Co jakiś czas jesteśmy zarzucani coraz to nowymi pomysłami Ruchu Palikota. Czy to chodzi o zdjęcie krzyża, czy usunięcie lekcji religii ze szkół (lub czasowy zakaz w odpowiedzi na księży-pedofilii czy w ogóle usunięcie; na marginesie: doszło nawet do tego, że kiedy w programie u Lisa ksiądz Dariusz Oko przytoczył statystyki stwierdzające, że procentowo więcej pedofilii jest wśród osób homoseksualnych niż u księży pewna pani – matka lesbijki – powiedziała, że jest oburzona statystykami. Tak oburzona statystykami, nie to że są one nieprawdziwe tylko do jakiejś podłości trzeba dojść by te statystyki przytaczać publicznie – tak to zrozumiałem), czy też zalegalizowanie (czy też równouprawnienie) jakiegoś kościoła spaghetti, słowem: co pomysł to absurd. W odpowiedzi na te absurdy pojawiają się pomysły […]
Co jakiś czas jesteśmy zarzucani coraz to nowymi pomysłami Ruchu Palikota. Czy to chodzi o zdjęcie krzyża, czy usunięcie lekcji religii ze szkół (lub czasowy zakaz w odpowiedzi na księży-pedofilii czy w ogóle usunięcie; na marginesie: doszło nawet do tego, że kiedy w programie u Lisa ksiądz Dariusz Oko przytoczył statystyki stwierdzające, że procentowo więcej pedofilii jest wśród osób homoseksualnych niż u księży pewna pani – matka lesbijki – powiedziała, że jest oburzona statystykami. Tak oburzona statystykami, nie to że są one nieprawdziwe tylko do jakiejś podłości trzeba dojść by te statystyki przytaczać publicznie – tak to zrozumiałem), czy też zalegalizowanie (czy też równouprawnienie) jakiegoś kościoła spaghetti, słowem: co pomysł to absurd. W odpowiedzi na te absurdy pojawiają się pomysły zdelegalizowania Ruchu Palikota. Wydaje mi się to niemożliwe.
Generalizując problem zdelegalizowania czy też trwania Ruchu Palikota można zobaczyć poprzez absurd jakim było dostanie się do Sejmu pana/pani poseł Anny Grodzkiej (znajomy kiedyś stwierdził, że najlepsze określenie to pani poseł: pani – rodzaj żeński, poseł – rodzaj męski
Swego czasu Janusz Korwin-Mikke zarzucił jej, że dostała się do Sejmu tylko dzięki temu, że obcięła sobie to i owo.
Zdaniem Korwina problem nie tkwi w tym, że poseł Grodzka była kiedyś mężczyzną lecz na tym, że swoją ,,karierę polityczną” zawdzięcza tylko i wyłącznie zmianie płci, a nie cechom predestynującym ją do powyższej kariery. (Dotyczy to także posła Biedronia). Stąd też JKM nazwał poseł Grodzką ,,dziwadłem”. Gdyby zaś nie promowała swojej osoby poprzez uczestnictwo w ruchu LGBT (czy jak to się zwie) w dostaniu się do polityki nie miała by najmniejszych szans.
Niewątpliwie jest prawdą, że poseł Grodzka weszła do Sejmu dzięki opisywaniu zmiany jakiej dokonała w swoim życiu. Jest też pewne, że poprzez działalność poselską będzie promowała takie zmiany (kiedyś chyba mówiła o refundacji tych zmian przez państwo, by każdy mógł się zmienić, bo wiadomo: koszta). Niczym innym nie zaistnieje w życiu politycznym. Ale żeby robić jej od razu zarzut? ,,Demokracja to ustrój, w którym rządzi durnota – przecież wiadomo, że głupich jest więcej niż mądrych ” – pisał kiedyś JKM. Teraz jakby o tym zapomniał lub celowo pominął (traktując wpis o Grodzkiej jako pewną formę prowokacji). I poseł Grodzka nie musi się znać na czymkolwiek (poseł Biedroń może nie wiedzieć co to jest konwent seniorów) by dostać się do parlamentu. Nic sobą nie muszą reprezentować oprócz swej odmienności. Jeśli na to jest popyt to się dostaną (zwłaszcza, że różne unijne fundacje dołożą pieniędzy by popyt był jak największy). I nic w tym dziwnego. Taka jest natura demokracji.
Wydaje mi się, że podobnie jest z innymi absurdami Ruchu Palikota. W demokratycznym państwie, jeżeli nikt nie nawołuje do zbrodni to ma prawo funkcjonować nawet w jego głównym nurcie. (W końcu może nawet zalegalizować zbrodnie, w sposób jak najbardziej demokratyczny)
Czy w normalnym, niedemokratycznym kraju, takie osoby mogły by rządzić krajem. Oczywiście, że mogłyby tylko nie ze względu na swoją odmienność tylko na inne czynniki – charyzmę, program polityczny etc.
W swoich tekstach chciałbym się skoncentrować na historii Rosji Sowieckiej, zwłaszcza: bolszewickim zamachu stanu czy systemie obozów w ZSRS.