Rosjanie są częściowo winni katastrofie polskiego prezydenckiego samolotu w Smoleńsku, ale się do tego nie przyznają – powiedział premier Donald Tusk
– Rosjanie próbują zatuszować (niektóre okoliczności katastrofy, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński) nie z powodu jakichś mrocznych tajemnic, ale (ponieważ) z reguły niechętnie przyznają się do własnych błędów i słabości – zaznaczył.
Tusk stwierdził, iż od początku nie miał większych złudzeń co do tego, że rosyjskie dochodzenie będzie obiektywne, ale raport rosyjskiej komisji dochodzeniowej MAK jest według niego w oczywisty sposób jednostronny. – Choć raport wyszczególnia bliskie prawdy błędy i zaniedbania polskiej strony, to pomija milczeniem, co także jest oczywiste, odpowiedzialność Rosji – dodał.
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/komentarze/news/tusk-dla-bbc-rosjanie-czesciowo-winni-ale-sie-nie,1621132,6912
Pytanie, czy Tusk "przejrzał" na oczy, czy po prostu zachodnich odbiorców traktuje bardziej serio niż polskich, bo tam nie jest wspomagany całą machiną medialną stąd i o mataczenie trudniej?
Jeśli, jak twierdzi, od początku nie miał złudzeń co do obiektywności dochodzenia, to stawia to w ciekawym świetle jego zachowanie zaraz po katastrofie. Potwierdził tym samym, że zarzuty w stosunku do podjętych przez niego decyzji i braku dostatecznej woli i determinacji w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy płynące zewsząd są w pełni zasadne.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.