Media Watch i recenzje
Like

OD KONFEDERACJI TARGOWICKIEJ DO SCHETYNY I PETRU Z NIEMIECKĄ HIPOKRYZJĄ W TLE. BŁAZEŃSTWA, ZOLLA, GIERTYCHA, RZEPLIŃSKIEGO, LISA, STĘPNIA, KIJOWSKIEGO

21/02/2016
696 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
OD KONFEDERACJI TARGOWICKIEJ DO SCHETYNY I PETRU Z NIEMIECKĄ HIPOKRYZJĄ W TLE.  BŁAZEŃSTWA, ZOLLA, GIERTYCHA, RZEPLIŃSKIEGO, LISA, STĘPNIA, KIJOWSKIEGO

Zasadniczą przyczyną klęski Platformy Obywatelskiej i różnych „przystawek” tego ugrupowania była wola Narodu, aby dokonać zasadniczych zmian w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Do świadomości Polaków dotarło, że przez ćwierć wieku byli manipulowani, oszukiwani, okradani przez formacje beneficjentów „okrągłego stołu”. Tą prawdą był historyczny przekręt 4 czerwca 1989 roku, w którym komuniści z junty Jaruzelskiego i Kiszczaka porozumieli się z tzw. „opozycją demokratyczną”, wywodzącą się z „młodych” kadr PZPR, będącymi niczym innym, jak rewizjonistami w partii komunistycznej. Tacy liderzy jak Kuroń, Michnik, Geremek, jeszcze od lat pięćdziesiątych XX wieku walczyli o „socjalizm z ludzką twarzą”. Po dziesiątkach lat ich formacja i inne pochodne „młodzieżówki” PZPR, jak Unia Wolności, KLD, czy w ostatnich latach Platforma Obywatelska, wreszcie dorwały się do rządzenia w Polsce.

0


OD KONFEDERACJI TARGOWICKIEJ DO SCHETYNY I PETRU Z NIEMIECKĄ HIPOKRYZJĄ W TLE.

BŁAZEŃSTWA, ZOLLA, GIERTYCHA, RZEPLIŃSKIEGO, LISA, STĘPNIA, KIJOWSKIEGO.

KTO NIE PODSKAKUJE JEST ZWOLENNIKIEM PiS.

JADWIGA STANISZKIS TAJNYM WSPÓŁPRACOWNIKIEM SB?

PO, BUZEK I BAROSSO NA KAWCE Z MASONAMI

 

 

W roku 2015 Polacy uświadomili sobie wreszcie, że byli przez lata oszukiwani i ograbiani przez polityków ugrupowań postkomunistycznych. Polacy zrozumieli, że po 1989 roku połączone antypolskie postkomunistyczne grupy stały się beneficjentami tamtego okrągłego mebla, „konferencji” poprzedzonej zdradą narodową w Magdalence.

Od 1989 roku rządziły w Polsce , poza dwoma krótkimi momentami formacje postkomunistyczne, a w ocenie wielu polityków i historyków bytowaliśmy nie w III RP, lecz w PRL-bis. Te rządy pozostawały pod kontrolą Moskwy, następnie Brukseli, a właściwie Berlina. Przez dziesiątki lat Polacy byli pod butem sowieckim, w ostatnim ćwierćwieczu staliśmy się wasalami Niemiec i Unii Europejskiej. Przez siedemdziesiąt lat Polska była traktowana przedmiotowo, a nie byliśmy podmiotem w rozgrywkach międzynarodowych.

PO i jej satelici w żaden sposób nie mogą pogodzić się z porażką wyborczą. Owej porażce sekundują „patriotyczne” media jak „Gazeta Wyborcza”, „Newsweek”, a ostatnio krakowski „Dziennik Polski”. TVN każde wieczorne „Fakty” rozpoczyna pogromem koalicji rządzącej we wszystkich tematach, którymi interesuje się nowo wybrany rząd. Każda inicjatywa rządu staje się przedmiotem ostrej krytyki tuzów Nowoczesnej, ZSL (PSL), czy też PO. Ponad szeregiem tych antypolskich działań stoją liderzy partyjni Petru, Schetyna, Kosiniak – Kamysz myśląc o odzyskaniu władzy na drodze przedwczesnych wyborów z nowym „premierem”, nieukiem, pseudo bankowcem,   Ryszardem Petru sterowanym przez Balcerowicza.

