O reputacji
15/06/2011
427 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
W zawodzie prawniczym, jak w mało którym, kluczowe znaczenie ma co coś, co określa się mianem reputacji. Można cieszyć się złą jak i dobrą reputacją.
Swego czasu ze złej reputacji zasłynął doradca Lecha Wałesy, nieżyjący już prof. Falandysz. To właśnie w czasach gdy doradzał ukuto powiedzenie „falandyzacja prawa”. Było to nic innego, jak naginanie prawa. Od tamtego czasu nieraz byliśmy świadkami naginania prawa. Tamto zjawisko było o tyle grozne, że prawo ewidentnie naginał w zakresie swojej kompetencji prezydent Wałęsa.
Czas biegnie nieubłaganie i dziś nie dziwią już tak sformułowania prawnicze w róznego rodzaju pozwach. Wszak prawnikowi wolno. Trzeba jednak uzasadnić i obronic to co się „stworzyło” w sądzie.
Nie jestem prawnikiem, komisję „Blidy” śledziłem dosyć skrupulatnie. Wreszcie przeczytałem pobieżnie, bo pobieżnie, projekt raportu końcowego, przedstawionego przez prawnika, posła Kalisza.
Z własnego doświadczenia zawodowego wiem, że w kwestii stosowania i przestrzegania prawa trzeba być precyzyjnym. Największym nieszczęściem w przepisach są sformułowania typu „rażące naruszenie”, czy też „powinny być”. „Rażącym naruszeniem” można „załatwić” praktycznie każdego mając do czynienia z „dojrzałym” funkcjonariuszem, kontrolerem, czy też prawnikiem drugiej strony. Co do „powinny być”, nie znaczy, że „musza być”. Można by sporo takich sformułowań przedstawić.
Dziś zaś przeczytałem o „koncepcji wykluczenia dużych grup obywateli”.
Co prawda, chyba spotkałem się ze sformułowaniem „ wykluczenie prawne grup obywateli” i o ile wiem, takie sformułowanie funkcjonuje w jakimś tam kodeksie – jeżeli się mylę, to proszę mnie poprawić.
Sformułowanie zaś , „wykluczenie dużych grup obywateli” jest kuriozalne, a już zapis o treści „ koncepcja wykluczenia dużych grup obywateli” jest kuriozalna do kwadratu.
W całym tekście Kalisza nie zdefiniowano owego tworu językowego. Kalisz podparł się tylko i aż tylko paragrafami , które nie traktują o „koncepcji wykluczenia dużych grup obywateli”. Taki zapis jest zapisem ewidentnie oddającym intencje polityczne przewodniczącego komisji.
Jest po prostu kompromitacją polityczną.
O dobrą reputację zaś zapewne sam Kalisz martwić się nie musi. Tej mu mainstream na pewno nie odbierze.
VII.1.1.Wnioski personalne dotyczące odpowiedzialności Konstytucyjnej
SKBB uznaje:
a) iż Jarosław Kaczyński powinien ponieść odpowiedzialność konstytucyjną
przed Trybunałem Stanu za to, że:
1) w okresie od 10 lipca 2006 r. do 16 listopada 2007 r. jako Prezes Rady
Ministrów RP realizując koncepcję wykluczenia dużych grup obywateli
stworzył system eliminowania przy zastosowania przepisów prawa karnego
w stosunku do poszczególnych osób zaliczonych do tych grup, w
szczególności w stosunku do Barbary Blidy tj. popełnił delikt konstytucyjny
w postaci naruszenia: art. art 1, 2, 10, 30, 31 i 32 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 2 kwietnia 1997r.
b). Zbigniew Ziobro powinien ponieść odpowiedzialność konstytucyjną przed
Trybunałem Stanu za to że:
1). w okresie od 31 października 2005 r. do 7 września 2007 r. i od 11
września 2007r. do 16 listopada 2007 r. jako Minister Sprawiedliwości i
Prokurator Generalny realizując koncepcję wykluczenia dużych grup
obywateli stworzył system eliminowania przy zastosowania przepisów
prawa karnego w stosunku do poszczególnych osób zaliczonych do tych
grup, w szczególności w stosunku do Barbary Blidy, i go nadzorował tj.
popełnił delikt konstytucyjny w postaci naruszenia: art. art 1, 2, 7, 30, 31,
32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 2 kwietnia 1997 r.;