Nowy sztab Prezesa leci w kulki.
28/03/2011
431 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Nie rozumiem zachowania Jarosława Kaczyńskiego w kwestii immunitetu:
Odpuścić taką okazję do pokazania wszem i wobec, że sejmowa większość jest gotowa poprzeć każdy – najbardziej dęty wniosek, w każdej nawet najbardziej dętej sprawie ?
Nie rozumiem zachowania Jarosława Kaczyńskiego w kwestii immunitetu:
Odpuścić taką okazję do pokazania wszem i wobec, że sejmowa większość jest gotowa poprzeć każdy – najbardziej dęty wniosek, w każdej nawet najbardziej dętej sprawie ?
Przecież takie „show” tylko by skompromitowało w oczach wielu wyborców, partie i posłów głosujących za odebraniem immunitetu, ba – stanowiłoby znakomitą okazję do rozpoczęcia po wygranych tych, czy następnych wyborach, akcji odbierania immunitetów podejrzanemu towarzystwu z dzisiejszej koalicji.
Zmarnować taką okazję do zmobilizowania nie tylko swoich najbardziej oddanych zwolenników, ale tez dać do myślenia tym przyzwoitym, choć nie stanowiącym twardego elektoratu ludziom ?
Oddać takie punkty walkowerem ?!
To po jaką, przepraszam, cholerę były te deklaracje o prawniczych sztuczkach Giertycha i niezrzekaniu się z tego powodu immunitetu ?
Po co to ciągnięcie miesiącami, trwania w postanowieniu – nie zrzeknę się pod żadnym pozorem?
Niech mi tylko ktoś nie mówi, że tak jest lepiej, bo powie najzwyklejszy idiotyzm:
Kwestia zrzeczenia się lub niezrzeczenia immunitetu przez Prezesa największej partii opozycyjnej w dużym kraju, to jest kwestia STRATEGICZNA, a nie coś co się decyduje pomiędzy zjedzeniem śniadania a przeczytaniem gazety.
Ktoś tu, w nowym sztabie Prezesa, leci, przepraszam, ale zacytuję siebie sprzed wyborów prezydenckich – w kulki.