Bez kategorii
Like

Odwołuje pomysł – ruszmy cztery litery jest coś do zrobienia!

05/02/2012
670 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Odwołuję pomysł z poprzedniego tygodnia.
Z pełną świadomością i odpowiedzialnością wycofuję się z rzuconego hasła – ruszmy …… jest kawałek roboty do zrobienia !!!!.

0


 

Równo tydzień temu w związku z zapowiadaną w Warszawie manifestacją przeciwko ACTA rzuciłem hasło – ruszmy cztery litery jest coś do zrobienia. W swoim pomyśle nawoływałem do działań związanych z uświadomieniem młodziakom protestującym przeciwko ACTA, że ten protest dotyczy czegoś więcej.

Odwołuję ten pomysł. Z pełną świadomością i odpowiedzialnością wycofuję się z rzuconego hasła.

Nie ten TARGET, jak powiedzieliby Ci, którzy mieli do czynienia w biznesie z analizą grupy docelowej, jej potrzeb i dostosowywaniem oferty do tej grupy docelowej.

Obecnie protestujący przeciwko ACTA , jak ich nazwałem – młodziaki – to nie jest ta grupa docelowa, do której chciałbym dotrzeć ze swoim apelem i zapłodnić ich poszukiwaniem prawdy wykraczającej poza ACTA, prawdy o tym jak są wykorzystywani przez gangsterów, banksterów, NIErząd, obecny układ, masmedia itp.

Ta grupa ma w dooopie wszelkie inne kwestie poza ACTA. ACTA to coś czego się boją. Boją się, że ta umowa ograniczy ich swobodne „zabawy” i „wolność” w Internecie.

Poza tym nie wiele ich interesuje i choć niektórzy wspominają o tym, że nie chodzi im tylko o ACTA, to z gruncie rzeczy nie mają pojęcia o MATRIXie, w którym przyszło im żyć. Nie mają pojęcia o tym, że są „hodowani” jako tania siłą robocza i bezmyślna masa płatników w otaczającym ich świecie inkasentów.

Najbardziej zszokował mnie ich stosunek do Zbrodni Smoleńskiej. Ten temat dla nich nie istnieje. Nie chcą się z nim utożsamiać. Przynajmniej Ci, którzy skrzykiwali się na Facebooku na manifestację pod Narodowym w dniu jego, którego to otwarcia – przyjmijmy, że pierwszego. Założenie tak samo dobre jak i to, że mamy do czynienia z otwarciem stadionu, na którym co prawda nie ma murawy ale są już ściany, trybuny i dach, który się nie otwiera/zamyka bo jest za zimno.

Ci młodziacy są właśnie tacy, jak cały ten stadion narodowy. Niedorobieni i nie do końca „wykończeni”. Mają co prawda solidne ściany, jakiś tam dach, czyli co nieco poukładane pod czapeczkami, ale brakuje im „murawy” – tego co na tym stadionie ma stanowić podstawę jego funkcjonalności.

 

Wprawdzie wywołują protesty w sprawie ACTA. No i poza Warszawą są nawet w stanie się odpowiednio skrzyknąć i zgromadzić tysiące niezadowolonych. Ale co tak naprawdę z tego wynika? Nic.

Im chodzi tylko i wyłącznie o ACTA. Są zadowoleni z tego, że gromadzą się ponad podziałami zarówno politycznymi jak i kulturowymi. Ale czy to wystarczy, do tego żeby ten ruch zawalczył o coś więcej. Śmiem twierdzić, że nie i żadne próby uświadamiania młodym PRZECIWKO ACTA nic więcej nie wskórają.

Na razie nikt nie potrafił tego "zjawiska" wykorzystać, zagospodarować czy też ukierunkować na walkę o coś więcej. I pewnie nikomu się to nie uda.

No bo jak to zrobić? Nie wiem i przyznam, że po wrzuceniu poprzedniej notki, wycofuję się z ze swoich propozycji definitywnie.

Po tej notce podjąłem rozmowy na jakiś tam wydarzeniach na Facebooku z uczestnikami potencjalnej manify przeciwko ACTA. Zdruzgotała mnie ta dyskusja. Podkreślę jeszcze raz – Im chodzi tylko o ACTA nic innego.

Zabrano lub straszy się ich zabraniem im zabawek typu internet. O to walczą ale o nic innego im nie chodzi.

Po tych dyskusjach na FB byłem jeszcze pod stadionem. Próbowałem zagadywać do „zbuntowanych” i poruszać inne tematy, które można wpleść do protestów.

Tej gawiedzi to nie interesuje. Miałem taką nadzieję, że młodzi się budzą.

Niestety – z tymi ich protestami w sprawie ACTA – to jedno wielkie nieporozumienie.

Oni nie protestują w żadnej innej sprawie. To „przegrane pokolenie” (obym się mylił), chyba gorsze od starszych lemingów głosujących na ten NIErząd, PO, palikociarnię i inne wynalazki. To taka moja brutalna prywatna obserwacja.

Musi to wszytko pier…. i dopiero jak po dooopie dostaną ci wszyscy MWZWM, to może wtedy się obudzą na dobre.

Może zauważą że pomimo skończenia szkoły średniej, studiów, znajomości języków i tak nie znajdą dla siebie atrakcyjnej pracy – może zmywak w Anglii?

Może zauważą to, że jeśli nie usadowią się przy mamusi / teściowej, to nie będą w stanie budować swoich własnych „domów”. Bo i jak mieli by to zrobić, bez kasy, czy też powszechnie krytykowanych kredytów. Jak zakładać rodziny, bez perspektyw na przyszłość.

Wracam tu znowu do hasła – zmywak w Anglii.

Czy to jest ich szczyt ambicji, wyzwań i wizji na przyszłość?

Muszą sami sobie na to pytanie odpowiedzieć. Czym prędzej tym lepiej – dla Nich.

0

JAdaX

Nieustajacy Tropiciel Absurdów

68 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758