Dzisiejszy dzień dla polskiej gospodarki jest wyjątkowo ważny. Niestety, pomimo to, nie zostało w głównych mediach wyartykułowane to, co być powinno.
To właśnie dziś w Katowicach ruszyła ogólnopolska akcja, która ma za zadanie odsunąć w czasie wejście w życie tzw. pakietu klimatycznego – niezwykle szkodliwej inicjatywy dla nas i części europejskich państw. Spadek konkurencyjności naszej gospodarki, ceny energii w górę, wzrost bezrobocia – to tylko niektóre z następstw wejścia w życie nowych uregulowań Unii Europejskiej. Jaki w nich cel? Według mnie dosyć prosty – wypompowanie pieniędzy z Polski, próba przyciągnięcia zagranicznych przedsiębiorców do macierzystych krajów i systemów podatkowych. Na tym wszystkim ucierpimy my, czyli zwykli ludzie. Tej sytuacji sprzeciwiła się Solidarna Polska (były marszałek Ludwik Dorn jest głównym inicjatorem akcji), a także OPZZ i „Solidarność”. Zadaję sobie jednak pytanie, dlaczego tylko jedna partia polityczna w Polsce postanowiła bardzo aktywnie działać przeciwko tym szkodliwym regulacjom. Czyżby PO i PiS bały się tego, że same owe pakiet klimatyczny negocjowały? Tak czy inaczej, przed Polakami pojawiła się ogromna szansa zatrzymania pazerności Unii – niestety przemilczana. Partia Ziobry skoordynowała w tym celu nie tylko struktury w kraju, ale także za granicą – nasi południowi sąsiedzi i inne państwa, które podobnie na nowych regulacjach ucierpią, również włączyły się w akcję. Aby projekt nabrał tempa, trzeba zebrać ponad 1 milion podpisów w 7 krajach Unii. Myślę, że ma to ogromną szansę powodzenia, ale do tego potrzebna będzie ogromna mobilizacja. Nie tylko wychodzenie na marsze, palenie pochodni, czy przemieszczanie się po mediach. Tu potrzeba ciężkiej pracy, którą jestem przekonany, już wykonuje zarówno Piotr Duda, jak i Zbigniew Ziobro i całe podległe im organizacje. To zasługuje na pochwałę, ale także na przemyślenie, kto rzeczywiście działa na rzecz Polaków, a kto tylko uzurpuje sobie prawo do szeroko pojętej prawicy. Dlaczego mam tak mocno zorientowane obecnie poglądy? Ponieważ nadszedł najwyższy czas, aby mniej gadać, a więcej działać. Wspomniana już Solidarna Polska wzbudza we mnie nadzieję, ponieważ przeprowadzone wcześniej przez nią akcję dają nie tylko szansę na poprawę jakości polskiej rzeczywistości, ale także na lepsze wyedukowanie społeczeństwa. Trzymam za nich kciuki i apeluję do wszystkich, aby w tą akcję się włączyli. Bez względu na poglądy – we wspólnej sprawie. Przestańmy chodzić, narzekać i „czekać na Budapeszt” – niech Budapeszt zostanie zbudowany przez nas samych. Partia Ziobry już fundamenty przygotowała.