POLSKA CHOROBA to nie ksenofobia nie polska choroba bo uczymy się życia od wieków na grobach nasza droga krwawa batogiem pisana biały anioł śmierci w sybirskich kurhanach jeszcze w brzozach płacze w krzywych pniach bieleje grażdanką pisane nasze krwawe dzieje ciągle dym nas trwoży i lęk nas uwiera w naszych snach zza drutów przeniesionych w „teraz” bo jeszcze na plecach blizny nam sinieją i złamane krzyże cieniami się chwieją i ów pocałunek co światu ogłaszał że ten znak czułości to miłość Judasza co nad polskim ciałem zdradliwie się bratał gdy podnosił sztylet czułym gestem kata co powrozem Wisły ręce świętym łamał i w imię Ojczyzny pogardliwie kłamał bo dziś […]
POLSKA CHOROBA
to nie ksenofobia
nie polska choroba
bo uczymy się życia
od wieków na grobach
nasza droga krwawa
batogiem pisana
biały anioł śmierci
w sybirskich kurhanach
jeszcze w brzozach płacze
w krzywych pniach bieleje
grażdanką pisane
nasze krwawe dzieje
ciągle dym nas trwoży
i lęk nas uwiera
w naszych snach zza drutów
przeniesionych w „teraz”
bo jeszcze na plecach
blizny nam sinieją
i złamane krzyże
cieniami się chwieją
i ów pocałunek
co światu ogłaszał
że ten znak czułości
to miłość Judasza
co nad polskim ciałem
zdradliwie się bratał
gdy podnosił sztylet
czułym gestem kata
co powrozem Wisły
ręce świętym łamał
i w imię Ojczyzny
pogardliwie kłamał
bo dziś nasza wiara
co do celu zbliża
szeroko rozpięta
na ramionach krzyża
niech więc nam diagnozy
nie stawiają tchórze
bo kto sieje kłamstwo
jutro zbierze burzę…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid