Pan redaktor jak zwykle wyśmienicie!
Proszę Państwa, widać, że Norwegia jest krajem bogatszym od naszego nieszczęśliwego kraju, u nas cała >>klasa polityczna<< musi się podzielić jakoś trupem nieboszczki Barbary Blidy, podczas gdy w Norwegii – do wyboru, do koloru! Ofiar nie wiadomo, ile: od 68 do 86 – trwają jeszcze ustalenia, bo policja tam trochę za późno przybyła. No, wiadomo – nie było tam bezpiecznie, więc związek zawodowy policjantów chyba im zabronił interweniować >>na ostro<<. Ważniejsze jest to, że norweski zamach stanowi prawdziwy dar niebios dla bezpieczniaków z całej Europy. Teraz wszystko w całej Europie zostanie przekazane w >>służbę bezpieczeństwa<< – jakiś belgijski zdechlaczek powiedział, że trzeba zakazać posiadania broni… Oczywiście – zamachowcy będą się najbardziej takimi zakazami przejmowali! Oczywiście u nas przedstawiono pana Breivika jako >>chrześcijańskiego fundamentalistę<<. Co prawda, był on masonem i syjonistą, zatem raczej takim lewicowym wielbicielem Izraela, więc nie bardzo wiadomo, jak go zakwalifikować. Signum temporis to to, że nikomu nie mieści się w głowie, że pan Breivik był po prostu – konsekwentnym człowiekiem: miał jakieś poglądy, mniejsza o to czy słuszne, czy nie – i postępował zgodnie z tymi poglądami! I to się współczesnym Europejczykom nie mieści w głowie!"
U nas nikt nie ma własnych poglądów, tylko ma takie, jakie wynikają z emploi, jakie w swoim czasie zgłosił swojemu oficerowi prowadzącemu. Bardzo ładnie kiedyś to podsumował Antoni Słonimski: "Niech sobie człowiek wiarę ma czy nie ma, ale najgorzej, kiedy się nie trzyma tego, w co już raz wdepnął i próbuje, jaka się wiara lepiej dopasuje!". Teraz mamy osławione "transfery polityczne", w wyniku których "ultramontański" poseł Jan Filip Libicki będzie się "kolegował", a być może i odbywał "bliskie spotkania III stopnia" z "bolszewicą z czarnym podniebieniem" Izabellą Sierakowską w ramach Platformy Obywatelskiej. Wiemy już w wyniku tego zamachu dokonanego przez "chrześcijańskiego fundamentalistę", w jakim kierunku zostanie skierowane ostrze całej bezpieki. I oto już cała komisja sejmowa, która została powołana w celu wyjaśnienia "incydentu pod Jasną Górą", gdzie nie wiadomo kto kogo ponoć poturbował: ekipa reporterska Polsatu pielgrzymów czy odwrotnie – uradziła, że "trzeba będzie wyeliminować przemoc z Jasnej Góry"! Któż lepiej wyeliminuje tę "przemoc z jasnej Góry", jak nie policja bezpieczeństwa? "Bezpieczeństwa trzeba strzec bardziej niż niepodległości!", o czym wiedział najlepiej towarzysz "gienierał LWP" Wojciech Jaruzelski, z którym ostatnio przeprowadził wywiad panegiryczny w piśmie "Wprost" były muzyk Zbigniew Hołdys .
Dzisiaj mamy 27 lipca, tego dnia miał przybyć "ze spóźnioną wizytą" do Warszawy premier Izraela Beniamin Netanjahu, lecz na życzenie strony izraelskiej ta wizyta została przesunięta. Nie wiemy, kiedy pan Netanjahu przybędzie do Warszawy, czy w ogóle? Nie ma już wielkie powodu, by przybywać, bo "wszyscy eksperci" mają powszechny pogląd, że "Polska powinna poprzeć stanowisko Izraela" w sprawie jednostronnego proklamowania państwa palestyńskiego. Departament Stanu Stanów Zjednoczonych już ogłosił, że zawetuje każdą uchwałę o uznaniu niepodległości państwa palestyńskiego i stanowisko Polski może być jedynie odpryskiem tej uchwały. Wygląda na to, że okazja, by powiązać polską zgodę na głosowanie zgodne z izraelskimi życzeniami – z naszym żądaniem odstąpienia przez państwo izraelskie od "odzyskiwania mienia żydowskiego w Europie Środkowej" – przemknie nam koło nosa… Za to "cała Polska" nie może już się doczekać z ogłoszeniem raportu komisji pana Millera o katastrofie smoleńskiej, co ma nastąpić w piątek 29 lipca o godzinie 10. Istnieje już "biała księga" posła Macierewicza, swój raport zapowiada Najwyższa Izba Kontroli – ostatnia "nie przetrawiona" przez Platformę Obywatelską instytucja kontroli państwowej – a więc najwyższy czas, by ten raport komisji pana Millera został ujawniony, bo inaczej "Salon" mógłby dostać potężnego dysonansu poznawczego! W takim razie przez cały sierpień – z krótkimi przerwami na obchody rocznicy Powstania Warszawskiego i zwycięstwa w wojnie polsko-bolszewickiej, a może (jak "nasza złota pani Aniela" nam pozwoli…) i rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz (jak się drugi "strategiczny partner" nie pogniewa…) 17 Września – nastąpi dokładanie się raportami… Ciekawe, czy komisja pana Millera wyjaśni, KTO właściwie podjął decyzję o tym, że badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej odbywało się według konwencji chicagowskiej? Panu "premieru Tusku" wydawało się na początku, że to on podjął tę decyzję, ale potem okazało się, że to nie on sam, lecz podjęła ją trójka dygnitarzy w osobach pana premiera, pana ministra Grasia i pana ministra Arabskiego. Tylko premier z tej trójki jest konstytucyjnym członkiem rady ministrów, ale pozostali może stoją wyżej w hierarchii niż pan premier Tusk?
Najwiekszym zlem, na które cierpi swiat, to nie sila zlych, lecz slabosc dobrych - Charles Louis Montesquieu