Partia Palikota pomaga skrajnej lewicy z Niemiec i Francji budować w Polsce ruch przeciwników gazu łupkowego – informuje „Rzeczpospolita”.
Pikujący w sondażach Ruch Palikota idzie na wojnę z firmami wydobywającymi gaz łupkowy. W gminach, w których szuka się gazu, aktywiści Palikota namawiają mieszkańców do protestów. W ten sposób weszli w sojusz z niemieckimi postkomunistami z Fundacji Róży Luksemburg i wojującymi francuskimi ekologami.
Testem sprawności ekologów w walce z łupkami jest ich działalność na Pomorzu. Dziennikarze „Rz" odwiedzili gminy, w których pojawiły się protesty antyłupkowe. Od razu natknęli się na dwóch działaczy Palikota – Jakuba Milewczyka (organizował portal apostazja. pl propagujący wychodzenie z Kościoła) i Grzegorza Sikorę, asystenta posła Roberta Biedronia. To właśnie Biedroń złożył interpelacje do Donalda Tuska w sprawie zagrożenia eksploatacją łupków.
Ale walka z łupkami ma nie tylko uchronić ugrupowanie przed klęską (według piątkowego sondażu CBOS RP z 5-proc. poparciem balansuje na granicy progu), ale także otworzyć drzwi na europejskie salony. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego chce znaleźć się we Frakcji Zielonych. Dowodzeni przez Daniela Cohn-Bendita Zieloni zwalczają plany eksploatacji łupków, a ich deputowany Jose Buve organizował już protesty antyłupkowe na Lubelszczyźnie.
Według informacji publikowanych w mediach za organizacją protestów ws. wydobywania gazu łupkowego stoi rosyjski Gazprom.
Więcej: http://www.rp.pl/artykul/738667,927601-Palikot-przeciw-polskim-lupkom.html