Ostatnie 5 sekund TU-154
01/02/2012
529 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Chcesz obalić słynne raporty MAK i komisji Millera? Masz MsExcel?
Zrób to sam!
To bardzo proste. Ja to zrobiłem, możesz i ty, sprawdź mnie!
Potrzebujesz do tego programu MsExcel, albo innego arkusza kalkulacyjnego, oraz strony z raportu Millera. Dokładnie jest to strona 4/14 zawierająca załącznik nr. 4. "Geometria zderzenia samolotu".
Należy zwrócić uwagę na kolumny mówiące o odległości od pasa i o stopniu skrętu samolotu (kąt przechylenia), czyli kolumny 3 i 7, to wystarczy do wyprowadzenia dowodu.
Przy pomocy prostej tabelki umieszczamy dane i dokonujemy kilku przeliczeń. Dla klarownosci oznaczamy moment uderzenia o brzozę jako "zero" zarówno dla odległości do miejsca uderzenia, początku naliczania czasu, jak i do odliczania kątu przechylenia samolotu i jego zwiększania się (nie zawsze) w czasie.
W tabelce zaznaczone są pewne "zdarzenia", czyli "milestones" ostatnich 4,7 sekund lotu. Dzięki temu, że raport pracowicie podaje pewne wartości danych zarejestrowane dla tych miejsc można zrobić… wykres.
Prosty wykres punktowy, który podaje jaka była prędkość przechylania w kolejnych "etapach". Trzeba zaznaczyć, że słowo etap sugeruje jakiś dłuższy czas, jednak te etapy to na ogół tylko części sekundy.
I co się okazuje?
Ci, co wiedzą co nieco o wykresach i nie wierzą w cuda, nie zdziwią się, ale spece rodzaju pana Niesiołowskiego, czy inny pan Osiecki, mogą mieć "dysonans poznawczy", czyli zderzenie wiary z faktami.
Otóż, wykres pokazuje, że "no can do", jak mówią Jankesi. Nie da rady. Samolot, jako 70 tonowa bryła, w ciągu niecałych 5 sekund nie mógł w tak dramatyczny sposób przyspieszać i zwalniać swojego obrotu wokół osi!
Rozleciał by się wskutek ogromnych przeciążeń. Korelacja (R kwadrat), pokazuje liczbę 0,02, a można mówić o w miarę przyzwoitej korelacji kiedy dane są na poziomie 0,85-0,90, co by wskazywało na jakiś związek pomiędzy upływem czasu, a ruchem skrętnym samolotu. Nie ma jednak żadnego związku, więc i tutaj raport ponosi porażkę.
Najciekawszy jest interwał między 2,5, a 3 sekundą; w ciągu tej pół sekundy 70 tonowy samolot obracający się wokół osi z szybkością 110 stopni/sek. zatrzymał obrót!
To są rzeczy niemożliwe. Nawet w tym samym raporcie jest zdjęcie symulacji i samolot pokazywany jest nad szosą w pozycji 90 stopni, chociaż podobno był już tam do góry kołami! Nawet graficy nie są w stanie tego "zasymulować".
Czyli – raport nie wytrzymuje próby prostych obliczeń.
Do kosza!
A twórcy – do kicia!