Zawiązana koalicja antypolska, współczesna Targowica brata się z Unią Europejską „reprezentując” polską rację stanu w objęciach nieuka z niewiadomą maturą, Martina Schulza, niemieckiego Żyda, anty Polaka i antysemity.

Grzegorz Schetyna zapowiada protesty uliczne milionów Polaków, utworzony Komitet Obrony Demokracji (tzw. KOD) z Mateuszem Kijowskim, nieukiem, krawcem, projektantem śpiworów, kurtek puchowych, majtek, biustonoszy, kalesonów, nieudolnym „dziennikarzem” „Gazety Wyborczej” zadłużonym alimentacyjnie, ramię w ramię z anty Polakami, targowiczanami.

Mateuszowi Kijowskiemu grozi kara 2 lat pozbawienia wolności (art. 209 Kk) za uporczywe nie płacenie alimentów.

Kreatury Schetyna i Petru nie wiele zwojowali w Brukseli, stali się przedmiotem chichotu wielu zachodnich polityków, ale nie złożyli broni, trwając w podłej ofensywie antypolskiej. Wciąż podkręcają polityków niemieckich, żywotnie zainteresowanych w odzyskaniu nad Wisłą swoich półkolonialnych wpływów i na wszelkie sposoby starają się szkodzić Polsce na arenie międzynarodowej.

Taka powtórka z historii, sięgającej czasów Konfederacji Targowickiej, cesarzowej Katarzyny II, rozbiorów Polski, Aleksandra Wielopolskiego herbu Starykoń, Wandy Wasilewskiej, Związku Patriotów Polskich, Marchlewskiego, Bolesława Bieruta.

Tych współczesnych targowiczan dzielnie wspierają niektórzy „niezawiśli” sędziowie, jak skompromitowani prezes TK Andrzej Rzepliński, Igor Tuleya, Ryszard Milewski, Wojciech Łączewski i inni. Przypomnę, iż Rzepliński posiada utajnioną wiedzę o mordercach ks. Jerzego Popiełuszki.

Do tego środowiska dołączają jeszcze Jerzy Stępień b. prezes TK, Andrzej Zoll, b. prezes TK, b. rzecznik Praw Obywatelskich, skompromitowany przynależnością do loży masońskiej Rotary Club i przewodnictwem w fundacji kościelnej im. św. Jana Pawła II „Nie lękajcie się”, gdy Kościół zabrania masonom przystępowania do Komunii Świętej, a co dopiero szefowania instytucją kościelną,.

W równym szeregu występują również niektórzy „niezależni” senatorowie jak Marek Borowski – aktywista PZPR, lektor KC. PZPR, Bogdan Borusewicz, Jan Rulewski, czy też b. senatorowie jak Roman Giertych, skompromitowany prawnik skaczący na oczach tłumu z „hieną roku” Tomaszem Lisem.

Rodzice Ryszarda Petru byli osobami zaufanymi w jaczejce bolszewickiej. W latach 80 pilnie współpracowali naukowo z bolszewikami w Dubnej w dziedzinie badań jądrowych, w czasie zimnej wojny, gdy bolszewia przygotowywała się do otwartej III wojny światowej. Temu właśnie służyły badania jądrowe w Dubnej.

Owa działalność rodziców Ryszarda Petru jako żywo przypomina tzw. „Sprawę małżeństwa Rosenbergów”.

Ethel Greenglass Rosenberg (ur. 28 września 1915, zm. 19 czerwca 1953, w więzieniu Sing-Sing, USA) i Julius Rosenberg (12 maja 1918, zm. 19 czerwca 1953 r., w więzieniu Sing-Sing, USA) – amerykańskie małżeństwo, związane z Partią Komunistyczną USA, oskarżone, osądzone i skazane na śmierć za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego i przekazywanie radzieckim agentom tajemnic dotyczących broni jądrowej. Winę Rosenbergów potwierdziła dokumentacja ujawniona ostatnio(2015 rok) w Rosji.

