W części trzeciej zajmę się osądem kolejnych wypocin naszego „byłego” tym razem dotyczących eurokoryta czyli urzędów oraz europaszy czyli pieniędzy.
Nasz były podliczył, że po rozszerzeniu Eurokomuna będzie miała 453 mln obywateli z czego 8.5 % stanowić będą obywatele polscy. Zastanawia mnie jakie to miało znaczenie dla odbiorcy tej ulotki. Myślę, że żadne. Wg mnie te liczby świadczą tylko o tym, że my jako obywatele w tym wielkim korycie nic nie będziemy znaczyć! I taka prawda. Ponadto, w obecnym układzie nadzoru i dozoru silniejszych nad słabszymi, to nie liczba obywateli ma znaczenie a ilość paszy, kto ma ją zjeść, czy się nią podzieli i z kim. Można to dostrzec m. in. po tym na co pieniądze są przeznaczane u nas a na co np. w Niemczech. U nas widać ilość budowanych dróg, po których jeżdżą ciężarówki z towarem na Wschód i również na nasz rynek (będący dla Zachodu rynkiem zbytu). W Niemczech poszły pieniądze np. na ratowanie stoczni (u nas rząd Tuska zwrócił pomoc Eurokoryta i stocznie upadły).
Polska wg „byłego” należeć miała do sześciu największych państw Eurokoryta. Wg mnie jest w czołówce ale najgłupszych. Rządy nie dbają o nasze cele i potrzeby ale wielkopoddańczo robią, jak na podległy kraj przystało to, co każą w Brukseli. Wprowadzanie prawa i nakazów Koryta poskutkowało upadkiem wystrzałowo rozrastającej się na początku lat 90 – tych polskiej przedsiębiorczości, upadkiem naszych największych i dochodowych przedsiębiorstw, zadłużeniem i biedą oraz do granic obłędu w postaci tego, że państwo porządkuje nawet jakie towary nie mogą istnieć, mimo tego, że są lepsze np. zwykłe żarówki. To odbiorca powinien wybierać, co chce kupić! To, co się dzieje znajduje się na granicy przejścia do podziemia całej polskiej przedsiębiorczości. Czynni palacze mając do wyboru palenie za 10 zł, kupią to za 5 zł mimo, że to jest nieopodatkowane. Państwo nie zarabia ale traci. Szuka więc dochodów podnosząc podatki. I ten obłęd narasta. A co Polaków obchodzi, czy na lewo kupują, czy nie – skoro tak, a nie inaczej jest taniej. Oczywiście w świetle europolskiego prawa przedsiębiorczy Polacy ratujący się przed biedą i chcący zarobić i odłożyć zostaną nazwani przestępcami…
Mam pytanie do naszych zdrajców. Dlaczego skoro w Europie panuje równość, Polska ma „tylko o 2 głosy mniej” w tzw. Radzie Unii Europejskiej niż np. Wielka Brytania skoro jesteśmy od niej obszarowo więksi? Dlaczego skoro miało być lepiej, dokładamy się do utrzymania 54 europosłów? Ja nie chcę należeć do Eurokołchozu! Zwłaszcza gdy równość i wolność narodów jest lekceważona. Pomijając to, że siedzimy w tym stajennym gównie i też śmierdzimy, jak dla mnie stosunek głosów powinien rozkładać się na zasadzie
1 państwo = 1 głos, gdyż każdy głos wyrażać powinien stanowisko określonego państwa a nie posła. Ile to by było oszczędności… Może durnego prawa by było mniej!
Jak każdy kraj mamy zgodnie z obietnicą „byłego” jednego komisarza. Każdy pamięta, że komisarze byli w Związku Radzieckim (Jagoda, Jeżow, BERIA i mało znany Krugułow) właśnie od zabójstw na własnym narodzie i innych w tym polskim. Teraz ich mamy w Eurokołchozie. Co robią? Może pilnują czy są przestrzegane przepisy dotyczące prowadzenia dokumentacji wymaganej podczas zmywania naczyń w placówkach żywienia zbiorowego, określających konieczność prowadzenia na cudacznym piśmie zapisów o ciepłocie wody, godziny mycia naczyń, czym i co się myło? Nie….szczerze to tylko prężą mięśnie. A skoro mowa o komisarzach:
Hubner niepolska obywatelka naszego kraju wcześniej nazywająca się o dziwo Młynarska. Jak mógł dbać o polskie cele były działacz PZPR, dziecko ubeckiego zbrodniarza (dziadek też był)? Tak więc korycko-paszowe doświadczenie ma. Ale polskich nie. Więcej o Hubner http://www.bibula.com/?p=9801
Lewandowski z kolei to człowiek do kopania i wymyślania kolejnych podatków i obostrzeń. W rodzaju płać a jak zapłaczesz to zapłać podatek od płaczu. Tak działa cała Eurokomuna. A żeby utwierdzić was w przekonaniu, że wcale nas nie broni, ani nie działa na naszą korzyść, myślę, że wystarczy powiedzieć, że był w Unii Wolności i razem z MAKTuskiem odszedł do PO. Na początku lat 90 tych brał udział w przekrętach w rodzaju ustawa o prywatyzacji i w grabieżczej sprzedaży za bezcen poszczególnych dochodowych przedsiębiorstw (tzw. minister przekrętów własnościowych). Pełny wykaz tutaj: http://www.naszapolska.pl/index.php/archiwum/112-minister-przekrtow-wasnociowych .
