Palikot może bezkarnie zamordować.

Dziś wyjątkowo zrezygnowałem w tytule z nazwania Palikota tak jak na to zasługuje i jak go będę konsekwentnie określał, czyli „Palikokotem”. Bo i sprawa jest zbyt ważna na gierki słowne.

Otóż  "apolityczna" prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie podania nieprawdziwych danych w oświadczeniu majątkowym Palikota i wyprowadzania przez niego kasy do rajów podatkowych aby oskubać jak najmocniej byłą żonę. Od umorzenia odwołało się nawet odzyskane CBA. Jak wiadomo Palikot cieszy się od czasu dojścia do władzy PO wyjątkowymi względami wymiaru "sprawiedliwości". Przypomnę tu chociażby rozkoszne umorzenie sprawy wpłat na jego kampanię wyborczą, których ochoczo i masowo dokonywali studenci i emeryci. A wpłaty były w wysokości ich rocznych dochodów o ile ich nawet nie przekraczały. Wracajmy jednak do sprawy bo oto okazuje się, że może mamy w kraju jedynego bezkarnego czlowieka. Oto w uzasadnieniu do umorzenia sprawy, którą opisałem na początku czytamy, że:

"nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych"

www.rp.pl/artykul/10,794752-CBA-skarzy-umorzenie-sprawy-Palikota.html

Jakoś to filozoficzne wykształcenie i stosunek do wartości materialnych nie przeszkadza Palikotowi w opływaniu w dobra materialne. Ba nie przeszkadzało mu zbić majątku na produkcji tanich, czy droższych alkoholi. Więc jak widać całkiem cwana z niego finansowo gapa. No jedynie, że prokurator Joanna Chojnowska jakoś tego nie widzi i śmiało stawia tezę jakoby to Palikot bujał w obłokach "żywiąc" się Kantem i Heglem i pomieszkując u Wittgensteina. Więc co tam jakieś oświadczenia majątkowe. Jednak taka postawa prokuratury pochylającej się wyjątkową troską nad wykształceniem filozoficznym Palikota rodzi określone konsekwencje. Palikot w wywiadzie dla GW tak oto wykłada swe poglądy światopoglądowe i filozoficzne :

"Jeśli jednak już do tego dochodzi i powstaje ciąża, która jest niechciana, to osobiście wierzę w to, że dusza wybiera "gotowe" ciało i że to się dzieje dopiero po urodzeniu. Jest to jednak kwestia metafizyczna i tu nauka niewiele pomoże.

 W kwestii początku życia człowieka blisko jestem platonizmu lub hinduizmu. Sądzę, że dusza wielokrotnie wraca na ziemię w postaci różnych ciał i że w tym sensie jest nieśmiertelna i nie ginie razem z ciałem, a to oznacza, że problem aborcji jest problemem ciała, a nie duszy."

Wychodzi więc na to, że jeśli już raz prokuratura uznała za podstawę umorzenia śledztwa wobec Palikota jego wykształcenie filozoficzne to może przecież umorzyć nawet sprawę w hipotetycznym przypadku gdyby Palikot pozbawił kogoś życia. W uzasadnieniu byśmy przeczytali.

"Morderstwo popelnione przez pana posła wynikało z jego filozoficznego wykształcenia i jego wiary w to, że dusza wybiera gotowe ciało. Poseł zgodnie ze swymi poglądami zamordował jedynie ciało a nieśmiertelna dusza na pewno już znalazła sobie według niego nowe gotowe ciało."

Zaraz ktoś mi powie tak nie można porównywać. To sprawy o innej wadze gatunkowej.

Ja od razu odpowiadam prosto. Jak nie można? Jeśli prokuratura za tak ważne, że mogące być podstawą umorzenia śledztwa uważa filozoficzne wykształcenie Palikota to do jego poglądów filozoficznych powinna podchodzić wręcz na kolanach.