Bez kategorii
Like

„Obywatele do Senatu” to zamach na prawa polityczne Polaków

06/07/2011
397 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
no-cover

Socjotechnika Układu lokalnego będzie polegała na jak się prezydenci przyznali wystawieniu 10 znanych nazwisk , aby one pociągnęły do Senatu dalsze dziesiątki całkowicie zależnych od swoich sponsorów figurantów ,którzy lojalnie będą im tam służyć.

0


 

„Obywatele do Senatu” to zamach na prawa polityczne Polaków
 
Prawdziwym celem ruchu „ Obywatele do Senatu „ jest zabezpieczenie interesów oligarchii i samorządowej i Układowi wokół nich skupionemu .
 
Ochronie tych grup interesów służy prawdziwy cel o którym poinformował Majchrowski „Najważniejszym celem ruchu jest przekształcenie Senatu w izbę samorządową – tak jak w kilku krajach.” (źródło)
 
Tuskizm jest systemem zmierzającym w kierunku całkowitego pozbawienia obywateli ich praw gospodarczych, politycznych . Inicjatywa „Obywatele do Senatu „ wpisuje się idealnie w w ten system . Jest wewnętrzna walką wewnątrz obozu oligarchii eksploatującej społeczeństwo polskie .
 
 
Tusk albo jest Konradem Wallenrodem , który rozwala od środka system oligarchiczno wodzowski III RP i tylnymi drzwiami wprowadza procedury i standardy demokratyczne, albo miał jakiś w tym cel .
 
Uważam , że mógł mieć dwa socjotechniczne , aparatczykowskie powody .jednym jest zlikwidowanie Senatu . Z pewnością w pierwszym wyłonionym tym systemem Senacie znajdzie się kilka osób związanych z grupami niejasnych interesów, co przy zmasowanym ataku medialnym pozwoli zneutralizować opinie publiczną podczas procesu likwidacyjnego Senatu .
 
Drugi według mnie cel Tuska to osłabienie siły prezydentów miast . Silni ,zależni tylko od poparcia swoich wyborców senatorowie będą stanowili zagrożenie dla prezydentów miast i grup biznesowo urzędniczych wokół nich skupionych . Senatorowie , o czym się bardzo szybko przekonamy w swoim interesie zainteresują się prezydentami miast z których startują . Okręg wyborczy nowego senatora będzie liczył około 400 tysięcy mieszkańców. Oznacza to , że miasta do czterystu tysięcy mieszkańców będą miały tylko jednego senatora . Świetnie znanego z nazwiska i swojej działalności mieszkańcom. Miasta typu Kraków , Łódź , Poznań , Wrocław będą miały najwyżej dwóch . Senatorowie już wkrótce rozpoczną polowania na korupcje i sitwy. Tym bardziej , że cześć senatorów dojdzie do wniosku , że jest już tak bardzo znana w swoim mieście , że może zając miejsce dotychczasowego prezydenta.
 
Tusk dzięki temu wprowadzi permanentny konflikt na linii senatorzy, prezydenci miast , a dzięki temu osłabi jeśli nie złamie lokalnych wiecznych, dzięki brakowi kadencyjności udzielnych watażków ,typu Majchrowski, Dudkiewicz, Grobelny, czy Szczurek .
 
I teraz Tusk ,gdyby się zdecydował na likwidację Senatu, aby wzmocnić, skoncentrować swoją władzę , aby jeszcze bardziej stuskizować Polskę , może liczyć na poparcie lokalnych układów i sitw w tym przedsięwzięciu .
 
I teraz dochodzimy do ciekawej odsłony w walce o władzę i pieniądze w tuskistowskiej III RP .
 
Posuniecie oligarchów samorządowych .Inicjatywa „ Obywatele do Senatu „ .
 
