Z pomroków dziejów niczyich…
Tak więc niniejszym, decyzją kapituły, zostaliście skazani na wyginięcie poprzez dorżnięcie watah… realizacja nastąpi w ciągu jednego, ostatniego pokolenia… jednakże mając w pamięci uświęconą pradawnym zwyczajem tradycję sądownictwa… zezwalamy wam łaskawie na wyrażenie ostatniego przed agonią życzenia… to dowód na cywilizacyjnie humanitarne was traktowanie przez naszą kolegialną wysoką izbę doradców delegowanych na Bagna Zabużańskie i dorzecza Wisły… Strażniku miastowy… zdejmijcie knebel ich pełnomocnikowi aby mógł naszą wolę w kwestii prawa łaski wyrażonego wypowiedzeniem ostatniego życzenia dopełnić…
-Czy macie coś do zażyczenia sobie względem Najwyższej Rady Delegowanych na te ziemie i błota na zachód od Bugu…?
-Tak… mamy jedno życzenie, ale pragnę je dokładnie opisać, abyście się w swej wielkiej łaskawości nie pogubili w interpretacjach Izbo Delegatów na kraj zabużański…
Pragniemy abyście patrzyli nam w oczy…
Pragniemy abyście patrzyli nam w oczy, gdy nas okłamujecie…
Pragniemy abyście patrzyli nam w oczy, gdy nas okradacie…
Pragniemy abyście patrzyli nam w oczy, gdy nas zdradzacie…
Pragniemy abyście patrzyli nam w oczy, gdy wystawicie nas na cel…
tego pragniemy… a kiedy przyjdzie czas odpowiedni… pragniemy zażądać od was szmaty bez honoru i sumienia abyście wiedzieli, że zażądamy od was abyście to wy patrzyli nam w oczy!
Zażądamy abyście patrzyli nam w oczy podczas odczytywania wyroków…
Zażądamy abyście patrzyli nam w oczy gdy będziemy odczytywać apel poległych z waszej winy…
Zażądamy abyście patrzyli nam w oczy gdy dopełni się sprawiedliwość…
to na grzbiecie czarnego jadowitego węża zjadającego własny ogon wyryto sentencję przeznaczenia…
"Patrz mi w oczy zanim odejdziesz…"
czy aby na pewno jesteście gotowi na wysłuchanie ostatniego życzenia skazanego na wyginięcie narodu?
-Strażniku miastowy… zakneblujcie Upadłego Poetę… Sąd udaje się na naradę…
***
(-Pilnie łączyć z Łubianką!!! Wywalić stąd telewizję i zablokować transmisję obrad… k’bladź! Znowu to samo…)
***
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.