Motto: Czy obywatel powinien – choćby tylko na chwilę, choćby w najmniejszym stopniu – podporządkowywać swoje sumienie prawodawcy?; po co w takim razie każdy człowiek ma sumienie?
Kiedy obywatel odmawia posłuszeństwa, a urzędnik rezygnuje z posady, wówczas dokonuje się rewolucja.
(Henry David Thoreau)
Pachniesz kryminałem….
– Za kratę trafiłem w środę, 17 grudnia, około godziny 13. Po 24 godzinach wypuszczono mnie „na powietrze”.
Grypsujesz?
– Nie zdążyłem się nauczyć. 😉
A poważnie – czy nie uważasz, że odsiadywanie mandatu karnego to bzdura? Szczególnie w takiej wysokości – 30 zł.
– Czy twoim jakakolwiek kara bez możliwości zaskarżenia wyroku to też jest bzdura?
???
– Odmówiłem przyjęcia mandatu, a to oznacza, że powinna odbyć się sprawa sądowa. Na którą powinienem być wezwany. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
Może nie odebrałeś korespondencji w terminie i sąd uznał orzeczenie za doręczone?
– Umówiłem się na przeglądanie akt tej sprawy. Niestety, ze względów organizacyjnych w sądzie gliwickim możliwe to będzie dopiero w poniedziałek. Jednak wątpię, by korespondencja faktycznie była doręczona. Odmawiając przyjęcia mandatu za jazdę na rowerze w tunelu, w którym prócz mnie i policjanta nikogo nie było, chciałem poruszyć o wiele bardziej istotny problem.
Jaki?
– W prawie 200 – tysięcznym mieście ścieżki rowerowe występują sporadycznie i nie są połączone ze sobą. Kierujący rowerem co pewien odcinek musi korzystać z drogi publicznej bądź chodnika. Rodzi to szereg zagrożeń dla uczestników ruchu. Niestety, sąd w Gliwicach pozbawił mnie szansy na podniesienie tej kwestii.
Od 16 listopada tego roku jesteś radnym. Już pojawiają się głosy, nie tylko na facebooku, że odmówiłeś zapłaty mandatu licząc na immunitet. 😉
– Rozprawa, na którą nie zostałem wezwany, miała miejsce 7 grudnia 2012 roku – dwa lata temu. Odmówiłem przyjęcia mandatu jakieś pół roku wcześniej. Poza tym radni nie mają immunitetów – to nie są posłowie.
Tym niemniej wątek niepłacenia mandatu przez radnego kojarzonego z PiS-em przewijał się przez media głównego nurtu.
– Od ponad roku należę do Prawicy Rzeczypospolitej (Marka Jurka – przyp. HD). Na listę wyborczą zostałem zaproszony przez Komitet Wyborczy PiS. Ale dobrze, że poruszasz temat mediów. W Areszcie Śledczym w Gliwicach materiał ze mną nakręciły dwie stacje telewizyjne – TVN i TVS. Przyznam, że wizyta telewizji dość mocno „podgrzała” atmosferę tam panującą.
W tej sprawie najważniejsze jest jednak zupełnie co innego. Otóż koszt mojego jednodniowego pobytu w gliwickim „Hiltonie” ponad dwukrotnie przewyższył koszt mandatu. Takich, jak ja, jest w więzieniach dużo więcej. Zamiast kierować ludzi do pracy społecznie użytecznej zamyka się ich na kilka-kilkanaście dni chyba tylko dlatego, by zagrożeniem aresztem wymusić zapłatę nałożonej grzywny.
Tymczasem na całym świecie sprawa wygląda tak, że ludzi kieruje się do pracy. Nie tylko do przysłowiowego zamiatania ulic, ale do pomocy w domach dziecka, szpitalach, przytułkach, domach opieki, hospicjach itd.
Państwo Polskie nie dało mi szansy na ukazanie problemu ścieżek rowerowych. Państwo pokazało jednocześnie, że tak naprawdę nie jest ważna prewencja szczególna, rozumiana od czasów Johna Howarda za jedną z naczelnych zadań systemu penitencjarnego. W Polsce natomiast ważny jest tylko budżet i jego wpływy. 30 złotych to nie jest kwota, której nie mógłbym uiścić.
Nie zapłaciłem, bowiem urosła ona do rangi symbolu. Symbolu Państwa, które traktuje obywateli jak poddanych, egzekwując bezwzględnie swoje, nie dając nic (lub dając zbyt mało) w zamian. System prawny w RP bowiem cięgle uprzywilejowuje tych mocniejszych – takim przykładem prócz powyższego niech będą choćby losy BTE. Wbrew licznym medialnym zapowiedziom z końca zeszłego roku nadal nic nie drgnęło w sprawie, a rzekomo rewelacyjny projekt autorstwa PSL został niedawno wycofany przez wnioskodawców. Czy projekt ten miał jedynie przyciągnąć wyborców?
Ciekawe, co wymyślą w przyszłym roku.
– Trzeba wiele zmienić, żeby nic nie uległo zmianie. 😉
(cdn)
19.12 2014
Jeden komentarz