O przeklinaniu i wyzywaniu na NE.
07/08/2012
547 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Ten tekst nie jest rozprawką filozoficzną! W nim chodzi konkretnie o style komentowania na Nowym Ekranie. Chciałbym dać parę podstawowych wskazówek. Dlaczego wyzywamy?
Krzysztof Puzyna, Hamburg, 7 sierpnia 2012 r.
My wyzywamy, bo nazywamy.
Proszę sobie wyobrazić świat bez nazw. Nie ma wtedy dla nas ani morza, ani nieba, ani boga, ani kościoła katolickiego ani mamy ani taty. Są uczucia, jest strach i śmiech, ból, ale nie dla nas, gdyż my nie znamy takich nazw.
Jest dosłownie pustka w rzeczywistości, nie ma dla nas nic. Dopiero nazwy dają nam orientację. Bez wiadomości, kim jesteśmy, gdzie idziemy, gdzie jesteśmy, trudno uporządkować nasz stosunek do świata zewnętrznego. My nazywamy by uporządkować świat, by w otaczającej nas bez nazw pustce się nie zagubić!
Wcześniej, w czasach prehistorycznych, życie było ograniczone do paru słów. Ludzie opisywali swój świat prosto: jadalne, niejadalne, niebezpieczne, bóstwo, kara, nagroda, ja. Przodkowie nazywali by przeżyć. Trudno było polować na jelenia, jak nie było rozróżnienia pomiędzy zajączkiem, a niedźwiedziem. Dla seksu nie potrzebowali słów, jak każde zwierzę. Nieznane zjawiska pojawiające się w czasie zmian na niebie, jak wielki huk i jasność, ludzie wiązali wtedy ze swoim zachowaniem.
Oni tłumaczyli takie zjawiska jak grzmoty i błyskawice gniewem bóstwa. Podobnie gniewem bóstwa, karą za złe zachowanie, była zwykle choroba. Wszystko negatywne było gniewem bóstwa, wszystko pozytywne było nagrodą bóstwa dla nich osobiście.
Już pierwsi ludzie uważali się za najważniejszych – tak chciał ich instynkt przeżycia. Ich bóstwo się na nich gniewało, im grzmiało, błyskało, niosło potop, suszę, choroby – im osobiście, sługom bóstwa.
Świat dzisiejszy jest o wiele bardziej skomplikowany: dzisiaj udowodniają naukowcy chaosu związek pomiędzy lotem motylka w Brazylii, a tornadem na Filipinach, czy związek pomiędzy tanią energią, a dobrobytem narodu. Te związki są często bardzo skomplikowane i ludzie w nich indywidualnie przestali być podmiotami.
Faktem jednak jest, że każdy człowiek ma prawo czuć się najważniejszy, gdy żyje.
W komentarzach na NE mamy dwie czyste możliwości odniesienia się do innych komentarzy lub treści notki:
1. Analizować treści i pokazywać własne stanowisko wieloma nazwami lub
2. Jak ludzie prehistoryczni sprowadzać skomplikowane, zwykle nieznane dla komentatora treści do własnego świata stosowanych wyzwisk.
U komentujących wyzwiskami
można by przypuszczać dogrzebanie się do zapisanych w genach, w zwojach mózgowych, początkowych doświadczeń ludzkości, do pierwszych pierwotnych instynktów samozachowawczych. Takie spontaniczne spięcie występuje jednak pojedynczo.
Napisałem spontanicznie "kurwa", gdyż chciałem przeżyć…
Jeśli wyzwiska są używane prawie że w każdym tekście, to można wyciągnąć następujące wnioski:
1. Albo chodzi o podróż w czasie – z przeszłości w naszą teraźniejszość dostali się neandertalczycy i zamiast polować na jelenie, zajmują się blogowaniem na portalu NE.
2. Albo chodzi przy permanentnym bluzganiu na blogu o człowieka zagubionego, chorego lub niewykształconego – takiego współczesnego neandertalczyka.
3. Albo są to działania specjalne wyszkolonych agentów do dywersji w Internecie.
Ad.1 Raczej wydaje się nieprawdopodobne, by portal Nowy Ekran był znany prehistorycznym jasnowidzom z doliny Neanderthal.
Ad.2 Komentatorowi, który nie potrafi zrozumieć skomplikowanych procesów i nie przyjmuje nauk, pomimo prób zrozumienia, trzeba niestety polecić jeszcze raz indywidualne, płatne korepetycje i go wykluczyć z dalszego komentowania.
W tej grupie znajdują się też nieliczni na NE, chorzy psychicznie, upośledzeni, nawiedzeni. Ja osobiście takie "tfory" od zaraz nie toleruję. Przestali mieć moje współczucie, gdyż na fałszu zostali złapani, a pomóc sobie nie chcą.
Do takich "tforów" apeluję:
Proszę, wyzdrowieć, gdy się chce się być zrozumianym i czytanym na moim blogu. Jak się nie ma nic do powiedzenia to po prostu nie pisać – proste?!
