“Musimy się na nowo policzyć” – Anna Walentynowicz, 29.03.2008
Ewa Stankiewicz , jej postawa, a także wydarzenia ostatniej niedzieli na Krakowskim Przedmieściu powinny nam uświadomić jak wielu nas jest . Te tłumy, tego dnia przestraszyły rządzących , a nam wszystkim dały nową siłę.
Co może zrobić każdy z nas z tą siła?
Jakie gesty solidarności z panią Ewą?
Proponuję się oznakować , niech każdy widzi jak nas jest dużo- a będzie coraz więcej!
Krzyże Smoleńskie (pozwoliłam sobie użyć tego zdjęcia ,ale w dobrej sprawie) na szyi, dla bardziej zdeterminowanych opaski biało czerwone na ręku – każdy sposób dobry. I rozmawiajmy , brońmy naszych racji. Powoli mur niechęci do zmierzania się z prawdą runie- druga strona ma coraz mniej argumentów- to wszystko coraz bardziej się im sypie.
Widzę to po rozmowach z otoczeniem codziennie.
Taka postawa staje się też atrakcyjna i prędzej czy póżniej zacznie wzbudzać podziw. Zwłaszcza wśród młodych. Przykład – mój syn – jedyny w klasie odważnie broni naszej sprawy – powoli zaczyna mu to zjednywać respekt- jego adwersaże podziwiają to ,żę postawił się samotnie większości. A opowieść o wydażeniach pod ambasadą rosyjską jest zwyczajnie cool! Młodzi lubią działanie i rewolucje.
Powoli mury runą.
Trochę odwagi i ruszajmy do walki o prawdę.
Zwłaszcza, że na razie nie musi to być odwaga granicząca z szaleństwem.
",,... Nie klam sobie , to nikt Ci nie sklamie..." Jacek Kaczmarski - Niech..."