Piękna średniowieczna opowieść mówi o tym, że pewnego razu królowa Jadwiga Andegaweńska ujęła się za chłopami skrzywdzonymi niesłusznymi rekwizycjami i doprowadziła do naprawienia wyrządzonych im krzywd. Kiedy Jagiełło zapytał żonę czy jest zadowolona z obrotu sprawy ta zapytała: „A kto im łzy powróci?”. Jadwiga, mimo, iż była królową, umiała dostrzec złożoność sytuacji biedaków i rozumiała doskonale również emocjonalną stronę krzywdy materialnej, nie żyła też w oderwaniu od rzeczywistości. Zwyczajnie czuła się odpowiedzialna za państwo oraz starała się zrozumieć lud, nad którym panowała i jego potrzeby. Dzisiejsi przedstawiciele podobno suwerennego ludu przez ten lud wybrani i powołani do służby jaką jest sprawowanie władzy zdają się funkcjonować w rzeczywistości wirtualnej.
Pół Internetu zawrzało, kiedy zaczęła krążyć wieść co też powiedziało się pani posłance Kidawie- Błońskiej. A powiedziało jej się tak (skopiowane z artykułu na portalu wPolityce.pl):
„Nie, to jest problem, który będzie niestety, no dobrze by było żeby te osoby wspierać je w taki sposób żeby nie musiały tego robić, ale wiem, że też jest taka, są ludzie, którzy w taki sposób przyjęli styl swojego życia, że chodzą i grzebią po śmietnikach, nie, nie będą złodziejami, będą segregować śmiecie, sprawdzali czy są dobrze segregowane.”
Nie zaprzeczę, że są osoby, które wybrały sobie taki styl życia bo tego nie wiem, jednak w naszej rzeczywistości jest regułą, że ludzie szukają źródła dochodów na śmietnikach przede wszystkim dlatego, że są skrajnie biedni albo w jakiś sposób zmarnowali swoje życie- na przykład przez alkohol albo przestępstwo. Prawda jest taż taka, że opieka społeczna u nas pożera ogromne pieniądze a nakierowana jest na mechaniczne, doraźne zaspokajanie potrzeb bez próby zmiany mentalności czy sytuacji życiowej podopiecznych. W efekcie na przykład skromny emeryt, który pracował całe życie nie dostanie ani odrobiny pomocy, bo na przykład jego dochody o złotówkę przekraczają limit a zapity lump będzie regularnie wspierany bo nie ma pracy. Nie ma bo się do niej nigdy nie zabrał. Rzecz tym, że pani Kidawa- Błońska reprezentująca nas w parlamencie (przypominam, że wedle konstytucji poseł i senator są przedstawicielami całego narodu) nie ma o tym pojęcia, nie ma też pojęcia o rzeczywistości ekonomicznej przeciętnego Polaka. Pomijam tu dysputę o sensowności państwowego socjalu jako takiego bo dla mnie jest oczywiste, że to chory wytwór państwa chcącego mieć jeszcze jedno narzędzie dojenia ludzi a zarazem trzymania ich za twarze bo w tej chwili chodzi mi przede wszystkim o dramatyczny w swojej wymowie fakt braku kontaktu z rzeczywistością naszych wybrańców. Osoby te żyją w świecie własnych idei i wyobrażeń, podejrzewam, że wierzą w propagandę, którą sami szerzą, nie znają życia zwykłych obywateli i prawdziwych skutków swoich działań, co nie przeszkadza im, jak widać, z wielką pewnością siebie wypowiadać kategoryczne sądy tonem proroków obwieszczających prawdy objawione. To nic innego ja połączenie dwóch zjawisk nazywanych wprost przez nawet najbardziej lewicowe podręczniki socjologii i politologii: alienacja władzy i arogancja tejże. Zjawiska te opisywane są również jako objawy kryzysu demokracji. Może więc czas zacząć wyciągnąć z tego wnioski i na poważnie tych państwa rozliczyć z owoców ich wyobraźni?
Ja nawet jestem skłonna uwierzyć, że pani Kidawa-Błońska nie miała na myśli nic złego, ona po prostu zwyczajnie wierzy w swoją wizję świata, bo jest to wizja łatwa do przyjęcia i pozwalająca na stosowanie prostych schematów myślenia i działania. Tyle, że w efekcie przynosi ogromne szkody, bo pomijając przykrość wyrządzoną cytowaną wypowiedzią tym, którzy są zmuszeni zbieractwem ratować swój budżet, gdyż owoce ich pracy zostały ukradzione i zmarnowane i zmuszeni są żyć z jałmużny łaskawie wypłacanej przez państwo a nie prawdziwej emerytury, ludzie tacy jak pani Kidawa Błońska, tworzą u nas prawo. I tworzą je w oparcie nie o rzetelną analizę rzeczywistości a o własne wyobrażenia i założenia ideologiczne. I to jest przerażające.
Monarchistka, z lekka skręcająca ku katolickiemu tradycjonalizmowi, zawsze wierna Kościołowi i Polsce. Liberalizm w gospodarce, konserwatyzm w polityce i moralności.