Jakoś po synu nie widać inteligenta, nawet w wydaniu komunistycznym. Prostactwo Petru ujawnia się w sposobie bycia, wysławianiu się, braku elementarnej wiedzy historycznej, reakcjach w Sejmie, nie wyłączając „występów ulicznych”. Jego sposób zachowania zbieżny jest z łajdactwem Janusza Palikowa i kłamstwami kopaczki skompromitowanej „kłamstwem smoleńskim” „na metr w głąb”. Jego partia słusznie zwana „nowoczerską” ma w Sejmie 28 posłów w tym dwie rutynowe szczekaczki i jednego „szczykacza”. Reszta nawet szczekać nie potrafi. Takie barachło parlamentarne przynosi tylko wstyd polskiej racji stanu.

W KOD-ach niewielu uczestników tych manifestacji zdaje sobie sprawę z tego, o co tak naprawdę chodzi. Uczestniczą w tych pochodach również ludzie starzy, po 80 roku życia, a z wypowiedzi niektórych wynika ich całkowita niewiedza, a nawet głupota, granicząca z nieodpowiedzialnością społeczną i wręcz szkodliwością.

Owe wypowiedzi skrzętnie gromadzą kamerzyści TVN i ogłupiają telewidzów „patriotycznymi” wypowiedziami staruszków „broniących” demokracji i Konstytucji.

Kto nie podskakuje ten jest zwolennikiem PiS” – nawołują staruszków do harców. Mateusz Kijowski, Roman Giertych, czy Tomasz Lis, robią z siebie i z „podskakiewiczów” kompletnych idiotów.

Okazało się, że Mateusz Kijowski nie jest tylko liderem błaznów. Przez lata ciułał forsę nie płacąc alimentów, aż uciułał 80 tysięcy złotych. Na rozpęd koła zamachowego KOD-u wystarczyło, ale dalej już nie jest tak miło. Forsa się wyczerpała, alimenty nie zapłacone, a i Pietru, już jest Pietru, sponsorzy zaciskają pasa, a przecież trzeba podskakiwać, a diengów niet.

A więc ruszono, wzorem Owsiaka z puszkami do pajacowatej gawiedzi. Ile tam uciułano, tego się nie dowiemy. Ale czy to wystarczy na opłacenie podskakujących błaznów? Inteligentnych inaczej, którzy trzymają się kurczowo śladów po utraconej władzy.

AUTORYTET Z LISTY AGENTÓW?

 

W tym całym przekrętasie zaskoczyła Jadwiga Staniszkis. Z zadowoleniem oczywiście opisała to żydowska gazeta dla Polaków „Gazeta Wyborcza”. Sam Adam Michnik podskakiwał z nowoczerską radośnie. Jadwiga Staniszkis na przestrzeni ostatnich lat wyrażała rozmaite poglądy i opinie, ale raczej sprzyjała prawicy i popierała Jarosława Kaczyńskiego. Teraz babci coś się pokręciło i też zaczęła poskakiwać, tym razem nie w tą stronę i nie tylko w Polsce, ale również w mediach, co najgorsze niemieckich zaatakowała prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę, rząd Prawa i Sprawiedliwości i Jarosława Kaczyńskiego. Gdzie znajduje się przyczyna takiej politycznej metamorfozy?

Przed wyborami w 2015 roku córka Jadwigi Staniszkis ogłosiła, że będzie startować z listy Nowoczesnej Ryszarda Petru. Córeczka nie została wybrana, a jednak wije sobie gniazdko polityczne w nowoczerskiej. Mamusia sprzyja córeczce i podobnym głosem jak spietrany Pietru, oczernia Polskę w niemieckich mediach. W międzyczasie wyszły powiązania mamusi z SB, ale być może była osobą inwigilowaną, co jest bardziej prawdopodobne. Jednak jest inaczej niż myślałem.

„Autorytet z listy agentów” – tytułuje tekst serwis Solidarni 2010.pl. I dowodzi, że krytykująca ostatnio PiS prof. Jadwiga Staniszkis w PRL była tajnym współpracownikiem SB.

