Bez kategorii
Like

Pamięci zdradzonych o świcie

10/04/2011
428 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

To, że administracja rosyjska nocą przed rocznicą katastrofy smoleńskiej ukradnie pamiątkową tablicę nie było dziwne. Polacy uczcili pierwszą rocznicę tragedii w Smoleńsku. Niesmak pozostawili prezydent, premier i – tradycyjnie – TVN.

0


 Tragedii, w której zginęła polska elita – z prezydentem Rzeczpospolitej na czele – w drodze na 70. rocznicę bestialskiego mordu na innej polskiej elicie. Mordu, którego dokonali Rosjanie.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie brali udziału w oficjalnych uroczystościach organizowanych przez urzędy premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego. Tak wiele, jak dwaj wymienieni panowie, w sprawie budowania podziałów w społeczeństwie po upadku komunizmu w Polsce nie zrobił nikt.

I nie rzecz w ustawieniu barierek oddzielających modlących się ludzi, którzy przyszli uczcić pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 96 pozostałych ofiar Tragedii Smoleńskiej, od Pałacu Prezydenckiego. Tusk i Komorowski bali się zniczy i modlitw – to jasne. Byli przekonani, że im dalej utrzymają społeczeństwo od miejsca, w którym równo rok temu cały naród przyszedł pożegnać swojego prezydenta, tym łatwiej będzie im zabić pamięć o ofiarach niewyjaśnionej katastrofy. Nie pomogło również blokowanie wstępu na plac przed Pałacem Prezydenckim posłom Prawa i Sprawiedliwości.

Przed Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej wieńce złożyli i zapalili znicze delegacja rodzin ofiar, prezydent Bronisław Komorowski, marszałkowie Sejmu i Senatu Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz oraz premier Donald Tusk. Przybyła również Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Komorowski, który rok temu tak ochoczo gasił znicze i kończył okres żałoby narodowej, tak chętnie odmawiał prawa do postawienia krzyża w miejscu, w którym zebrali się Polacy po niewyjaśnionej katastrofie prezydenckiego samolotu i który tak dynamicznie i prędko przejmował władzę po śp. Lechu Kaczyńskim mówił dzisiaj na warszawskich Powązkach o zgodzie i pojednaniu. Zupełnie nie zauważając, że naród świętował pamięć byłego prezydenta gdzie indziej i w zupełnie inny sposób. Do końca dnia ani słowem nie skomentował kradzieży tablicy spod lotniska w Smoleńsku. Podobnie, jak premier Donald Tusk. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że – przynajmniej Komorowski – zamianą tablic nie był zaskoczony. Szczególnie, że potraktował ową zamianę, jako pretekst aby w rocznicę do Smoleńska nie polecieć (ustami szefa swojej kancelarii wyjaśnił, że „w tej sytuacji trudno byłoby prezydentowi lecieć na uroczystości w Smoleńsku”).

Najważniejsze osoby w państwie pod pomnikiem złożyły wieńce. I znicze. Najtańsze. Takie, których nie pozwolono sprzedawać przed rocznicą w kioskach na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Po zakończeniu oficjalnej części uroczystości hołd ofiarom katastrofy oddały rodziny.

Po południu w niedzielę rozpoczęło się w Sali Kongresowej PKiN spotkanie inaugurujące Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. W spotkaniu biorą udział politycy PiS wraz z prezesem Jarosławem Kaczyńskim oraz osoby działające w społecznych komitetach poparcia Kaczyńskiego w zeszłorocznych wyborach prezydenckich.

Podczas spotkania przyjęto deklarację programową Ruchu. W spotkaniu wzięło udział kilka tysięcy uczestników. Na sali powiewały biało-czerwone flagi przystrojone kirem. Na scenie umieszczono instalacje przypominającą pnie brzóz.

Na razie pracami Ruchu będzie kierował szef gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, który m.in. zabierze głos podczas spotkania.

– Wszyscy, którzy udawali się do Katynia, aby oddać hołd pomordowanym, zostali zdradzeni o świcie – oświadczył na spotkaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Chcemy prawdy, bez niej nie będziemy godnym narodem. Polskie państwo jest słabe, bo nie było w stanie ochronić nawet swojego prezydenta.

Niemal 230 osób z rodzin katyńskich z całego kraju pojechało do Smoleńska.

Około tysiąca osób z biało-czerwonymi flagami wzięło udział w wiecu upamiętniającym rocznicę katastrofy smoleńskiej, który odbył się w niedzielę na placu Trafalgaru. Organizatorami uroczystości były Klub „Gazety Polskiej” i Polska Wszechnica w Wielkiej Brytanii.

W czasie dwugodzinnej uroczystości odbył się apel poległych, ułożono krzyż z biało-czerwonych zniczy, odśpiewano Rotę i „Boże coś Polskę. Domagano się wyjaśnienia okoliczności katastrofy przez międzynarodową komisję i zaapelowano o podpisywanie się pod petycją w tej sprawie. Ofiary uczczono minutą ciszy.

Przemawiając do zebranych, założyciel PWWB Marek Laskiewicz powiedział, że katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem nie była wypadkiem, lecz była zaaranżowana z zimną krwią, i oskarżył Rosjan o dezinformację.

I tylko telewizyjne relacje z uroczystości pozostawiały wiele do życzenia. Telewizja TVN i jej kanał TVN24, który od tygodnia deklarował, że będzie to wydanie specjalne programu nie omieszkała sprzedać na tę okoliczność czasu reklamowego. I transmisja uroczystości – jak by na to nie patrzeć – żałobnych, przerywana była blokami reklamowymi (jak wiecie reklam raczej radosnych). Pewnie, w związku z oglądalnością sprzedano tych reklam znacznie więcej i za dużo większą cenę, niż zwykle Na wszystkim można zarobić.

0

Persona non grata

Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji

422 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758