Dzisiaj inaczej- dzisiaj nie padną żadne nazwy organizacji, stowarzyszeń, najwyraźniej to kieruje dyskusję w stronę egzaltowanych spazmów, typu,” jak śmiesz, zamilcz, jeśli masz honor!”.
Wyciszmy zatem emocje, może dzięki temu dla odmiany uzyskamy jakies konkretne odpowiedzi, fakty, daty.
Dzisiaj sama matematyka.
Ale jeszcze odniesienie do tekstu, który mnie wywołał do tablicy. Bo w ogóle miałem już dosyc tego tematu, pisałem własnie felieton o kibolach, ale, skoro mnie wywołują do tablicy, to uprzejmośc nakazuje odpowiedzieć. Kibole poczekają do jutra. Zatem carcajou i jego tekst. Tekst pełen opcji, możliwości, które jednak służą tylko do tego, by nas doprowadzić jasno i otwarcie do dwóch zdań:
„Dylematy, czyli, czy ludzie wybrani demokratycznie mają prawo do zrzeszania się i aktywności na polu społeczno – politycznym? Mają – i nikomu nic do tego.”
"Ogłosić wspólny manifest i zawiązać ruch i stanąć do wyborów z poparciem finansowym ze strony właściciela NE, targetem są MWzWM i służby mundurowe"
Pełna zgoda, nie sposób zaprzeczyć, choć może niekoniecznie powinni to robić wspinając się po grzbietach blogerów nieświadomych tego celu, aż do momentu tej deklaracji, bardziej wymuszonej nasza dyskusją, niż planowanej.
Mamy zatem jasną deklarację, zamiast sprzecznych , rzucanych mimochodem, albo przez nieuwagę zdań w komentarzach. Pytanie tylko czy ten pomysł powstał teraz, czy też wyprzedził powstanie NE, o czym chyba nie wszyscy uczestnicy byli poinformowani, chyba, ze ja jestem ten jedyny, nieuważny, albo mało inteligentny, co być może, nie będę się spierał. Nieważne. Może email ze stycznia mówił „Seawolf, druhu, załóżmy alternatywny ruch społeczny dla MWzWM i mundurowych, OK.?”, a ja przeczytałem tylko „Seawolf, druhu!”. Mogło tak być.
Nasza dyskusja przy okazji moich dwóch tekstów to 10 tysięcy wejść i jakieś 650 komentarzy, zatem temat jest „gorący”. Niestety, to, co było naprawde istotne , konkretne, nieubłagane poprzez to, ze opierało się na matematyce, zamiast na emocjach i popisach erudycji, było w tekscie Eski: http://eskaekranowa.nowyekran.pl/post/13021,uwaga-chlopcy-i-dziewczynki
Przeczytało to, niestety, jakieś 500 osób, zatem dyskutowaliśmy nie mając narzędzia pozwalającego prowadzić rzeczową dyskusję. I widac to było w dyskusji szybującej gdzieś w obłokach. Zatem wrócę do tego, dzięki uprzejmości Eski, której gratuluję zdolności chłodnego, zwięzłego , analitycznego myślenia.
„sejm uchwala ustawy zwykłą większością głosów (poza kilkoma specjalnymi, jak Konstytucja i ustawy dotyczące scedowania swoich praw na UE – tu potrzeba 2/3 głosów), a prezydent może wszystko zawetować. Kiedy chce i jak chce. Żeby odrzucić veto prezydenta trzeba mieć 3/5, czyli minimum 276 posłów przy pełnym składzie na sali. Oczywiście można liczyć na cud, czyli na to, że ktoś nie przyjdzie, ale tak się nie liczy. Tak to wybrano Jaruzelskiego, zawiązując spisek za plecami większości.
W tej kadencji PiS miał wystarczającą ilość głosów, żeby podtrzymać veto "swojego" prezydenta. Czemu więc Kaczyński tak mało wetował? Bo uznawał prawo większości wyborców do decyzji – wybrali PO, to on nie będzie się stawiał. Zawetował najmniej ustaw chyba ze wszystkich prezydentów – to tak na marginesie. A mogli zablokować sejm dokładnie!
Dlatego też PJN czekało do wyborów – gdyby JK wygrał, dalej PiS byłby de facto partią dyktującą warunki, co po Smoleńsku mogło mieć dramatyczne znaczenie. Ale JK przegrał i w tym momencie głosy PiS nie mają już żadnego znaczenia – no to PJN poszło sobie bliżej władzy.
Co z następnymi wyborami? Załóżmy optymistycznie, że PiS je wygra.
Zróbmy symulację:
PiS – 35% – 179 mandatów,
PO – 30% – 152 mandaty,
SLD – 18% – 92 mandaty,
PSL – 7% – 32 mandaty ,
Pozostałe 10% głosów pada na różne dziwne twory i ostatecznie podział jest taki jak wyżej. Teoretycznie PiS wygrał, praktycznie nie ma nawet prostej większości, rząd mniejszościowy z "wrogim" prezydentem nie ma żadnych szans. Nawet z "własnym" nie ma (dlatego JK poddał rząd i sejm w 2007 roku) – pozostałe partie blokują totalnie wszystko, lub narzucają swoje warunki – tak się nie da zrobić niczego sensownego.
Więc co będzie? Prawdopodobnie powstanie koalicja PO/PSL(184 głosy), a warunki będzie dyktował SLD, popierając raz rząd, raz opozycję. Czyli rządził de facto będzie trzeci na pudle.