Ad. 3 Przy działaniach specjalnych mamy do czynienia z propagandystami i hamulcowymi. Powtarzają oni automatycznie swój skrót umysłowy – wyzwisko, reagując negatywnie prostą nazwą na każdą próbę zbliżenia się we wspólnej dyskusji do faktów i treści. Oni niszczą dyskusję merytoryczną, niszczą wspólną komunikację, hamują procesy poznawcze.
Swoimi wyzwiskami zabijają myślenie i komunikację.
Działalność hamująca procesy myślowe wyzwiskami, jest po to by nie dochodziło do jakiś twórczych dyskusji, by nie było rezultatów, by komunikacja była zakłócona. By w rezultacie dzielić Polaków, by dobre argumenty nie zostały przedyskutowane.
Przykład
Każda informacja o szkodliwym wpływie na środowisko, o niszczeniu zasobów wody pitnej dla procesu technologicznego hydraulicznego szczelinowania w ramach poszukiwaniu i wydobycia gazu z łupków, powoduje natychmiastowe wyzwanie autora takiego tekstu od płatnego ruskiego agenta.
Z takim "dyskutantem" nie można dyskutować ani co dzieje się na Lubelszczyźnie, na Pomorzu, czy w USA. Dla takiego jesteś płatnym, ruskim agentem lub płatnym agentem Gazpromu albo po prostu blokujesz "wzbogacenie" Narodu Polskiego. Oczywiście bluzga jest po to by nie dyskutować rzeczywistych faktów i treści.
Wyzwisko jest też po to by uwarunkować przeciwnika, jak częściowo w doświadczeniach robił Pawłow ze swoimi psami.
Chodzi w tym wypadku o utrwalanie negatywnego uwarunkowania układu bodziec- reakcja. Bodziec: wydobycie gazu łupkowego jest szkodliwe – Reakcja: znaczy agent ruskiego Gazpromu.
Negatywnie uwarunkowani dyskutanci,
rezygnują, nie podejmują dalszych dyskusji. Chowają głowę w piasek, lub zachowują się jak słynne trzy małpy: nie widzę, nie słyszę nie mówię. W dyskusji internetowej nie trzeba szukać piasku by się schować, wystarczy zmienić adres i przejść na inne forum! Dlatego tak wielu rezygnuje z komentowania.
Następny przykład
Ostatnio został opublikowany list osoby publicznej profesora Jędryska o jego kolejnym politycznym zakręcie: opuszczeniu 26 lipca 2012 roku Klubu Parlamentarnego (KP) Solidarna Polska i otrzymaniu statusu posła niezrzeszonego. Pod tą informacją wpisałem mój komentarz z propozycjami politycznymi dla pana Ziobry, przewodniczącego KP.
Dlaczego zrobiłem wpis? Po to by uzyskać reakcje na moje skrócone tezy nowego politycznego programu. Łatwiej na takie skróty odpowiadać merytorycznie niż na długie elaboraty.
Jakie odpowiedzi dostałem? – Otwarły się vrota i spadł stek rynsztokowych wyzwisk.
Jaki miałem zysk z mojego wpisu? – Żaden i do tego duże straty czasu. Nic dziwnego, że inne osoby jak mają w perspektywie za napisanie własnej opinii, dostać w twarz wyzwiskami, rezygnują w ogóle z sensownych uwag i po jakimś czasie odchodzą.
Chciałbym by dyskusje na NE prowadziły do jakiś praktycznych rozwiązań, do lepszego zrozumienia sytuacji, do lepszego kontaktu osobistego.
Potrzebne jest dodatkowe narzędzie, jak funkcje Facebooka "lubię to", dobrze skopiowane i rozwinięte przez portal wykop.pl
Dlatego zachęcam wszystkich blogerów wyrzucajcie hamulcowych, wymazujcie wpisy z wyzwiskami im szybciej tym lepiej. To, co z tego, że tacy hamulcowi robią dużo wpisów. Jakościowo nic one nie dają. Mnie osobiście nie zależy ani na ilości komentarzy ani na ilości odwiedzin.
By zlikwidować obrażające wpisy na obcych blogach
Właściwą drogą jest kontakt np. przez pocztę wewnętrzną z właścicielem bloga lub autorem tekstu. Jak tego kontaktu brak lub widać, że właściciel bloga nie panuje nad sytuacją, to trzeba napisać do administracji- administracja@nowyekran.pl
Lepsza jakość wpisów to lepsza opinia o Nowym Ekranie, lepsze rozwiązania.
Na koniec najlepszy komentarz Pana Marka z mojego bloga:
Wiem „z pierwszej ręki”, że RM powstało za pieniądze pewnego Niemca, któremu zaćpało się dwoje dzieci i stracił on "sens życia" i sens pracowania. Powstało na terenie nieruchomości (stary, mały domek i działka na uboczu Torunia), którą zapisał klasztorowi o. Tadeusza pewna starsza pani. Sam pomysł RM o. Tadeusz zaczerpnął z włoskiego RM. Tyle wiedziałem w A.D. 1992.
Po 10 latach obserwacji, sądząc po dokonaniach tego prostego zakonnika, mogę dodać, że koordynacja i zabezpieczenie całości pochodzi niewątpliwie od Matki Bożej a o. Tadeusz Rydzyk jest tylko Jej wiernym sługą i wykonawcą Jej woli. To tyle w tym temacie,
Szczęść Boże