale Naród nie śpi i na pogrzebie prof. Józefa Szaniawskiego wydał wyrok w sprawie: Robert Frycz vs Bronisław Komorowski, wolność zgromadzeń vs ustawa prezydencka i państwo polskie vs mafia pruszkowska …
Podczas Mszy świętej pogrzebowej w Bazylice Archikatedralnej p.w. Męczeństwa Świętego Jana Chrzciciela w Warszawie doszło do znamiennego wydarzenia:
Oto, gdy zapowiedziano, że w imieniu Prezydenta RP ma wystąpić Jan Lityński, w kościele natychmiast rozległ się szmer oburzenia a gdy mimo tego Jan Lityński zaczął coś mówić, dały się słyszeć okrzyki "Hańba" oraz oklaski zagłuszające jego słowa. Po dłuższej przerwie przedstawiciel prezydenta podjął jeszcze jedną próbę a że sytuacja się nie zmieniła, to praktycznie wykrzyczał jedynie do mikrofonu, że prezydent przyznał pośmiertnie Profesorowi jakieś odznaczenie i wycofał się jak niepyszny. Myślę, że tę lekcję Jan Lityński zapamięta sobie na długo … Tylko pytanie, czy wyciągnie jakieś wnioski? Czy zrozumie, że my Polacy nie chcemy takiej Polski, jaką nam proponuje, szykuje Bronisław Komorowski, Donald Tusk …, sędzia Milewski, sąd sądzący Antykomora, mafię pruszkowską … Lud spontanicznie, ale i jednoznacznie się wypowiedział, kto tak naprawdę znieważa urząd prezydenta i kto znieważa prawo!
Oczywiście, zupełnie inaczej zostały przyjęte słowa kolejnych mówców, m.in. o. Tadeusza Rydzyka, który na początku nie potrafił jakoś się pozbierać, ale później wszedł na swe, znane także z innych sytuacji, retoryczne tory i nie przejmując się nałęczami, niesiołowskimi i innymi gebbertami, przypomniał, jakie to hasło jest w tej chwili najważniejsze. Prawie wszyscy znają to hasło:
Obudź się Polsko!!!
Po jego wystąpieniu padło jeszcze wiele pięknych, wzruszających słów ze strony Przyjaciół Profesora a które nieodmiennie nawiązywały do tego, co się w Polsce działo i nadal dzieje. Wszak codzienną, najważniejszą troską Profesora Szaniawskiego było szukanie odpowiedzi na pytanie jaką Polskę chcemy widzieć:
"Jaka Polska, czyja Polska, to pytanie Kuklińskich, Szaniawskich …"
Na pewno nie chcemy takiej, w której
…apel o przywrócenie czci pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu nie został wysłuchany przez rządzące elity …
Niejednego mogło chwycić za serce i ścisnąć gardło wspomnienie słów Jana Pietrzaka z sierpnia 2010 roku, który odwiedzając Muzeum – Izbę Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, wpisał do honorowej księgi pamięci:
"Panie Pułkowniku – coraz trudniej nam śpiewać, żeby Polska była Polską. Ale staramy się nadal!".
i zwrócenie się do Profesora Szaniawskiego:
"Józefie! Nam też coraz trudniej śpiewać … Ale staramy się."
"O takich jak on mówi się, że są chorzy … na Polskę … Józek był mocno i nieuleczalnie chory … na Nią, Najjaśniejszą!"
Niech z jednej strony, jedno z wielu tych zdań wygłoszonych "od serca" zabrzmi jak swoiste "memento" dla takich ludzi jak J.Lityński, B.Komorowski, D.Tusk … a z drugiej strony niech posłuży za konkluzję tego wszystkiego co usłyszeliśmy i zobaczyliśmy w kościele, szczególnie w kontekście wymownej reakcji zgromadzonych tam ludzi oraz pytania "Jaka Polska …", które pojawiło się na początku i przez cały czas Pożegnania towarzyszyło wszystkim wspominającym Profesora:
"… Który się wahasz i wciąż nie rozumiesz: Która Polska prawdziwa, która Polska prawa. Tam patrzysz i tu patrzysz, rozeznać nie umiesz. Co żal a co nadzieja, co sen a co jawa. Na tym świecie rozchwianym i w tęsknocie płynnej, zobacz prawdę tak prostą, tak smutną, tak dumną:
Polska jest tylko jedna. Ta co nad tą trumną schyliła głowę z żalem. Nie ma Polski innej! …"
PS.
