21. marca zmarła w Krakowie Beata Traciak, znana jako dziennikarka obywatelska – ale również jako OSOBA o wielkim sercu. Jako dziennikarka, zaangażowana była w losy „zwykłych” Polaków, a zwłaszcza dzieci, cierpiących na wszelakie nowotwory. Beata zajmowała się również dostarczaniem społeczeństwu prawdziwych informacji w okresie manipulacji medialnych po tragedii elektrowni atomowej Fukushima Dai-ichi. Należała w tym czasie do absolutnie niewielkiego grona odważnych (jeszcze panowie: Dakowski, Przychodzki i Szymański), którzy w oparciu o osobiste kontakty, wiedzę i prasę fachową dbali, by Polacy wiedzieli, co grozi im i światu po awarii japońskiego N-planta.
Przeprowadzała też fantastyczne wywiady z mniej lub bardziej znanymi osobistościami, pełne poczucia humoru i ciepła. Pisała, jak Sienkiewicz: ku pokrzepieniu serc ludzi strapionych. Jako dziennikarka, zajmująca się pomocą chorym dzieciom, spisała się na medal. Póki mogła, szefowała działowi pomocy maluchom portalu www.Bezjarzmowie.info.ke. Potem zastąpiła ją Danusia Wiącek. Beata od lat cierpiała z powodu nowotworu lecz nigdy się nie skarżyła. Zaangażowanie w dziennikarstwo i pomoc bliźnim pozwalało jej przetrwać ciężkie chwile, związane z bólem i rozterkami duchowymi.
Była kochającą żoną, dobrą koleżanką i wspaniałą przyjaciółką. Dawała radość innym a sama borykała się z przeciwnościami losu. Los doświadczył ją ciężko i nie szczędził cierpień. Po wieloletniej chorobie – odeszła. Mogłaby spocząć, jak jej ojciec, na cmentarnym wzgórzu w Busku-Zdroju, skąd w pogodne dni widać Góry Świętokrzyskie…
A jednak pozostanie w Krakowie, mieście, jakie kiedyś wybrała i w którym spędziła najbardziej aktywne lata swego życia. Beatę pożegnamy Mszą Świętą żałobną, odprawioną w środę, 30. marca 2016 o godzinie 11:40 w Kaplicy Cmentarnej Parafii PW Chrystusa Odkupiciela (Kraków – Batowice, ul. Powstańców 48). Tam właśnie będzie pochowana.
Beatko, spoczywaj w pokoju.
Dorota B. Jankowska
Na fot. autorki – cmentarz w Busku-Zdroju