Bez kategorii
Like

„Pan się nie boi, panie Waldku..”, czyli przyszła kryska na … Pawlaka.

09/03/2011
567 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

  W marcu szykują się nam nagłe i nieoczekiwane zmiany w rządzie. Obserwatorzy od dawna obserwują pomruki w Platformie, ekscytując się kolejnymi odsłonami „szorstkiej przyjaźni” D. Tuska i G. Schetyny. Ale rząd składa się też z ministrów Polskiego stronnictwa Ludowego.   Krajem od listopada 2007 roku bowiem rządzi koalicja PO I PSL. Ale media cały skupiają uwagę  wyborców na PO i wojnie przez nią toczonej w imieniu III RP z PIS, będącym główną siłą obozu patriotycznego. PSL, jako „junior partner” koalicji, jak gdyby zniknął z radaru opinii publicznej, skrzętnie w cieniu zajmując się swoimi interesami i interesikami.   Prognozowałem, że w marcu dojdzie do nagłych zmian i zawirowań w rządzie (http://prognozydocenta.salon24.pl/278673,jak-rozmontowac-iii-rp). Jedną z głównych postaci kryzysu będzie wicepremier W. Pawlak. […]

0


 

W marcu szykują się nam nagłe i nieoczekiwane zmiany w rządzie. Obserwatorzy od dawna obserwują pomruki w Platformie, ekscytując się kolejnymi odsłonami „szorstkiej przyjaźni” D. Tuska i G. Schetyny. Ale rząd składa się też z ministrów Polskiego stronnictwa Ludowego.
 
Krajem od listopada 2007 roku bowiem rządzi koalicja PO I PSL. Ale media cały skupiają uwagę  wyborców na PO i wojnie przez nią toczonej w imieniu III RP z PIS, będącym główną siłą obozu patriotycznego. PSL, jako „junior partner” koalicji, jak gdyby zniknął z radaru opinii publicznej, skrzętnie w cieniu zajmując się swoimi interesami i interesikami.
 
Prognozowałem, że w marcu dojdzie do nagłych zmian i zawirowań w rządzie (http://prognozydocenta.salon24.pl/278673,jak-rozmontowac-iii-rp). Jedną z głównych postaci kryzysu będzie wicepremier W. Pawlak.
 
Polityk ten bowiem już latem ub. roku wstąpił na równię pochyłą, która najprawdopodobniej, w atmosferze skandalu, kłamstw i pomówień, wyprowadzi go prosto na aut wielkiej polityki w Polsce.
 
Mało kto przypuszczał, że śmierć ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wielkiego przeciwnika warunków umowy gazowej z Rosją, stworzy przesłanki do tego, by premier Pawlak mógł się „wykopyrtnąć na rurze”.
 
Po tragedii smoleńskiej zabrakło niezależnego ośrodka władzy upominającego się o polski interes energetyczny i o portfele obywateli. Parasol medialny zapewniał przy tym całkowitą bezkarność rządowi i jego funkcjonariuszom.
 
Najpierw wybory prezydenckie, a później tematy zastępcze, z których najgłośniejszym była sprawa usunięcia harcerskiego krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, skutecznie odwracały uwagę obywateli od szykowanego im „psikusa”.
 
Dlatego pierwsze medialne doniesienia (http://www.rp.pl/artykul/491869_Naimski i_Stanilko Gazowa porazka.html) o negocjowanej przez Pawlaka umowie gazowej z Rosją przemknęły właściwie bez echa. Ale to właśnie w czerwcu/ lipcu 2010 premier Pawlak usłyszał mocne „ManePoliczone”.
 
A okazuje się, że jest za co rozliczyć premiera Pawlaka. 
 
Za gaz dostarczany z Rosji zapłacimy znacznie więcej, niż inni odbiorcy (i stawki te będą wzrastać– w 2010 r. za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu płaciliśmy średnio 336 dol., a Niemcy i Finowie tylko 271 dol., Francuzi – 306 dol., a Brytyjczycy – zaledwie 191 dolarów);
– Gazprom zapłaci Polsce najniższe stawki za tranzyt gazu (niższe nawet, niż płaci je Białorusi);
pozbyliśmy się wpływu na zarząd i radę nadzorczą spółki tranzytowej EuRoPol Gaz;
– zrezygnowaliśmy z zasądzonych (przez rosyjski sąd) 25 mln dolarów od Gazpromu za tranzyt za rok 2006 oraz z należności za kolejne trzy lata w wysokości ok. 180 mln dolarów;
– zobowiązaliśmy się do odbioru 10,25 mld m sześć. gazu w 2011r., (co stanowi blisko 2,8 mld m3 więcej, niż odbieraliśmy dotąd) oraz 11 mld m sześc. w latach 2012-2019; za ew. nadwyżki gazu zapłacimy, niezależnie od tego czy zostaną wykorzystane;
– przyznaliśmy Gazpromowi monopol na tranzyt gazu przez leżący na terenie Polski rurociąg do roku 2045 i zagwarantowaliśmy podpisanie kolejnego kontraktu na przesył przez terytorium Polski na okres od 2020 do 2045 r. w wysokości około 28 mld m3 rocznie.
 