„Kto wie, ostatecznie na liście agentów pani Staniszkis figuruje pod numerem IPN BU 00191/413. Tak, dwa zera wskazują, że była tajnym współpracownikiem. A układ postkomuny (trzymający krzepko władzę) dobiera sobie autorytety z takiej półki, to prawie żelazna reguła” – pisze w swoim tekście Marek Baterowicz, który na stronie Solidarni 2010.pl podpisany jest jako „poeta, prozaik i publicysta”.

 

http://polska.newsweek.pl/jadwiga-staniszkis-placi-za-krytyke-pis-prawicowy-serwis-oskarza-ja-o-wspolprace-z-sb,artykuly,376836,1.html

 

http://www.fakt.pl/politycy/oskarzaja-prof-jadwige-staniszkis-o-to-ze-byla-agentka-sb,artykuly,602503.html

 

BUZEK I BAROSSO NA KAWCE Z MASSONAMI

 

Przedstawiciele najwyższych władz Unii Europejskiej spotkali się z reprezentantami masonerii. Nastąpiło to w ramach corocznego spotkania szefów Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego z organizacjami filozoficznymi i ruchami niewyznaniowymi. Jose Barroso, Herman Van Rompuy i Jerzy Buzek rozmawiali z członkami tej największej na świecie i najbardziej zaciekłej organizacji antykatolickiej, aby – jak wyjaśniono – dyskutować na temat walki z biedą i wykluczeniem społecznym.

Przedstawiciele Brukseli spotkanie z masonami uzasadniali koniecznością dialogu między unijnymi instytucjami, a wspólnotami religijnymi, Kościołem, oraz stowarzyszeniami niewyznaniowymi. Jose Barroso jako szef Komisji Europejskiej od wielu już lat spotyka się z najwyższymi władzami masonerii. Za każdym razem, kiedy w Brukseli przyjmowana jest delegacja tego stowarzyszenia, towarzyszy temu niezwykłe zainteresowanie, grzeczność, a wręcz spolegliwość unijnych polityków wobec jej przedstawicieli. Wcześniej masoni przyjmowani byli zazwyczaj na prywatne zaproszenie któregoś z wysoko postawionych unijnych oficjeli, aż do roku 2008, kiedy już oficjalnie Barroso jako przewodniczący KE zaprosił do Brukseli władze Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego „Le Droit Humain”.

 EUROPEJSKA DEBATA NAD POLSKĄ

 Europejska debata nad Polską odsłania istotę ustrojów demokratycznych, które można generalnie sprowadzić do „prawdziwych” i „fałszywych”.

Realną podstawą do niepokojów Polaków jest fakt, że to „przesłuchanie” Polski na forum Parlamentu Europejskiego odbyło się bez odpowiednich podstaw prawnych i – co więcej – bez uprzednich rzetelnych, dwustronnych rozmów, pomiędzy Komisją i Parlamentem Europejskim, a rządem RP, które mogłyby wyjaśnić obecne kierunki „myśli” polskiej, „woli” polskiej, „spostrzeżeń” polskich i żywej egzystencji nas, Polaków w naszym państwie, czy w strukturze UE. To oznacza, że najważniejsze instytucje Unii przystąpiły do rozprawy z Polską, nie szanując dobra wspólnego Polski, ani naszej godności na forum Europy i świata, nie pytając nas nawet o głos, lecz oceniając nas a priori negatywnie przez Komisję Europejską, co jest w istocie prawnym i moralnym skandalem. Jeżeli dodatkowo uwzględnimy kontekst Europy, w którym dochodzi do złamania prawa europejskiego w kwestii migrantów przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel, to rozumiemy, że cała UE powinna była zająć się prawdziwym zagrożeniem dla praworządności w Europie, którego przyczyną stała się polityka naszego zachodniego sąsiada. Gros mediów polskojęzycznych, których właścicielami są podmioty niemieckie i niemieckojęzyczne (ponad 80 procent wszystkich mediów), wraz z niektórymi polskimi politykami zdradzającymi polską rację stanu przerzuciło podstępnie akcent polityki europejskiej na odbudowujące swój Naród i swoją Ojczyznę w oparciu o prawo naturalne państwo polskie.

To świadczy o procesie zafałszowywania zarówno demokracji w Europie, jak i prawdziwego oblicza naszego Narodu, jako prawego suwerena w Rzeczypospolitej, co pomnaża destrukcję, zamiast na fundamencie prawdziwej demokracji w konstruktywnej koegzystencji z państwami – sąsiadami budować dobro narodów i państw Unii.