Ile przedsiębiorstw z tego jeszcze jest na rynku? Garstka. Bo upadły albo celowo je zamknięto. A pomysł Narodowych Funduszy Inwestycyjnych? Kolejne złodziejstwo! Ostatni jego wyczyn to brak działań w ratowaniu polskiego przemysłu stoczniowego i upadek stoczni. Takiego mamy przedstawiciela.
Jakby nie patrzeć to kolejne stanowiska jakkolwiek nazwane oznaczają dla nas wyższe podatki bo ktoś tych darmozjadów musi utrzymać! A to są ciała doradcze z mnóstwem przedstawicieli do pogaduszek i do kieliszka. Ich z kolei byt w niczym nie pomaga Polsce a wręcz szkodzi. My musimy to Koryto opuścić, bo to my tam jesteśmy paszą a nie świniami.
Muszę dodać, że nasz pan „były” pogrąża ulotką „TAK dla UE” „nasze” sądownictwo, wskazując, że na nieudolność sądów będziemy mieli środek odwoławczy w postaci skargi do Trybunału Sprawiedliwości oraz będziemy mogli pogadać sobie z Eurorzecznikiem Praw Obywatelskich. W obliczu nieudolności, niesprawiedliwości, powolności i nie wiem jeszcze czego polskiego sądownictwa obsadzonego przez działaczy byłego PZPR i innych tego pokroju ziomków „byłego” jest to chyba całkiem udany dla nas w chwili obecnej twór. Szkoda, że nie można od razu tam występować! Pracownicy polskiego sądu nie byliby zawaleni robotą, a sprawa załatwiona!
Z drugiej strony wstyd, że nasze sądy nie załatwiają spraw, lecz przeciągają je w nieskończoność by albo sprawa się przedawniła albo żeby nie skazywać ze względu na wiek oskarżonego lub wydawać wyroki niekorzystne dla obywateli. Dlaczego Jaruzelski jeszcze nie siedzi? A Kiszczak? Pozostali? Bo sądy nie zostały oczyszczone z ludzi PRL. Swój swojego nie wyda. A powadze sprawy świadczyć może że ministrami sprawiedliwości zostali tajni współpracownicy w rodzaju Cimoszewicza czy Chrzanowskiego oraz brak wyroków na sędziach chociażby okresu stalinowskiego właśnie za wyroki śmierci i więzienia na niewinnych ludziach.
Stoję więc na stanowisku, że sądy powinny zostać oczyszczone by puścić świeży narybek, a sprawy powinno się załatwiać na własnym podwórku. Oczyśćmy więc sądy!
Nasz „były” pisze również o tym, ile wpłacimy a ile dostaniemy z tego Koryta. Wpłaciliśmy 6,5 mld euro a dostaniemy 19 mld euro. Bzdura! Nikt nie jest głupi by dawać więcej niż dostaje! W Europie rządzą Niemcy i euro. Pomijając pieniądze, bo nie chce mi się udowadniać, że jest inaczej, nasz „były” nie uwzględnia tego, co Europa dostała w zamian. Brak współzawodnictwa ze strony zakładów (sprzedane i zamknięte, dziwna upadłość zyskownych przedsiębiorstw), wygrana bitwa o wymianę towarów (zamykanie targowisk i budowanie na ich miejscu tzw. z obca galerii z takim samym wszędzie lipnym (np. Chiny) towarem oczywiście z Zachodu), przyznawanie pieniędzy których znikoma część trafia do odbiorcy a większość do pośredników w przepływie (spróbuj dostać środki na uruchomienie działalności gospodarczej ile to zdrowia!
