Bez kategorii
Like

Ossolineum

22/11/2011
447 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Przyszedł czas na pierwszy post w moim blogu. Nie ma co bawić się w rozbudowane wstępy i górnolotne deklaracje, w jaki to sposób zmienię nim świat. Przejdę od razu do meritum mojego wpisu, którym będzie temat poruszony wczoraj na portalu Kresy.pl.

0


 Przyszedł czas na pierwszy post w moim blogu. Nie ma co bawić się w rozbudowane wstępy i górnolotne deklaracje, w jaki to sposób zmienię nim świat. Przejdę od razu do meritum mojego wpisu, którym będzie temat poruszony wczoraj na portalu Kresy.pl. ( http://www.kresy.pl/wydarzenia,ukraina?zobacz%2Fwe-lwowie-niszcza-zbiory-ossolineum ).

Jest to dla mnie szczególnie bulwersujący temat, zważywszy na fakt, iż jestem żywo zainteresowany tematyką naszych ziem znajdujących się obecnie we władaniu wschodnich sąsiadów. W odróżnieniu do rodzimych polityków z MSZ na czele, którzy swoje niezadowolenie z niektórych działań Litwinów czy Ukraińców kwitują przy odrobinie szcześcia i fantazji groźnym kiwaniem palcem..w bucie.  Zakładam, iż dzięki polityce historycznej socjalistów totalitarnych od 45 r. oraz ich następców (dla odróżnienia nazwę ich sochalistami etatystycznymi) mogą wśród czytelników znaleźć się osoby, które co prawda mają mgliste pojęcie o polskości Lwowa, jednak o Ossolineum nie słyszeli. Do takich właśnie ludzi skieruję swoje przemyślenia;)

Czym było Ossolineum? Była to w gruncie rzeczy biblioteka założona we Lwowie przez J,M. Ossolińskiego. Motywem jej powstania była chęć zastąpienia zagrabionej biblioteki Załuskich. Zakład Narodowy im. Ossolińskich rozwijał się pomyślnie i do 1939 r. liczył sobie kilkaset tysięcy zbiorów. Jednak wybuch wojny, okupacja niemiecka i sowiecka połozyły kres temu chlubnemu dziedzictwu. Część zbiorów udało się co prawda uratować i przewieźć do Polski, ale reszta została albo zniszczona albo rozgrabiona. Bulwersujące zdarzenie, o którym wspomniałem na początku, dotyczy zbiorów zawierających głownie potężną kolekcję prasy przedwojennej i rozbiorowej, Znajdowały się one w kościele pw. św. Piotra i Pawła, który niedawno został przekazany na własność grekokatolikom. Na filmie widzimy, jak żołnierze opróżniają z książek i czasopism kościelny magazyn. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnie niepokojącego gdyby nie fakt, z jaką gracją i szacunkiem do nich to czynią. Nie będzie niewłaściwym stwierdzeniem,że z większą troską obchodzi się z workiem ziemniaków czy jabłek, chroniąc je przed pobiciem. Jest to działanie znakomicie wpisujące się w bogatą tradycję sowiecką i jej twórcze ukraińskie rozwinięcie, mające na celu zatarcie śladów o polskości Małopolski Wschodniej.

Należy sobie zadać pytanie, czy nie wystarczającym działaniem jest wyrżnięcie (celowo używam tego słowa, określenie zabicie na działania NKWD i UPA to niepotrzebny eufemizm) lub wypędzenie naszych rodaków zamieszkujących te ziemie? Czy krew na ich rękach nie jest dość satysfakcjonująca? Trzeba je dodatkowo brudzić tuszem? Tą myślą zakończę mój pierwszy wpis.

 

0

Prawyprosty

35 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758