Protesty opozycji parlamentarnej i poza parlamentarnej z pogróżkami zdrajców narodowych na przykładzie Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru, o „milionowych” protestach ulicznych i „reprezentowania” polskiej racji stanu w UE, świadczą wyłącznie o próbach odbicia utraconego świńsko – korupcyjnego koryta oraz o próbie zawłaszczenia państwem z „premierem” Ryszardem Petru w tle i upokorzenia Polski, Polaków i polskości na arenie międzynarodowej.

Ponadto jesteśmy świadkami postawy obecnej opozycji politycznej w Polsce, która po dokonaniu tak olbrzymich nadużyć, licznych afer, w tym FOZZ, Amber Gold, braku lustracji i dekomunizacji, wyprzedaży majątku narodowego, likwidacji stoczni, utraty przez Polskę dostępu do morza, forsowaniu ustaw niszczących Polskę, niszczenia polskiego przemysłu, okradania wykonawców i podwykonawców budowlanych, dróg, autostrad, mostów, stadionu narodowego etc. ma jeszcze „honor” występować na forum Sejmu, czy Senatu RP oraz instytucji unijnych w Europie jako „obrończyni” demokracji.

 NIEMIECKA HIPOKRYZJA, OTWARTA NIENAWIŚĆ NIEMIECKA DO POLSKI

 Nad bramą niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz symbolu martyrologii Narodu Polskiego, zamocowane jest hasło, które można przetłumaczyć: „Praca czyni wolnym”, a faktycznie, kogo ciężka praca nie zabiła mógł „zdobyć wolność” poprzez komorę gazową z cyklonem B, a następnie spopielić się w krematorium.

Przypomnienie tej odrażającej historii niemieckiego faszyzmu, nazizmu i hitleryzmu wywołał Martin Schulz przewodniczący Parlamentu UE przy okazji połajanek jakich nie szczędził Polsce w Parlamencie UE. Skąd sie znalazł taki „mędrzec”. Okazało się, że oprócz braku matury może „poszczycić się” tatusiem byłym esesmanem w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen. Tak oto żydowscy żołnierze Hitlera przysłużyli się hitlerowskiej eksterminacji narodów europejskich, w tym ludobójstwie 6 milionów obywateli polskich, Polaków i Żydów.

Teraz ktoś z takim rodowodem śmie pouczać nas, Polaków na czym polega demokracja i praworządność.

Ostatnie wydarzenia w Polsce związane ze zmianą rządu Rzeczypospolitej Polskiej i podjęte parlamentarne decyzje nazwał niemiecki Żyd Martin Schulz ze znaną od lat Narodowi Polskiemu niemiecką butą „zamachem stanu”. Podobnie do niego zachowywał się w latach 30. ub. wieku Adolf Hitler w „Mein Kampf”, gdzie zawarł podstawy swoich teorii antysemickich i narodowo-socjalistycznych. Stała się ona czołowym dziełem ideologii i propagandy nazistowskiej III Rzeszy. Powołując się na eugeniczne tezy rasistowskie, dowodził, że „rasą panów” są Aryjczycy, a wśród nich szczególna pozycja należy się Niemcom. Słowianie natomiast byli traktowani jako najniższa z warstw aryjskich, dobra wyłącznie do prac niewolniczych. Według Adolfa Hitlera najniższą rasą są Żydzi, których po przejęciu władzy w Europie za wszelką cenę pragnął zlikwidować.

Zachowanie Martina Schulza jako przewodniczącego Parlamentu Europejskiego w stosunku do Polski, Polaków i polskości stanowi analogię do „dzieła” Hitlera pisanego w więzieniu, gdzie Schulz powinien się znaleźć po przeprowadzeniu ataku zamachu stanu na suwerenną Rzeczpospolitą Polskę.

                                                              Opracował Aleksander Szumański

 

Źródła:

 

„Głos Polski” w Toronto nr 7; – 17 – 23. 02. 2016

„Nasz Dziennik” nr 36; 13 – 14 lutego 2016

„Gazeta Obywatelska” nr 107; 5 -18 lutego 20162016

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1426 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758