Andrzej Owsiński Pandemia – spojrzenie w przyszłość Jak na razie mamy do czynienia z poważnymi skutkami w gospodarce światowej i polskiej związanymi z faktem pandemii koronawirusa. Wprawdzie restrykcje zastosowane w większości krajów są znacznie większe aniżeli w epidemicznym charakterze występowania poprzednich ataków chorób wywoływanych przez wirusy już w XXI wieku, ale śmiertelność poprzednich była znacznie większa. Niższą śmiertelność obecnie nie możemy przypisać ani lepszym przygotowaniem do nadejścia pandemii, ani posiadaniem skutecznych leków i szczepionek, po prostu taki jest charakter tej choroby. Problem leży w czasie trwania pandemii, a raczej związanych z nią restrykcji. Mając na względzie ostatnie doświadczenia możemy oceniać optymistycznie że w skali światowej znajdujemy się mniej więcej w połowie czasu trwania epidemiologicznych objawów choroby czyli […]
Andrzej Owsiński
Pandemia – spojrzenie w przyszłość
Jak na razie mamy do czynienia z poważnymi skutkami w gospodarce światowej i polskiej związanymi z faktem pandemii koronawirusa. Wprawdzie restrykcje zastosowane w większości krajów są znacznie większe aniżeli w epidemicznym charakterze występowania poprzednich ataków chorób wywoływanych przez wirusy już w XXI wieku, ale śmiertelność poprzednich była znacznie większa.
Niższą śmiertelność obecnie nie możemy przypisać ani lepszym przygotowaniem do nadejścia pandemii, ani posiadaniem skutecznych leków i szczepionek, po prostu taki jest charakter tej choroby.
Problem leży w czasie trwania pandemii, a raczej związanych z nią restrykcji.
Mając na względzie ostatnie doświadczenia możemy oceniać optymistycznie że w skali światowej znajdujemy się mniej więcej w połowie czasu trwania epidemiologicznych objawów choroby czyli zagrożenia masowymi zakażeniami.
Można zatem pod koniec lata oczekiwać nawrotu do normalnego życia.
I w tym miejscu powstaje pytanie: – czy w ogóle jest możliwy powrót do takiego życia jakie prowadziliśmy przed obecną pandemią?
Wszystko zależy od czasu trwania, głębokości zmian w sposobie życia, a nade wszystko wpływu tego okresu na psychikę człowieka. W średniowieczu mieliśmy wyraźny wpływ pomoru na zachowania społeczne, a przede wszystkim na przeżywanie nasilenia przeżyć religijnych.
I dziś nie brakuje wypadków zwracania większej uwagi na sprawy duchowe i pogłębione ustosunkowanie się do wartości ziemskiego życia.
Jeżeli przybierze to większe rozmiary musi się odbić na zmianach organizacji życia powszedniego.
W gospodarce należy liczyć się z trudnościami w odtworzeniu stanu sprzed pandemii, niektóre gałęzie wytwórczości z różnych przyczyn będą zmuszone do ograniczenia produkcji. Wpłynie to niewątpliwie na wzrost bezrobocia i zwiększenie liczby ludzi korzystających z opieki.
Do tych dziedzin zaliczam w pierwszej kolejności przemysł samochodowy i elektroniczny, zmniejszy się też liczba klientów przemysłu odzieżowego i kosmetycznego, po prostu ludzie będą mniej zwracać uwagi na swój wygląd.
Natomiast, paradoksalnie może znacznie wzrosnąć zapotrzebowanie na posiadanie własnych, izolowanych domów jako zabezpieczenia przed koniecznością następnej izolacji, ale też i ocena różnicy spędzania czasu w zamkniętym mieszkaniu czy też we własnym obejściu. To może pociągnąć za sobą odpowiednie wymagania w odniesieniu do wyposażenia mieszkań i otoczenie swojego domu.
Takie mogą być praktyczne skutki w organizacji życia prywatnego.
„Zdobyczą” czasu izolacji pandemicznej może być zmienione podejście do organizacji pracy, rezygnacji z pracy w dużych skupiskach wszędzie tam gdzie okazało się że można tę pracę zorganizować inaczej.
Nastąpi nieuchronnie inne podejście na zapotrzebowanie rąk do pracy.
Okaże się że znacznie dogodniejsze i bezpieczniejsze jest zwiększenie udziału pracy zautomatyzowanej i wykonywanej przez roboty.
Dotyczy to również organizacji transportu i handlu, już się daje odczuć zwiększone zapotrzebowanie na dostawy korespondencyjne bez bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą.
Wszystko to są raczej zmiany techniczne, natomiast najistotniejsze będą zmiany w sferze potrzeb intelektualnych i duchowych człowieka.
Począwszy od problemu wychowania dzieci okaże się że wychowanie domowe jest bezpieczniejsze i bardziej odpowiadające psychice człowieka aniżeli wychowanie w zorganizowanym trybie przedszkolnym. W związku z tym powstaje specyficzne zapotrzebowanie na pracę kobiet, organizację życia rodzinnego, a przede wszystkim na chęć posiadania większej liczby dzieci w rodzinie.