Dziennik Polski „Obok Jacka Majchrowskiego inicjatywę współtworzą m.in. Rafał Dutkiewicz (Wrocław), słynny z najwyższego poparcia Wojciech Szczurek(Gdynia), Małgorzata Szulik (Zabrze), Tadeusz Ferenc (Rzeszów), Wojciech Lubawki (Kielce). Trwają rozmowy z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym. „..”Kandydaci wyłonieni mają być w sierpniu, a ruch liczy, że wprowadzi do 100-miejscowego Senatu przynajmniej 10 "osobistości zaufania społecznego". Kto to będzie? Inicjatorzy unikali nazwisk. Zaprzeczyli plotkom, że rozmawiają z Janem Rokitą, wątpią w namówienie Władysława Frasyniuka, natomiast "są w kontakcie" z senatorem Tomaszem Misiakiem (dawniej PO, odszedł w związku z podejrzeniem korupcji). Dobrymi kandydatami byliby prezes Business Center Club Marek Goliszewski i ekonomista Krzysztof Rybiński, obaj zdeklarowani krytycy rządu PO-PSL „…..(źródło )
 
Gazeta „Dudkiewicz „…”Wyjaśniał, że celem nowej inicjatywy jest wprowadzenie do Senatu reprezentacji środowiska samorządowego. Tak, by miało ono wpływ na tworzenie prawa. – Sprzeciwiamy się kartelizacji życia politycznego w wykonaniu partii. Mamy dość wojny polsko-polskiej i jałowego sporu toczonego na scenie politycznej. Proponujemy powrót do pomysłu Senatu jako przedstawicielstwa bardziej obywatelskiego, a nie wyłącznie partyjnego. Dziś izba wyższa jest odbiciem Sejmu, a my chcielibyśmy, by czasami bywała wobec niego niepokorna „ ( źródło |)
 
Wyborcza „Prezydent Krakowa dodał, że samorządowców zjednoczył minister Jacek Rostowski. Bo wspólnie zaprotestowali przeciwko zaostrzonej regule podatkowej, którą minister wprowadził w tym roku. Majchrowski podziękował też prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu za to, że podpisał ustawę o jednomandatowych okręgach wyborczych do Senatu – co zwiększa szanse kandydatów niepartyjnych. Najważniejszym celem ruchu jest przekształcenie Senatu w izbę samorządową – tak jak w kilku krajach. „..( źródło)
 
Celem tak różnych kandydatów zgodnie zadłużających , czyli opodatkowujących w ten sposób mieszkańców jest jak widzimy walczenie o lepszą Polskę , czyli o walkę z ograniczeniem Rosowskiego opodatkowywania horendalnymi , zagrażającymi finansom miast długami mieszkańców .
 
Aby zabezpieczyć dalszą eksploatacje ekonomiczną Polaków przez lokalny Układ w miastach prezydenci związali spisek, który ma docelowo pozbawić Polaków części ich praw politycznych . Politycznego prawa do bezpośredniego wyboru władzy ustawodawczej , czyli w tym wypadku
Izby Wyższej Sejmu , Senatu .
 
Bo o co chodzi Majchrowskiemu z tymprzekształcenie Senatu w izbę samorządową– tak jak w kilku krajach.
 
Jednym rozwiązań jest pozbawienie Polaków prawa do wyboru Senatu na rzecz osób wybranych do samorządów , inne rozwiązanie to prawo do biernego praw wyborczego, czyli zarezerwowania prawa do bycia senatorem tylko dla prezydentów , wójtów i burmistrzów , trzecia to konieczność przy starcie do Senatu zgromadzenia określonej ilości rekomendacji od tychże osób. Każde z tych rozwiązań pogłębi tuskizację III RP .
 
Pozostałe cele to zwykła zasłona dymna. Obawiam się , że Układ lokalny i Układ centralny dogadają się i zlikwidują Senat oraz przy okazji zmiany Konstytucji pozbawią Polaków ich politycznego prawa do wyboru Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej , co jest w planach Tuska .
 
Socjotechnika Układu lokalnego będzie polegała na jak się prezydenci przyznali wystawieniu 10 znanych nazwisk , aby one pociągnęły do Senatu dalsze dziesiątki całkowicie zależnych od swoich sponsorów figurantów ,którzy lojalnie będą im tam służyć.
 
