Bez kategorii
Like

Ostatni żart Stańczyka

03/04/2011
384 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Z bajek i powiastek mało polskich a z pamięci pogubionych…

0


Janowi Matejce w hołdzie…

 

OSTATNI ŻART STAŃCZYKA

 

 

Zadumany królewski błazen zasiadł na swoim pomniejszym tronie przed pokrzywionym zwierciadłem w sali narad jak zwykł nazywać swą prywatną komnatę… Pomimo pogromu nad wojskami Moskwy pod Orszą Korona Dwojga Narodów utraciła Smoleńsk – najważniejszą wschodnią flankę, a dwór zabawia się w najlepsze na cotygodniowym balu wydanym ku uciesze rozlicznych krewnych i przyjaciół królowej. Po dłuższej zadumie Stańczyk wstał i wszedł pomiędzy biesiadników. Ukłonił się w pas przerywając muzykę kaskadą dzwonków uczepionych do trójczastej krwawej czapy i zapłakał…

-Błaźnie, nie płacz… zabawę nam waść  burzysz! Nie stać cię Gąsko na dowcip na czasie?  Może czas już najwyższy zamilknąć na zawsze?

O wielcy… ja w proch marny się obrócę…  chciałem tylko powiedzieć waszmościom, że  Ziemia Smoleńska jest i będzie ważna dla losów naszej Umiłowanej Rzeczypospolitej Obojga, a daj Bóg i Czworga Narodów

Tu nie dane mu było skończyć gdyż chóralny śmiech za stołami zagłuszył jego słowa całkowicie.

-Toś nas waść ubawił mości Gąsko… szczerze do łez… Ale nie  zatruwaj sobie umysłu drobnemi  potyczkami na ziemiach przygranicznych i ukrainnych – to nie na twoją głowę dzwoniącą nam na wesołość problema. Jak się nie przestaniesz kłopotać to ci niechybnie serce pęknie  a kto  nas wtedy udatnym słowem zabawi?

0

Avern

Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.

158 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758