Zamiast życia „na ulicy” powstaje potrzeba silniejszych więzi w małym gronie, rodzinnym, przyjacielskim czy sąsiedzkim.
Naturalną konsekwencją będzie wzrost kontaktów na odległość, co się odbije w trybie pracy, a szczególnie nauki i to już od najwcześniejszych lat.
Na ile zmieni się psychika człowieka nie jesteśmy w stanie przewidzieć, doświadczenie historyczne uczy że mamy zdolność szybkiego zapominania przeszłości i nie wyciągamy zbyt głębokich wniosków z naszych własnych przeżyć.
Beck w mowie 5 maja 1939 roku powiedział że „pokolenie skrwawione w I wojnie światowej zasługuje na pokój”, okazało się jednak że nie przeszkodziło to temu pokoleniu zgotować jeszcze krwawszą jatkę.
Trzeba jednakże mieć na uwadze zarówno rozmiar osobistych przeżyć jak i czas ich trwania, a także wymuszone zmiany w trybie życia nie mówiąc już o ocenie jego wartości.
Zmiany jakie przyniosły przeżyte wojny przyczyniły się bardzo do daleko idących przeobrażeń w nastawieniu do światopoglądu i tworzenia nowych idei organizacji życia ludzi, narodów i całego świata.
Ich dziedzictwem były niestety ruchy totalne będące między innymi rezultatem zaniechania ze strony odpowiedzialnych elit rządzących dostatecznie głębokiego przemyślenia skutków powstałej sytuacji.
Można to też położyć na karb celowo przemyślanej akcji wywołania katastrofy ludzkości, ale to już dzieło szatańskie, a człowiek powinien się jemu przeciwstawić w każdym czasie i miejscu.
Jak w tym nowym świecie będzie się kształtowało życie religijne?
Jak każde nieszczęście pandemia stwarza możliwości, a nawet potrzebę głębszych refleksji nad ludzkim życiem. Chrześcijaństwo powstałe z męki i niedoli jest szczególnie predestynowane żeby wesprzeć zbolałe ludzkie serca w tak ciężkim przeżyciu.
Rodzi się w bólu nadzieja na odrodzenie w duchu głębokiej wiary właściwego stosunku do ludzkiego bytowania na tej ziemi, jest tylko problem czy sprawujący dziś rolę przewodników członkowie hierarchii kościelnej są w stanie udźwignąć ciężar tego posłannictwa?
Czy nie będzie tak że zostaną zastąpieni przez przewodników którzy wykażą się większym hartem ducha i gotowością do poświęceń.
Mogą też znaleźć się między nimi i fałszywi prorocy i żeby tego się ustrzec wymagana jest zasadnicza zmiana w składzie hierarchii kościelnej.
W chwili próby muszą odejść wszyscy ci którzy nie wykazali należytej gotowości do poświęceń na rzecz powierzonej owczarni, ale też i żarliwości wiary.
Najgorszym skutkiem byłoby masowe odejście ludzi od kościoła powszechnego, gdyż to oznaczało by tylko zwiększenie pola penetracji przez nastawionych antychrześcijańsko największych wrogów ludzkości.
Współczesnym światem rządzą wielkie międzynarodowe organizacje, istniejące oficjalnie i ukrywające się pod różnymi szyldami.
Na nasze życie wpływa formalnie bardzo silnie UE, która w czasie obecnej pandemii skompromitowała się chyba ostatecznie.
W tej chwili jej największym grzechem nie jest nawet niedostatek udziału w walce z zarazą, ale brak jakiejkolwiek koncepcji i inicjatywy w odniesieniu do przeciwdziałania nieuchronnym jej skutkom.
Czy ktoś w gigantycznie rozbudowanej biurokracji unijnej zastanowił się przez chwilę nad problemem zmienionej konfiguracji potrzeb i zatrudnienia, przebudowy struktury gospodarczej Europy w dostosowaniu do nowopowstałej sytuacji.
Jeszcze ważniejsze jest czy ośrodki kierownicze unijnego układu politycznego zastanowiły się nad koniecznością przemian w organizacji współpracy europejskich narodów?
Jeżeli ludzie posiadający poczucie odpowiedzialności za swoje czyny i idee nie podejmą się dzieła przebudowy życia Europy to grożą nam podobne skutki jak po I wojnie światowej, do władzy dojdą nieodpowiedzialni demagodzy prowadząc do następnych nieszczęść.
Po II wojnie światowej Europę przed dalszymi klęskami uratowała odpowiedzialność amerykańska i koncepcje Ojców zjednoczonej Europy.
W tej chwili istnieje silne zapotrzebowanie żeby ludzie skali Schumanna, de Gasperiego i Adenauera objęli przewodnictwo w miejsce plejady, a raczej kliki nieudaczników sterowanych przez gang czy bank -sterów ku zgubie Europy.