Jaki powinien być wynik, żeby PiS mogło działać? Musi mieć minimum 46%, a PO najwyżej 32%. Reszta nie ma znaczenia. Wtedy PiS dostanie większość zwykłą, czyli 232 posłów, i może zablokować wszystko. Niestety, dalej nie może rządzić samodzielnie, bo nie ma większości potrzebnej do odrzucenia wet prezydenta, na to trzeba 276 głosów, a to jest na razie nie do wykonania w żaden sposób. Ale może poprzeć rząd mniejszościowy, jaki zechce. Czyli np. SLD/PSL.
Bez PiS nic nie uchwalą, za to jak coś uchwalą, to prezydent nic nie zablokuje, bo PO będzie miało za mało głosów do wsparcia weta prezydenta. Czyli wtedy rząd jest mniejszościowy, ale rządzi de facto najsilniejsza partia, bo ma 51% głosów w sejmie.
SLD/PSL + PO – za mało, żeby coś uchwalić, czy odwalić.
SLD/PSL + PiS – mogą wymusić, co chcą, do tego bez brania na siebie skutków ciężkich reform, odium spadnie na rząd czerwonych.
Nie chodzi więc o koalicjanta dla PiS, chodzi o bezwzględną większość dla PiS. Dlatego wszelkie prawicowe partyjki są groźne! Policzmy – PiS ma np.228 posłów, a jakaś partyjka koalicyjna tylko 3 głosy. I wtedy ta partyjka rządzi wszystkimi!! Decyduje o całym kształcie państwa!
I o to idzie gra, towarzyszki i towarzysze.
A że jest ona szalenie intensywna i prowadzona z coraz większym nasileniem z różnych stron, ponoć katolickich, narodowych i innych – to już chyba zrozumieliście dlaczego. Wyobrażacie sobie, jakie pójdą naciski na tych trzech posłów? I wystarczy, ze jeden się zbiesi i po zawodach..Ile będzie kosztowała ich lojalność….”
Dodam tu małą erratę, jeśli pogłoski o stanie zdrowia Pana Prezydenta Bul- Komorowskiego są choć w połowie prawdziwe, to tego już wkrótce nie da się ukryć, a po jakimś czasie otwarta będzie sprawa przedterminowych wyborów, chyba, ze PO pójdzie na wariant z Breżniewem, czyli codzienną wymianę akumulatorów i pampersów plus zakaz wystąpień publicznych. Albo z A. Dumasa, z podmianką , ale gdzie oni znajdą drugiego takiego… no, mniejsza z tym.
No, to właściwie tyle, jak ktoś chce zobaczyć, jakimi siłami Nowa Partia, tfu, tfu, Ruch Społeczny, Który Ewentualnie Wystawi Listę Społeczną (roboczo- NPttRSKEWLS) chce wejść do Sejmu, niech sobie poczyta Circ,
„Niezbędna nam jest pomoc Boga. A jak ma nam pomóc Bóg, musimy usłuchać Syna i zrobić Intronizację. Wy tego nie rozumiecie, bardziej wierzycie w astrologię, jasnowidztwo i czarnowidztwo, bo jesteście popsuci. Jak się nie wzniesiemy na poziom szczerej i powszechnej modlitwy, zginiemy wszyscy. I nie wierzę w demokrację bezpośrednią, to ściema i brak wyobrażni. Nam potrzeba zaprzysiężonej Bogu arystokracji.”
W boju o usłuchanie Syna i Intronizację Chrystusa Pana z pewnościa target docelowy (MWzWM i służby mundurowe) będzie maszerował czwórkami ze szczerą i powszechną modlitwą na ustach, a panowie generałowie będą maszerowali w pierwszym szeregu, wybijając rytm, jako zaprzysiężona Bogu arystokracja. Tylko niektórzy z przyzwyczajenia będą sobie iść po cywilu i skromnie z boczku.
Sukces gwarantowany. 2/3 elektoratu jak w banku, jak w poprzednim tekscie wyliczyła Circ. No i do tego 11% PJN, jak zapewnia Migaloman, plus Palikot. No i PiS, bo przecież zapewniacie, że ani pół głosu nie zamierzacie odbierać, tylko samych nieprzekonanych, po odebraniu zaprzysiężonego oświadczenia, że i tak nie zamierzali głosowac na PiS. No i jeszcze Korwin i antykorwinowskie UPR, też najmarniej po 5%, sorry GPS, wiem, że więcej, ale już mi zabrakło procentów do setki. Zatem po zsumowaniu dla PO nie zostanie nawet 5%, ba, będzie miała głosy ujemne. Hosanna!
Przy okazji, ponieważ targetem jest właśnieMWzWM i służby mundurowe, to moje pisanie Wam w niczym nie jest w stanie przeszkodzić, zatem spazmy i obelgi sa zbędne. Jak wiadomo, nie mam zdolności przekonywania nie przekonanych, tudzież nie sądzę, by to akurat była moja najwierniejsza publiczność. Zatem będę sobie pisał bez wyrzutów, że nieludzko knebluję i odbieram Wam prawo do wyrażania pogladów i wolność słowa ( to cytat, nie wymyśliłem tego!) . Ot, realizuję swoją.
· http://seawolf.nowyekran.pl/
· http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
· http://niezalezna.pl/users/seawolf/
Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha