Ogrągły Stolik i parówki na przekąskę

Dziś każdy z nas tuż po przebudzeniu, na lekkim kacu będąc, odpalając medium ulubione, bądź jedyne posiadane, miał przyjemność ujrzeć elektryczny czerep, elektryzującego elektryka naprzeciw elektrycznego urządzenia mikrofonem zwanego.

 Widok ten każdego, kto na większym kacu był, o mdłości musiał przyprawić. Żeby zobrazować sytuację tym, którzy w całej swej buńczuczności zaspali, opowiem. (Swoją drogą to prawdziwy skandal, aby przegapić to elektryczne widowisko!!) Stoją dwaj. Najpierw przemawiała nasza perełeczka, nasz ekspert first-rate od wolności. Zapewne mówił o tym jaki to genialny i cóż to on nie zrobił i kim są ci, co go nie popierają i za geniuszem go jeszcze nie okrzyknęli, co więcej planu takiego nie ma. Później ozwał się myśliwy leśnik, że zaprasza wszystkich na browara, w ramach standardu własnego. Jakaś panienka sprzedaje lody, biega facet w gaciach do kamery machając, dygnitarzy tłum, laski piszczą, dzieci taplają się w fontannie brudnej. Feta jak się patrzy!! Chyba bardziej radosnej załoby nie widziałam.

Drodzy Państwo, otóż my- Polacy, w pełni świadomi tego czym był okrągły stół, w biały dzień, bezwstydnie chwałę i cześć mu oddajemy. Świętujemy dzień porażki naszej. Czy wyobrazić sobie Państwo mogą, nazistowskie Niemcy świętujące po przegranej wojnie?? Albo Napoleona w radości po wyprawie w głąb Rosji?? Albo Japończyków tańcujących na festynach z okazji niszczycielskiego trzęsienia ziemi?? Umiłowani, my jesteś ewenementem!! Ewenementem na skalę światową, historyczną, obyczajową i socjologiczną!! 

Zresztą przyjrzyjmy się choć pobieżnie nazwie okazji, z jakiej to taka radość w nas. "Pierwsze częściowo wolne wybory". Kochani, ja nie wiem, być może to ze mną jest coś nie tak, ale pojęcia nie mam, jak można zrobić coś częściowo wolnego?? Częściowa wolność słowa, częściowa wolność wyznania, częściowa wolność sumienia. Czyli, że tak: wolno nam powiedzieć tylko część naszych poglądów, wolno nam wyznawać wybraną z dwóch religii, a częściowej wolności sumienia sobie nie wyborazam. Wnioskując: "częściowa wolność" to brak wolności, tylko w innej nomenklaturze. Czyli impreza jest z okazji "Kolejnych bynajmniej Wolnych Wyborów". Przeciez równie dobrze mozemy urządzać festyny z flagą i watą cukrową z okazji "Rocznicy Wybuchu Stanu Wojennego". Zaprosiłoby się Jaruzelskiego, opowiedziałby jakim to jest odważnym i jak to nie uratował Polski, przed ch** wie czym, Danka zrobiłaby kanapki, elektryk by też coś tam skrobnął, z racji mądrości swej ponad horyzont się rozchodzącej, myśliwy leśnik zrobiłby pokaz polowania na dziką zwierzynę, dzieciakom dałoby się furę kukurudzy i oto mamy święto narodowe. Różnicy pomiędzy dwojgiem nie dostrzegłam, a Państwo?? 

Chciałabym też zwrócić uwagę, iż w celu upamiętnienia owej zenującej chwili, nasze uciułane emerytury, dokładnie te same, co skrupulatnie miesiąc w miesiąc w ząbkach do ZUSu, szlag jasny trafia, bo myśliwy leśnik wraz z naelektryzowanym wolnością czerepem impreze zrobić muszą. No pięknie!! A nawet cudownie!!

Rzecz jest bardziej rozległa, ponieważ w celu uzyskania poparcia dla festynu organizowanego od 22 lat w książkach do historii dowiadujemy się, że Wałęsiak, że wolnościowiec, że dzięki niemu bezkrwawo. Natomiast o Piłsudskim piszą, że "W rzeczywistości, położył on kres polskiej demokracji". Proponuję drobne zmiany. Tak dla eksperymantu zdanie o Piłsudskim zapiszmy pod hasłem "Lech Wałęsa" oraz "Okrągły Stół", a wtedy wszystko będzie jasnym: "Okrągły Stół w rzeczywistości położył kres polskiej demokracji". Motto na dziś!!

Tyle w temacie. 

Pozdrawiam Was!!