obserwujmy rewizje sylwestrowo-noworoczne!
31/12/2011
458 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
chciałbym prosić wszystkie osoby które zostaną poddane rewizji, o stanowcze egzekwowanie od funkcjonariuszy ich danych personalnych (…) rewidowanie na „chybił – trafił”, lub legitymowanie „co ładniejszych panienek”, to wcale nie jest rzadkość
Najbliższej nocy, większość z Państwa czekają rozrywki i przyjemności mogące się skończyć radosną interwencją „jednej z dziesięciu służb” – uprawnionych m.in. do rewidowania upatrzonych Obywateli.
O tym problemie wspomina dzisiaj „Polskie Radio” za ‘Rzeczpospolitą”, [źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/509110,Sluzby-rewiduja-bez-wiedzy-sadu-i-sledczych ], dodając że nikt nie kontroluje ile rewizji przeprowadzają te służby w swojej szarej, służbowej codzienności. A niemal wszystko to, alarmują dziwnie "zdziwieni" dziennikarze, odbywa się „bez wiedzy sądu i śledczych”.
Dlatego, korzystając z rzadkiej okazji, chciałbym prosić wszystkie osoby które zostaną poddane rewizji, o stanowcze egzekwowanie od funkcjonariuszy ich danych personalnych, włącznie z numerem służbowym.
Dlaczego? Ponieważ tylko wtedy będzie można sprawdzić, czy wypełnili swój obowiązek zwrócenia się do prokuratora z prośbą o zatwierdzenie dokonanej bez nakazu czynności.
Naturalnie, po to skonstruowano przepisy w taki sposób, żeby umożliwiały one wykonanie de facto każdej czynności „awansem” – włącznie z przekopaniem do góry nogami prywatnego mieszkania, żeby „w uzasadnionych okolicznościach” – łapać przestępców.
Sęk w tym, że te uzasadnione okoliczności należą do wyjątków – a rewidowanie na „chybił – trafił”, lub legitymowanie „co ładniejszych panienek”, to wcale nie jest rzadkość. A nuż ta „niunia” mieszka w okolicy jurnego samca w mundurze z uprawnieniami…
Mam graniczące z pewnością przekonanie – mówiąc językiem prokuratorskim – że nikt z nich nie zgłasza potem prokuratorom „do zatwierdzenia” swoich chybionych rewizji, i innych gwałtów na prywatności Obywateli. Co prawda, prokurator „i tak by zatwierdził”, ale wtedy statystyka byłaby gorsza…
Popsujmy im te statystyki, ok.?
[Do tego wystarczą dane służbowe funkcjonariuszy dokonujących „bez nakazu” swoich czynności, bo potem sprawdzimy, u kogo i kiedy (a mają na to tylko trzy dni) swoje czynności zatwierdzali, z jaką argumentacją, itp.]
Szczęśliwego Nowego Roku!
tymczasowo prowadzący wpisy na profilu TRYBUNAŁ OBYWATELSKI – Dariusz R. Bojda, Poznań 31.12.2011r.