A później walcz o chleb z Zachodem), uprzywilejowanie podatkowe obcych przedsiębiorstw, podwyższanie opłat za korzystanie np. z ciepłej wody przez obcych celem większych zysków, wywóz zysków zagranicę, zamiana przemysłowego i bogatego w surowce kraju w kraj wycieczkowy celem oglądania tubylczego Polaka, oraz co najgroźniejsze – trzymanie za mordę młodych Polaków pożyczkami na własne mieszkanie, tak by nie mieli czasu krzyczeć o sprawiedliwość. Sprowadziło się to do tego, że wstajesz z niepolskiego łóżka odkrywasz niepolską pierzynę, idziesz do obcego pracowdawcy do pracy, otrzymujesz niskie wynagrodzenie, tyrasz do późna by się utrzymać przychodzisz do mieszkania, wziętego za pożyczkę u obcego, jesz obiad z niepolskich składników kupionych w niepolskim sklepie, oglądasz niepolskie polskojęzyczne wiadomości i idziesz spać w niepolskim łóżku. Wszędzie jesteś naciągany i dymany. Dobrze, że możesz wysrać się i gówienko spłukać polską wodą. Tak wygląda korzyść z dawanych przez Europę pieniędzy! O szczegółach korzyści z przystąpienia do Eurokoryta tutaj: http://grzech.nowyekran.pl/post/17868,abc-wiadomosci-z-2003-przestroga-dla-polski .
Muszę przyznać, że nasz „były” jest wyjątkowy spośród byłych działaczy PZPR w ubieraniu w słowa i zmienianiu znaczeń tego, co chce nam powiedzieć. Przeczytajcie: „Już obecnie Polska jest silnie związana gospodarczo z krajami UE, do których trafia nasze 70 % eksportu. Daje to nam siódme miejsce na liście światowych partnerów UE.” Nasz „były” zmusza do wysilania mózgownicy i szukania drugiego dna zdania. Okazuje się, że czytając między słowami, chce nam powiedzieć, że jesteśmy silnie uzależnieni gospodarczo od Zachodu. Jeżeli będzie tam jakaś klęska gospodarcza, to nasza gospodarka w ślad za tym poleci. Uzależnienie bowiem skutkuje, że macierzysty kraj wycofuje swoje środki z krajów obcych celem ratowania swojej siedziby. Widząc obecnie krach na świecie, będziemy mieli powtórkę z II RP, podczas której wycofywano się z rynków m.in. polskich i ratowano swoje. Gdy nam zabrakło pieniędzy i nie było pracy, a Zachód już się odbijał, Polska była w największym bagnie. U nas dopiero wtedy był ten stan, co minął na Zachodzie. Do 1939 r. Zachód w zasadzie się odkuł, a my dopiero wstawaliśmy z klęczek i już nie zdążyliśmy wstać. Niemcy wespół z Ruskimi nas rozebrali, a świat patrzył.
Tak więc „były” mówi nam, że jesteśmy bardzo silnie uzależnieni a w związku z nakazem Eurokoryta, żebyśmy się wycofali z rynków wschodnich (co nastąpiło w 1997 r.) poskutkuje już niedługo powtórką z bagna. Zauważcie, że na Zachodzie trwa klęska gospodarcza. Niedługo będą się od nas wycofywać. Widać już pierwsze objawy właśnie w dziedzinie związanej z pieniądzem. Ubywa miejsc pracy. Oby to się nie zakończyło wojną, jak będziemy wstawać z kolan.
Nasz „były” ponadto pisze, że z 15 krajów UE pochodzi 70% wszystkich inwestycji zagranicznych w Polsce. Tj. 35 mld euro. Pomijając, 35 mld euro, wcale to nie znaczy, że jest dobrze. Tyle te kraje nawrzucały pieniędzy do naszego bagienka, a wcale nie widać poprawy. Nie ma pracy chyba, że za grosze lub w dziedzinie związanej z pieniądzem, służąc krojeniu rodaków z ich oszczędności. Skoro ludziom jest gorzej niż w 2004 r. i niż przed 1997 r. to znaczy, że jest gorzej i żadne pieniądze czy postawiona droga za środki pochodzące z Koryta nie pomogą w mydleniu oczu. Co zwykłemu obywatelowi z drogi skoro nie ma pracy i pieniędzy? Może najwyżej na nią nasrać, ale nie każdy ma czym!
Życie wtedy coś znaczy, gdy ma się cel do którego się dąży. To nasze ziemie i trzeba walczyć o wolną i niepodleglą Polskę. Postawą, słowem, piórem i czynem. Każdy jak potrafi i nie bać się...