Nawet wówczas, po ujawnieniu tych szokujących danych, wicepremier Pawlak zapewniał Polaków, że „umowa gazowa z Rosjanami jest zbalansowana i zabezpiecza interesy obu stron”.
 
Ponadto Komisja Europejskawezwała Polskę do „zaprzestania naruszeń przepisów UE dotyczących rynku wewnętrznego gazu” i zagroziła skierowaniem sprawy umowy gazowej z Rosją do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
 
Warto przypomnieć, że zastrzeżenia KE dotyczą przede wszystkim braku poszanowania unijnej zasady rozdziału właścicielskiego w zakresie produkcji i przesyłu energii, faktycznej niezależności operatora gazociągu jamalskiego oraz dostępu do niego stron trzecich, zainteresowanych przesyłem gazu.
 
W wezwaniu skierowanym do Polski KE podkreślała, że rozwiązania zawarte w umowie gazowej zagrażają bezpieczeństwu dostaw gazu do Polski i są sprzeczne z naszymi interesami.
 
W nieoficjalnych przekazach urzędnicy unijni mówili wprost, że „Polska stanie się zakładnikiem strony rosyjskiej”, jeśli dopuści do podpisania umowy w obecnym kształcie. (http://cogito.salon24.pl/284460,kto-zaplaci-za-dylematy-wieznia)
 
Gdyby Polska płaciła za gaz tyle co teraz Niemcy, to w naszych portfelach zostałoby ponad 600 milionów dolarów rocznie.
 
Nasuwa się pytanie, czy to kształt umowy gazowej z Rosją to po prostu skrajna głupota z pogwałceniem interesu narodowego, zdrada stanu, efekt szantażu, czy rezultat „zwykłej korupcji”?
 
W. Pawlak w trybie pilnym doświadczy teraz odwrócenia się fortuny, nagłych kłopotów i niekorzystnych zmian. Pochopne, ryzykowne decyzje, prowadzące do gwałtownych sporów, odbiją się na jego sprawach majątkowych, a przy tym grozi mu niebezpieczny wypadek. 
 
Już teraz, w marcu, czeka go „Tekel” – jego uczynki zostaną „zważone”.
 
Definitywne „Fares” – gdy doświadczy ostatecznych konsekwencji swych postępków, czeka go już po wyborach, w listopadzie-grudniu, gdy ten proces niekorzystnych, nagłych zmian zostanie nieodwołalnie dokończony.
 
Przedsmak upokorzeń i frustrującej bezsilności miał W. Pawlak już w styczniu br., gdy koalicjant wyciągnął na niego „kwity” i przystawiono PSL-owi „pistolet do głowy”: wasze poparcie dla MON B. Klicha, w zamian za nasze milczenie.
 
Ten szantaż okaże się jednak pyrrusowym zwycięstwem D. Tuska, przyśpieszając zejście W. Pawlaka ze sceny publicznej, ale też przyczyni się do upadku III RP.
 
Styczeń 2011 roku był bowiem kolejnym punktem zwrotnym tego procesu, który został uruchomiony w kwietniu 2010, a dopełni się w okresie sierpień-wrzesień-październik bieżącego roku (http://prognozydocenta.salon24.pl/262481,trzy-smiertelne-ciosy-upadek-iii-rp).
 
Brudna gra Tuska uruchomi lawinę „odkryć”, podmywających fundament, na którym wspiera się III RP, czyli zasadę omerty o nadwiślańskim kolorycie – „wy nie ruszacie naszych – my nie ruszamy waszych”. 
 
III RP mogła funkcjonować tak długo, jak długo udawało się ukryć przed obywatelami prawdę o jej wewnętrznych strukturalnych patologiach.
 
W tym roku puszczają rządzącym hamulce, i jedni broniąc się przed drugimi, powywlekają na powierzchnię szokujące opinię publiczną sprawy.
0

Docent zza morza http://www.prognozydocenta.salon24.pl

Nie umiemy odczytywac znaków czasu, i dlatego jestesmy bezlitosnie ogrywani przez "starszych" i "madrzejszych". I dlatego piszę, jak jest...

64 publikacje
4 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758