Samorządy to jedno z największych siedlisk korupcji . I naraz to zadłużające bez rozsądku ,skrajnie skorumpowane środowisko , które jakoś tak zawsze buduje najdroższe świecie drogi , mosty , infrastrukturę komunikacyjną , którego inwestycje jakoś tak zawsze są najkosztowniejsze na świcie, które bez wstydu zatrudnia setki tysięcy nowych urzędników, których maja utrzymywać mieszkańcy zaczyna walczyć o interes Polaków .
 
 
Jakie były prawdziwe przyczyny wprowadzenia przez Tuska prodemokratycznych , budujących społeczeństwo obywatelskie jednomandatowych wyborów do Senatu . Do tego w wyłaniającym silnych przywódców i osobowości systemie windsorskim , czyli jednoturowym . System windsorski zapobiega wykluczaniu słabszych grup przez system polityczny . System wyborczy podlega regułom teorii gier , która jest w tej chwili fundamentem analiz socjobiologicznych i społecznych pomagającym nam zrozumieć fenomen tuskizmu , w tym system wyłaniania w nim władzy. Dwuetapowość wyborów generuje sytuacje w której dwóch uczestników będących w zmowie i mających poparcie po około 35 ,a faktycznie przy większej ilości kandydatów wystarczy po około 27 procent, nie musi uwzględniać interesów , postulatów pozostałych 30 procent, czy około 50 procent wyborców . Warto pamiętać ,że za kandydatami stają różnego rodzaju lobby biznesowe , społeczne, czy seksualne na przykład homoseksualne . W drugiej turze zgodnie z teoria gier wystarczy ,że stojące za kandydatami lobby dadzą sobie gwarancje udziału w zyskach wyborczych aby wykluczyć z politycznej gry znaczną część społeczeństwa , bo ci wykluczeni i tak muszą oddać głosy na jednego z tej dwójki. Co się jednak stanie ,kiedy jeden z dwóch będących w zmowie kandydatów nie wjedzie do drugiej tury. Przegrany oddaje swoje głosy na swojego byłego „kontrkandydata „ Tego typu skierowane przeciw dużej części społeczeństwa zmowy zawierają klauzule bezpieczeństwa . Lobby i interesy przegranego zostają uwzględnione,. Ten trzeci zwykle przegrywa .I nie dajmy się zwieść grze pozorów. Nawet najzacieklejsi wydawałoby się przeciwnicy mogą być w formalnej lub nieformalnej zmowie W wyborach jednomadatowych , jednoturowych powstają zgodnie z teorią gier dwa bloki , które muszą zyskać przewagę nad przeciwnikiem. A mogą to uzyskać tylko poprzez działanie na rzecz, na korzyść jak największej liczby obywateli. Kandydaci nie mogą zawiązać spisku wyborczego, bo ograniczając swój program do interesów swoich dwóch lobby skazują się na porażkę. Jeśli obaj teoretycznie kontrolują 51 procent elektoratu , czyli maja po 25. 5 procent poparcia to ryzykują , że ktoś inny , niezależny, spoza układu oligarchicznego uzyska 26 procent poparcia i to on wygra .
 
System ten wciąga do gry wyborczej większość obywateli , gdyż w takiej konfrontacji każdy głos się liczy , nikogo się nie wyklucza , bo to jego głos może być decydujący . Co ważniejsze utrata zaufania tylko 5 procent wyborców może oznaczać pewną klęskę w następnych wyborach . Przeciwnicy zamiast się zmawiać koncentrują się na kontrolowaniu i ujawnianiu nieprawidłowości i nadużyć , bo jeśli tego nie zrobią , to pojawi się ten trzeci , który to ujawni , a ten ukrywający np. korupcje swojego byłego przeciwnika zostanie pozbawiony jakichkolwiek szans na zwycięstwem w następnych wyborach , zaś wyborcy nagrodzą go zwycięstwem być może tego trzeciego.
 
Marek Mojsiewicz
 
 
 
0

Marek Mojsiewicz

Europejczyk

924 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758