Komentarze dnia
Like

Nowa scena polityczna

25/05/2015
783 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Nowa scena polityczna

Polska się zmieniła. Nieodwracalnie. Nowy Prezydent RP zbiera zasłużone gratulacje a jego wybór pokazuje nowe, zaczynające dochodzić do głosu, pokolenie wyborców. Andrzej Duda i Paweł Kukiz są dziećmi a nie ojcami wyzwolonej z komunizmu, demokratycznej Polski. Ich rodzice żyli i walczyli o wolność w podzielonej Europie, oni korzystają z ich zdobyczy dochodząc do, jeden najwyższego Urzędu Rzeczpospolitej, a drugi zdobywając głosy 1/5 wyborców. Zaczynając od zera zdobyli szturmem zabetonowane, polityczne szańce. Duda z pomocą znanej partii, Kukiz na fali społecznego niezadowolenia młodego pokolenia niepowiązanego układami starych wapniaków. Młode wilczki zdobyły pozycje, których będą musiały jeszcze zaciekle bronić.

0


 

Idzie nowe. To jest chyba najważniejszą refleksją po wyborach. Andrzej Duda wygrał na solidnych podstawach Prawa i Sprawiedliwości ale bez angażowania starej gwardii. Kaczyński, Brudziński, Macierewicz usunęli się w cień i prawdopodobnie przyczynili się tym samym do sukcesu nowego prezydenta. Ich udział uznano za przeszkodę w wyborczej kampanii. Posunięcie to odniosło sukces i wytyczyło drogę prowadzącą do prezydentury kandydata PiSu. Partia tak ale z nową twarzą chociaż starymi wyborczymi sloganami. Program zapowiadający dużo obietnic ale często populistyczny i na wyrost prezentowany z rozmachem i świeżością, nie odwołujący się do „konika” starej gwardii czyli katastrofy smoleńskiej, podziałów i wyrównywania starych krzywd wygrywa i osiąga cel. Młodość odcina grubą kreską przeszłość walki o demokrację i wolność i kieruje wzrok na szanse rozwoju dla swojego pokolenia.

Prawo i Sprawiedliwość i wyborcy tej partii otrzymali dużą porcję optymizmu. Długie pasmo porażek zostało przerwane a „nowy duch” wstąpił w najbardziej odpowiednim dniu. W takim momencie nie myśli się zbyt wiele o przyszłości ale ta zbliża się nieuchronnie z jesiennymi wyborami. Platforma jest niewątpliwie osłabiona ale nie można zapominać o wyniku 1-ej rundy, kiedy to różnica między kandydatami była minimalna. To był właściwy test na przed wyborami posłów a on nie pokazał jaki będzie wynik na jesieni. Powstanie partii Kukiza zmieni diametralnie polityczną konstelację a jeżeli osiągnie ona wynik zbliżony do tych sprzed 2 tygodni to uniemożliwi to z pewnością znaczący wzrost PiSu a wejście prezesa Kaczyńskiego na polityczny ring kończyło się w przeszłości prawie zawsze porażką. Kaczyński przez ostatnie lata  nie zdobył wielu nowych zwolenników i chociaż „jego” Duda wygrał to jednak nie on będzie startował do walki za kilka miesięcy.

Andrzej Duda w pałacu prezydenckim będzie musiał powoli przyzwyczajać się do nowej odpowiedzialności. Dopiero wtedy będzie można się wypowiadać o realizacji jego obietnic, do urzeczywistnienia których potrzebna jest przecież współpraca z rządem. PO-wskim przez kilka miesięcy przynajmniej, w których nowy prezydent będzie musiał udowodnić na ile jego zapewnienia o współpracy ze wszystkimi siłami politycznymi w Polsce są aktualne. Projekty nowych ustaw przez niego zamierzonych, a mających związek z finansami państwa, będą musiały być oparte na realnych a nie wyborczych „cyfrach” i będą musiały się mieścić w ramach budżetowych możliwości. Przyszły prezydent musi skompletować zespół fachowców zdolnych, w sprawach finansowych, wystawiać podbudowaną ekspertyzę na wszystkie, różne od rządowych, wydatki.

Nikt nie wie czy Jarosław Kaczyński rzeczywiście liczył się ze zwycięstwem swojego kandydata. Gdybanie na ten temat nie ma sensu lecz można z cała pewnością stwierdzić, iż dopiero Duda pokazał PiSowi jak można wygrywać. Nie trzeba być wygą z wieloletnim stażem a być może, nawet nie powinno się nim być, aby zdobywać poparcie dla swojej partii. Skuteczność się liczy a ta nie pozostawia wątpliwości: Duda pokazał to czego Kaczyński nie potrafił.

Idzie nowe. Nowe pokolenie, nowe sposoby prowadzenia kampanii wyborczych w cyberprzestrzeni, nowe, inne myślenie skierowane do poszukujących „inności” mas wyborczych. Polityczne różnice z solidarnościowych czasów w sposób naturalny zanikają a pojawiającą się przestrzeń coraz bardziej zaczną wypełniać nowe „twarze” czujące duch współczesności. Centrum i prawa strona politycznej areny są wypełnione, zwalnia się natomiast miejsce dla lewicowych czy socjaldemokratycznych sił, których nie może brakować w żadnym układzie. W polskim warunkach nigdy nie było dla nich miejsca, gdyż towarzysze Leszka Millera byli zawsze tandetną pozostałością po tzw. komunistach, lecz potrzeba takiego ruchu, podobnemu przedwojennemu PPSowi, jest na pewno znaczna. Ale tutaj jeszcze nie dotarła fala zmian a obecny lider potrafi skutecznie podejmowane, nieśmiałe próby skutecznie blokować. Do czasu oczywiście ale w międzyczasie potrafi sprowadzić swoją partie na manowce dezawuując wszelkie ideały prawdziwych socjaldemokratów.

Po 8 latach prawie niepodzielnego panowania Platformy nastąpiła zmiana. Coś się ruszyło i zaczęło wykluwać. Co z tego się urodzi nie wiadomo ale każdy ruch jest miarą jakiegoś postępu. Uczestniczymy w tym i oceniamy, każdy na swój sposób. Andrzej Duda proponuje słuchać każdego głosu. Ciekawe jak będzie to wyglądało w politycznej praktyce.

0

lchlip

182 publikacje
12 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758