"Najtrudniej jest odpowiadać na proste pytania własnych dzieci. I oto mój Filip – rocznik 1980, pokolenie "Solidarności" i pokolenie JPII – zapytał mnie zupełnie niedawno: "Tata, czy o taką Polskę walczyłeś? Czy za taką Polskę siedziałeś tyle lat w więzieniu?". Nigdy wcześniej nie zapytał mnie o to tak dosłownie, widać to pytanie dojrzewało w nim od dawna, chociaż wcześniej pytał mnie o wiele różnych i trudnych spraw. Teraz obaj patrzyliśmy ze zgrozą, jak pod krzyżem przy Pałacu Prezydenckim pałkarze z warszawskiej straży miejskiej bez litości atakują i biją bezbronnych ludzi, traktują ich gazem, wykręcają ręce osobom starszym, zakuwają w kajdanki. Obrońcy krzyża jako broń mieli jedynie słowo i modlitwę, a skandowanie: "gestapo", "hańba", "ZOMO", było echem wydarzeń ze stanu wojennego.
Jan Pietrzak w tych dniach odwiedził Muzeum – Izbę Pamięci Pułkownika Kuklińskiego i znamiennie wpisał się do honorowej księgi pamięci: "Panie Pułkowniku – coraz trudniej nam śpiewać, żeby Polska była Polską. Ale staramy się nadal!". Ten zapis to swoista kwintesencja tego, czym jest Rzeczpospolita w sierpniu 2010 r., kiedy mija dokładnie trzydzieści lat od tamtego sierpnia 1980 roku. Wtedy właśnie i w dekadzie strasznych lat 80. XX wieku piosenka Pietrzaka stała się nieformalnym hymnem narodowym, hymnem "Solidarności", tak jak nieformalnym hymnem były niegdyś "Boże, coś Polskę" oraz "Pierwsza Brygada". "Żeby Polska była Polską" jest wciąż aktualna, bo odwołuje się do prostych prawd i wartości ważnych dla każdego Polaka, utożsamia się z samą istotą naszej Ojczyzny, ale zarazem jest ważnym znakiem sprzeciwu. Sprzeciwu wobec tego, co dla Polaków jest złem, co Polsce jest wrogie, co Polski jest zaprzeczeniem. Nie jest też przypadkiem, że zakazana przez PRL i komunę piosenka "Żeby Polska była Polską" była zwalczana również przez polityków Unii Wolności, Platformy Obywatelskiej czy wpływowe media z TVN i "Gazetą Wyborczą" na czele …
… Nie ulega wątpliwości, że stopa życiowa Polaków jest obecnie wyższa niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 300 lat, a w ciągu ostatnich 30 lat wyrosło najmłodsze pokolenie Polaków, które ma taką wiedzę, jakiej nie mieli ich ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie. To wszystko prawda. Ale prawdą jest również, że to ciągle nie jest Polska naszych marzeń, to ciągle nie jest Polska na miarę swoich potencjalnych możliwości, to ciągle jest Polska zmarnowanych i marnotrawionych szans. To Polska skorumpowana, złodziejska, nieuczciwa. Polska agentury, nikczemników i manipulatorów. To Polska dokładnie taka, jak w przejmująco mądrym wierszu "Cóż to za kraj", którego autorką jest Teresa Paryna:
Tu o sprawiedliwość
Kamienie wołają.
Tu spryt się nagradza,
A wyszydza prawość.
Tu depcze się prawdę
I krzyżuje świętość.
Tu kpi się z proroków,
Patriotów i mędrców.
Tu dużo się krzyczy, a robi niewiele.
Tu wyznaje się Boga jedynie w kościele.
Tu podcina się skrzydła
Wielkim ideałom.
Tu życie poświęcić
– to jeszcze za mało!
Tu honor, wstyd,
Dumę odesłano w baśnie.
– A cóż to za kraj jest?
A to Polska właśnie."
Józef Szaniawski
stary.naszdziennik.pl/index.php
Link do zdjęcia wprowadzającego:
zawszepolska.eu/wp-content/uploads/2010/08/col-r-kuklinski-with-prof-jozef-szaniawski1.jpg
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.